To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
forum.hothatch.org
Witamy na forum Hothatch.Org

HydePark - Praca poszukiwana

Bonczek - Nie 29 Kwi, 2018

rabarbar napisał/a:
Przecież napisałem ze we wrocławskim salonie chciałem sie tylko przejechać,kupiłbym i tak u Stricka,bo jest moim kolegą i dawał dobry rabat,we wrocławskim nie było na to szans-co ciekawe dają rabaty dla górników ale nie dotyczy to górników pracujących za granicą.


Czyli tak jak napisałem na samym początku z przekąsem - było widać ze chcesz się tylko przejechać a typ nic z tego nie będzie miał, wiec zlał.

rabarbar napisał/a:
Moze ci opisze całą sytuacje-pojechaliśmy z Tereską żeby zobaczyć to auto,sprzedawca mówi ze akurat teraz nie można sie przejechać bo jest ktoś umówiony na jazdę,ale zaprasza na następny dzień,umówiliśmy sie na 12,zostawiliśmy nr telefonu.Wpadamy następnego dnia,auta nie ma bo cos tam,cos tam,gość oczywiście nie zadzwonił żeby nie jechać bo auta nie ma.Lekko sie zbiesiłem,wiec facet obiecał ze przyjedzie tym autem do nas do domu(mieszkamy 5 min od salonu).Jedzie do dziś.


Bez urazy ale to brzmi jak 99% reklamacji klientów - tylko ze potem się okazuje ze gość powiedział auto jest wolne jutro od 12 albo ostatnia jazda kończy się o 12 itd. - a nie: drogi Panie, Pan jest wpisany jutro na 12 i będziemy jeździć. Kwestia tez co się stało z autem - „bo coś tam” czasami może być poza czyimkolwiek z salonu wpływem.

rabarbar napisał/a:
Ja rozumiem ze mogę nie byc dla niego potencjalnym klijentem na furę za 220k,bo jestem chamem co mu śmierdzą nogi,chodzę w podartych spodniach i brudnym tshircie


To wpisujesz się idealnie, jeszcze najlepiej za gotówkę :jupi: myśle ze kumaci sprzedawcy już dawno przestali oceniać klienta po wyglądzie.

rabarbar napisał/a:
Ok,to naprawdę nie problem ale wtedy sie mówi „nie ma możliwości jazdy” „to kosztuje milion monet” „spierdalaj frajerze” itd a nie marnuje cudzy czas.


Nie może bo ryzykuje ze trafi na shoppera. Co do marnowania cudzego czasu to przypominam ze rola sprzedawcy jest sprzedawanie i to za to dostaje kasę.

rabarbar napisał/a:
Znane ci są takie pojęcia jak rzetelność,uczciwość,dotrzymywanie słowa,czy w twojej branzy to słowa nieznane?


Są mi doskonale znane :) i życie pokazuje ze większość klientow indywidualnych ma z nimi ewidentny problem, dodatkowo żyjąc w przekonaniu ze są jedynym klientem który odwiedza dany salon :rotfl:
Tutaj również dodam ze m.in. dlatego nie zajmuje się detalem.

rabarbar - Pon 30 Kwi, 2018

Dopuszczam możliwość ze sie domyślił ze u niego chce sie przejechać a kupić u Stricka,ale uważam to za prawdopodobne tylko w dwóch przypadkach-gość jest telepatą albo przegląda to forum.Ktora opcje wybierasz? ;D
Gdyby dał rabat lepszy niż Strick kupiłbym u niego,ale podobno w Kia sie nie da chyba ze byłbym lekarzem,prawnikiem albo górnikiem pracującym w PL.Ktos mi moze wytłumaczyć dlaczego tylko ci wybrańcy zasługują na rabat?
Umówieni byliśmy konkretnie na godz 12,skoro wiedział że auta nie będzie to dlaczego nie zadzwonił?Skoro obiecał ze przyjedzie do nas do domu(sam to wymyślił,chyba dlatego ze Teresa była w 9miesiacu ciąży) to dlaczego nie przyjechał.Jakie jeszcze durne wytłumaczenia dla gościa znajdziesz?
Ryzyko trafienia na shopera-Czyl tylko strach trzyma gościa za ryj?Piekny przykład rzetelności i uczciwości
Chyba jednak wygląd ma wpływ-nie chce mi sie przeszukiwać fb czy yt ale kiedyś znajomy Szwed wrzucał filmik robiony przez jego znajomego jak traktuje sie w salonach klijentow w zależności od wyglądu.Mialo to ogromny wpływ a działo sie w Szwecji a wiec kraju dużo bardziej niż w PL pozbawionego stereotypów społecznych.
Rozumiem ze wsród klijentow indywidualnych sporo ma problemy z rzetelnością i uczciwością,wiec z góry trzeba założyć ze ja rownież?Idac tym tropem skoro ja i kilku moich kumpli trafiliśmy na nierzetelnego sprzedawcę to czy mogę uznać z góry ze Bonczek jest rownież taki?
Wogole zastanawiam sie po co ja z tobą dyskutuje,gdybym ja tak pracował jak ten gość to na sumieniu miałbym pewnie kilka kalek i jakąš ofiarę śmiertelną.

Bonczek - Pon 30 Kwi, 2018

Widze ze jak typowy cebulak znasz się na wszystkim, pewnie babę na infolini tez jebiesz za to ze Ci kablówka nie działa.

P.S. Szwecja jest tak pozbawiona stereotypów ze jak się zatrzymywaliśmy na dłużej busem, kiedy malowaliśmy domy, to prawie za każdym razem policja się z nami witała bo ktoś zgłosił ze się „kręcimy” po okolicy :rotfl:

rabarbar - Pon 30 Kwi, 2018

Owszem jestem cebulakiem,prostym chłopakiem ze złej dzielnicy,ale nie jebie baby na infolini,nie jebie sprzedawców w sklepie itd,bo wpojono mi pojęci tobie obce czyli szacunek dla innych bez względu na ich pochodzenie,zawód czy status materialny,nie mam tak jak ty mentalności Janusza-handlarza samochodów,pozbawionego dozy samokrytycyzmu,który wszystko potrafi sobie usprawiedliwić,by żyć w spokoju ducha.
siema - Pon 30 Kwi, 2018

Żeście się napięli jak guma w gaciach :)
Jeden i drugi ma rację- Bonczek słusznie zauważył, że Rabi i tak nic u gościa by nie kupił, Rabi że handlowcowi brak profesjonalizmu, a i tak dokładają sobie aż się poobrażają na amen. Jak baby :rotfl:

rabarbar - Pon 30 Kwi, 2018

siema, jakoś nie znoszę gdy gość usprawiedliwiający handlarzy aut-oszustów przekrecajacych licznik,usprawiedliwiający typa który wpierdala się przed wszystkich na światłach na skrzyżowaniu,usprawiedliwiający typów wpierdalajacych się przed innych w kolejce w sklepie,prawi mi morały na temat rzetelności i uczciwości
Kogo będzie usprawiedliwiał następnego?złodzeja?bandyte robiącego rozboje?

siema - Pon 30 Kwi, 2018

Tutaj odniósł się tylko do pracy handlowca :)
Myślę, że niepotrzebnie rozciągacie nieporozumienie na inne aspekty, zaraz będziecie sobie po matkach jechać :rotfl:
Piękna pogoda, słońce świeci, wyluzujcie :)

Bonczek - Pon 30 Kwi, 2018

Widzę ze grubo lecisz, z ta telepatia to chyba z doświadczenia mówiłeś. Nie znasz mnie, przez internet nie zawsze coś brzmi tak jakby się chciało wiec daruj sobie te wyjazdy - które niezależnie od sytuacji i tak mam w sumie w dupie bo jakbym się przejmował takim pierdoleniem to bym osiwiał :]

Różnica między nami jest taka ze Ty nigdy nie próbujesz spojrzeć z innej perspektywy, zawsze widzisz tylko swoją - słuszna. A ze Ty odbierasz moje tłumaczenie, dlaczego coś może wyglądać tak a nie inaczej, zawsze jako usprawiedliwianie to tylko powoduje ze rozmowa z Tobą wyglada tak a nie inaczej.

To tak dla potomnych, na przykładzie marki X:
- sprzedawca dostaje kasę za auto dostarczone/odebrane przez klienta
- aspekty jakościowe nie przekładają się na jego wynagrodzenie
- klientow ma więcej niż dostępnych aut
- ma swoich stałych klientow których po koleżeńsku ogarnia w pierwszej kolejnosci
- realizacje planów ma zgodnie z wyznaczonym celem, nie robi więcej bo mu zaraz zwiększa plany
- chodzi do pracy bo to żeby mieć kasę na życie
- nie ma sprzedanych fur, nie ma kasy

Może to Ci rozjaśni dlaczego niektórzy tak postępują. Niektóre bardziej dojrzałe organizacje zatrudniają już np. product expertow / product geniusow którzy zajmują się właśnie tym wszystkim tylko nie sprzedażą - jazdy testowe, kolory, rodzaje felg, roznice w radiach itd. itd. Sprzedawca detaliczny z planem 100 sztuk rocznie w dzisiejszych warunkach nie ma na to czasu - smutne ale prawdziwe.

rabarbar - Pon 30 Kwi, 2018

Spojrzyj kto pierwszy zaczął wycieczki personalne i wyzywanie od cebulaków.
Gowno mnie obchodzi jak funkcjonuje korpo,i jak ta tam przejebane macie,ja po prostu jestem klijentem który chce kupić auto,tak jak zapewne ciebie nie interesuje jak ja zapierdalam po 12h w syfie,błocie i pyle przy budowie tunel,po prostu chcesz jechać dobrym i bezpiecznym tunelem.
Zreszta niewazne PEACE AND LOVE ,trzymaj sie ramy to sie nie obsramy.
Ide palić grila,zapraszam na kaszanę i karczek :jupi:

Bonczek - Pon 30 Kwi, 2018

1) nie napisałem ze jestes nim tylko zachowujesz się w ten sposób
2) jak Cię gowno obchodzi to później masz pretensje o to co masz
3) to jak bardzo ignorujesz rzeczywistość pokazuje np to ze strzelasz pytaniem dot. rabatów dla grup pracowniczych - to decyzja importera a nie sprzedawcy i nie dealera - a importer dostał ten budżet z centrali

PiTT - Pon 30 Kwi, 2018

nie chce mi sie tego czytac nawet, ale napisze krotko
klient kreuje rynek i kto tego nie rozumie zwyczajnie dostaje po dupie
ciekawe czemu zabrali autoryzacje w kilku serwisach i salonach bmw w wawie... no pewnie za wzorowy client service i praktyki pro klienckie :D
Ja wiem Bonczek że patrzysz na to z drugiej strony, masz do tego prawo, ale to tak nie działa
zrazisz klienta jednym chujowym doradcą i więcej do salonu nie przyjdzie... co więcej, powie znajomym żeby tego też nie robili.
Aż dziw bierze że piszesz o płatnych jazdach testowych i weryfikacji klienta na podstawie jego strony wizualnej xD
nie robią Wam szkoleń w obslugi klienta? :rotfl:

ta firma X to skoda, zgadza się?
to jest dla mnie zawsze zagadka, ludzie zabijaja sie o te fury, wiec i sprzedawca ma w dupie wszystkich ktorzy przychodza mu dupe zawracac... zycze takiemu sprzedawcy aby trafil na podobnego zawodnika jak cos bedzie chcial zalatwic ;)
w innych markach nie zawsze jest tak kolorowo jak w skodzie, ale pewnie doskonale o tym wiesz.
Natomiast fakt że jest taki popyt na te auta nie oznacza że sprzedawca ma byc zwyczajnym złamasem a takie wrażenie najczęściej sprawiają
nie każdy jest urodzonym sprzedawcą, jak mu nie sprawia radości kontakt z klientem to może powinien się przenieść do pracy biurowej? :>

Sibu - Pon 30 Kwi, 2018

Ważne, że jest marża ze sprzedaży. Jebać markę, jebać klienta.
Bonczek - Pon 30 Kwi, 2018

PiTT napisał/a:
klient kreuje rynek i kto tego nie rozumie zwyczajnie dostaje po dupie


Lepiej bym tego nie opisał :pom:

PiTT napisał/a:
ciekawe czemu zabrali autoryzacje w kilku serwisach i salonach bmw w wawie... no pewnie za wzorowy client service i praktyki pro klienckie :D


Nie wiem czemu, ale niektóre przypadki, które znam miały podstawy właśnie w proklienckim podejściu - konkretnie rozchodziło się o sprawy gwarancyjne - najpierw klient został obsłużony tak jak zgodnie z normalnym zdrowym podejściem powinien być obsłużony a później dealer dostał po dupie. Nie znam żadnego przypadku gdzie odebrano komuś autoryzację za poziom obsługi. Tym bardziej, że w 99% bada się klientów którzy coś kupili - z wyjątkiem badania typu shopper.

PiTT napisał/a:
Aż dziw bierze że piszesz o płatnych jazdach testowych i weryfikacji klienta na podstawie jego strony wizualnej xD


Gdyby janusze nie przychodziły sobie pojeździć codziennie innym autem (a jest takich masa) to pewnie nikt by na ten pomysł nie wpadł - w końcu auto demonstracyjne ma wspierać sprzedaż. Co do oceny na podstawie wyglądu - doczytaj co napisałem.

PiTT napisał/a:
nie robią Wam szkoleń w obslugi klienta?


Jak zdefiniujesz klienta, czyli najprościej osobę zainteresowaną ZAKUPEM to myślę, że powinieneś złapać o co mi chodzi.

PiTT napisał/a:
Ja wiem Bonczek że patrzysz na to z drugiej strony, masz do tego prawo, ale to tak nie działa
zrazisz klienta jednym chujowym doradcą i więcej do salonu nie przyjdzie... co więcej, powie znajomym żeby tego też nie robili.


Kolejna smutna prawda - pójdzie do następnego, prawie takiego samego salonu. A większość i tak wróci tam gdzie będzie najtaniej i auto najszybciej - i nawet niemiły sprzedawca nie będzie już taki straszny.

PiTT napisał/a:
ta firma X to skoda, zgadza się?


Nie, ale tam jest chyba podobnie.

PiTT napisał/a:
to jest dla mnie zawsze zagadka, ludzie zabijaja sie o te fury, wiec i sprzedawca ma w dupie wszystkich ktorzy przychodza mu dupe zawracac... zycze takiemu sprzedawcy aby trafil na podobnego zawodnika jak cos bedzie chcial zalatwic ;)


Długo pewnie nie będzie musiał szukać - pójdzie do lekarza, do urzędu, zareklamować TV ...

PiTT napisał/a:
w innych markach nie zawsze jest tak kolorowo jak w skodzie, ale pewnie doskonale o tym wiesz


Różne marki, różny klient docelowy, inne plany i sposób rozliczania sprzedawców z pracy.

PiTT napisał/a:
nie każdy jest urodzonym sprzedawcą, jak mu nie sprawia radości kontakt z klientem to może powinien się przenieść do pracy biurowej? :>


I co mu po tym jeżeli jakiś "mądry" tak mu ustawi cele, że wszystkie miękkie aspekty będą na tym cierpieć? Najprostszym przykładem jest sposób rozpatrywania reklamacji i ludzie którzy właśnie w biurze za to odpowiadają.

Podsumowując, bo chyba faktycznie nie ma co ciągnąć tego wątku - napisałem na początku z przekąsem, że gość od początku widział, że kasy z tego nie zobaczy, a swój czas poświęci. Nie uważam, że taki poziom obsługi jest ok - uważam, że jest bardzo nie ok i sam nie chciałbym być tak obsłużony. Równocześnie kiedy miałem swój zespół, tępiłem takie zachowania.

Jednakże kiedy trafiam do jakiegoś miejsca, bo mam na coś zapotrzebowanie, próbuję (zazwyczaj) zrozumieć, dlaczego ktoś traktuje mnie tak a nie inaczej. Ludzie nie rodzą się źli z natury - z jakiegoś powodu postępują tak a nie inaczej. Nie zawsze trzeba się z tym zgadzać, ale może nie zawsze trzeba na kimś wieszać od razu karteczkę "niemiły chuj".

EDIT:

Sibu napisał/a:
Ważne, że jest marża ze sprzedaży. Jebać markę, jebać klienta.


Takową ma fabryka i importer. Dealer żyje głównie z aftersales'u i samochodów używanych.

Kenet - Pon 30 Kwi, 2018

Wystarczy na wejściu dać taki banerek:

NIE MA MIEDZI TO SIĘ W DOMU SIEDZI

I załatwione :]

EDIT: nie działa [scroll] T_T

rabarbar - Pon 30 Kwi, 2018

W temacie warszawskiego dilera BMW (tego co to mu wlasnie zabrali autoryzacje) i tego jak przycieli w chuja z jego(aktualnie moją) 335 to mógłby sie wypowiedzieć STF.Ja nie będę opisywał bo nie czuje sie upoważniony,ale przewał był na 6k pln.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group