KonradMK - Sob 18 Lut, 2006 pamiętam kiedyś na obozie żeglarskim wrzucilismy z klumplem dezodorant w sparyu do ogniska i w nogi. Jebnęło potężnie a pojemink poleciał z 10 metrów do góry i 20 metrów w bokDariano - Sob 18 Lut, 2006 kazdy ma w sobie cos z pirotechnika saxorulez - Nie 19 Lut, 2006 chyba Ci zabawek kupować nie chcieli jak młody byłeś Dariano - Nie 19 Lut, 2006 Tak ziom Zamiast lepic babki z piasku jak bawilem sie dezodorantem Anonymous - Pon 20 Lut, 2006 Ja z doświadczenia pamiętam, że dezodorant to dawał kiepsi ogień, najlepszy był z teflonowego smaru do łańcuchów rowerowych w spray-u Tak z pół metra płomienia.