To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
forum.hothatch.org
Witamy na forum Hothatch.Org

HydePark - Dyskusje gospodarczo/polityczno/obyczajowe

Bonczek - Sob 23 Wrz, 2017

To jak działają sady dziś to zasługa którego rzadu?
rabarbar - Nie 24 Wrz, 2017

Mazowieckiego Tadeusza i kilku następców
PieQt - Nie 24 Wrz, 2017

Sądy działają źle - a co to znaczy?

pytam poważnie. Ja wiem czemu działają źle (napiszę o tym później) ale najpierw, ciekawi mnie czemu Wy tak uważacie? Pytam obu stron ;)

rabarbar - Nie 24 Wrz, 2017

Powolne,upolitycznione,skorumpowane,a przede wszystkim niesprawiedliwe,to w takim bardzo dużym skrócie.

Zastanawiam sie czy tu faktycznie są dwie strony w dyskusji,bo jak narazie to nikt nie napisał ze jest dobrze ze i powinno byc tak jak było,ja tez nie bronię pisowskiej reformy,ale uważam ze cos z tym należy zrobić.

was79 - Nie 24 Wrz, 2017

Założyłem gościowi sprawę cywilną. Omajgat. Rozprawy po 15 minut, stenotypistka pisząca 2 palcami, dowody delikatnie mówiąc z dupy (kolo przynosił kartki pisane odręcznie na 15 minut przed rozprawą), terminy po 2 m-ce. Moja adwokat powiedziała, że przy takim nastawieniu pani sędzi, zmierzamy w złą stronę ;D Dopiero wciagnięcie policji i US w sprawę przyniosło skutek i odzyskałem co chciałem.
Bonczek - Nie 24 Wrz, 2017

Moja sprawa jeszcze w trakcie, więc się nie wypowiadam, ale baaaaardzo chętnie opiszę ją w szczegółach po wyroku.
Drone - Pon 25 Wrz, 2017

rabarbar napisał/a:
Powolne,upolitycznione,skorumpowane,a przede wszystkim niesprawiedliwe,to w takim bardzo dużym skrócie.

Zastanawiam sie czy tu faktycznie są dwie strony w dyskusji,bo jak narazie to nikt nie napisał ze jest dobrze ze i powinno byc tak jak było,ja tez nie bronię pisowskiej reformy,ale uważam ze cos z tym należy zrobić.


Też uważam, że gorzej chyba już nie będzie.

Ja mam dwa przykłady z życia.

1. Sprawa o unieważnienie kredytu w CHF. Pani mecenas jasno powiedziała, że to będzie trwać 5 lat.
A te 5 lat, to przecież nie jest za darmo. Musisz płacić za prawnika i to niemało. Musisz wpłacić kaucję do sądu (czy jak to się tam nazywa) za kwotę o którą się sądzisz. I to też niemało.
Wyjdzie ładnych kilkadziesiąt tyś PLN przez te 5 lat zamrożone. I te kilkadziesiąt tysi, to bliżej 50tyś, a nie 20.
Przez 5 lat to mozna sądzić zbrodniarzy w Norymberdze, a nie sprawę o kredyt hipoteczny. Ja zapomnę o co się sądzę.

Mecenas podkreślała, że wszystkie dowody i wyliczenia trzeba zrobić samemu, ewentualnie kancelaria może to zrobić. Na sąd nie ma co liczyć i te dowody muszą być jak najbardziej jasne. Jeśli sędzia czegoś nie zrozumie, to nie będzie starał się zrozumieć. A rozumieją podobno bardzo mało. Do tego stopnia mało, że np należność i zobowiązanie to jest termin zamienny.

2. Sprawa o stłuczkę na drodze.
Trzy pasy ruchu, w pewnym momencie prawy się kończy. Koleś z prawej wjeżdża we mnie, lekko ociera auto i jedzie sobie dalej. Pasażerowie z tego auta pokazują "fakju" i się smieją :)
Zgłaszam to na policję w Wawie. Zdarzenie też miało miejsce w Wawie.
Za kilka miesięcy dostaję wezwanie do sądu gdzieś w Pipidówku na zeznanie w tej sprawie.
Piszę o pomoc prawną, żeby mnie przesłuchali na miejscu w Wawie, przecież nie będę jechał gdzies za Poznań i tracił czas.
Sędzina w warszawskim sądzie przeczołgała mnie jak jakiegoś obszczymura. Przeszkoliła dokładnie jak mam się zwracać i to ogóle, to ten Pan z prawej miał pierwszeństwo, bo....był z prawej (sic!).
Całe szczęście, że ona tylko przesłuchiwała, a wyrok już zasądzał ten sąd z Pipidówka.

Ta drogowa rozprawa była pierwszą tego dnia na wokandzie. Sędzina przyszła ze spóźnieniem około godzinnym. Poszedłem do jakiegoś ciecia w tym sądzie i pytam się, czy może sędzina chora i nie będzie dzisiaj rozpraw. Odpowiedział ze zdumiewającą szczerością, a miną potwierdził zupełną normalność tej sytuacji, że sędzina zawsze się spóźnia ze 2 godzinki i nie ma powodu do niepokoju.

Jeszcze można kilka przykładów rodzinnych podać. Wszystkie sprowadzały się do mega dłużyzny. Procesy trwały latami, a to sprawy np o ziemie (granica), albo o spadek.
W każdym z tych przypadków nie było miliona świadków, maks 7 osób i przychodziły na wyznaczone rozprawy.

Po tylu latach jak masz odpowiedzieć jaka wtedy była pogoda i warunki na drodze, albo co powiedział szwagier przy podziale ziemi 4 lata temu, itp....to już deko nie pamiętasz co mówiłeś i w ogóle w jakim celu przyszedłeś do sądu.

Rasputin - Pon 25 Wrz, 2017

Drone zostawmy tak jak jest, przecież jest super :rotfl:
Gdyby nie to to co bys teraz opisywał na forum. Najwięcej gadają ci co nie mieli do czynienia z tymi leśnymi dziadkami z sądownictwa.
Od razu tez napomnę,że proponowana reforma przez PIS tez była z dupy i dobrze że AD ją zawetował. Nie zmienia to jednak faktu,że po tylu latach nieudolnosci wymiaru sprawiedliwości przydałaby sie jakaś korekta w jego działaniu. Ale na pewno nie pisana na kolanie i wprowadzana w kilka dni.

alphaOne - Pon 25 Wrz, 2017

no niestety, ja prowadzilem w zyciu trzy sprawy sądowe - jedna udalo mi sie zakonczyc ugodą (czyli na +), pozostale dwie niestety bez sukcesu, chociaz kazda z nich byla spokojnie do wygrania gdyby sąd przyjął bardziej ludzka interpretacje. staram sie generalnie unikac sadu jak moge (zazwyczaj wychodzi).

a jezeli chodzi o czas i jakos obslugi to sie nie dziwcie - poniezej anegdota z sekretariatu (bylem swiadkiem sytuacji):

sekretariat w wydziale cywilnym sądu w warszawie - siedzi z 5-6 osob sekretarek, ja sobie spokojnie przegladam akta. dzwoni telefon - jeden, dwa, trzy dzwonki itd, rozlacza sie. za chwile to samo, potem jeszcze raz. nagle otwieraja sie drzwi do szefowej sekretariatu - wychodzi jakas kobieta i oburzona pyta - dlaczego nikt tego telefonu nie odbierze? (no, mysle sobie, teraz bedzie sluszny opierdziel). na to jedna z milych pani odpowiada przelozonej - dzisiaj telefon odbiera Basia, a Basia jest w toalecie. na co szefowa - aha, ok i znika w swoim pokoju. telefon dalej dzwoni.

KURTYNA

Drone - Pon 25 Wrz, 2017

alphaOne napisał/a:

a jezeli chodzi o czas i jakos obslugi to sie nie dziwcie - poniezej anegdota z sekretariatu (bylem swiadkiem sytuacji):

sekretariat w wydziale cywilnym sądu w warszawie - siedzi z 5-6 osob sekretarek, ja sobie spokojnie przegladam akta. dzwoni telefon - jeden, dwa, trzy dzwonki itd, rozlacza sie. za chwile to samo, potem jeszcze raz. nagle otwieraja sie drzwi do szefowej sekretariatu - wychodzi jakas kobieta i oburzona pyta - dlaczego nikt tego telefonu nie odbierze? (no, mysle sobie, teraz bedzie sluszny opierdziel). na to jedna z milych pani odpowiada przelozonej - dzisiaj telefon odbiera Basia, a Basia jest w toalecie. na co szefowa - aha, ok i znika w swoim pokoju. telefon dalej dzwoni.

KURTYNA


Kurcze, miałem coś podobnego, ale właśnie już nie pamiętam szczegółów.
Jakiś dowód chciałem dołączyc do sprawy, poszedłem do sekretariatu, tam pełno ludzi i w tej sytuacji zostałem poinformowany, że muszę poczekać, bo ta osoba co akurat to obsługuje to gdzieś wyszła. Nie pamiętam właśnie tylko dlaczego ta osoba konkretna była potrzebna. Czy obsługiwała konkretne nazwiska, powiedzmy od J do K, czy może dzielnice. Tak czy siak sprawa wyglądała dziwnie z punktu widzenia interesanta :rotfl:

PieQt - Pon 25 Wrz, 2017

problemy z polskimi sądami niestety sięgają dużo wcześniej niż rządy przytoczone wyżej, dużo wcześniej. Aby było jasne, nie lubię anglosaskiego systemu sądownictwa, a szczególnie amerykańskiego, ale (o zgrozo dla mnie) muszę stwierdzić, że niektóre rozwiązania mają w tych systemach dobrze przemyślane.

Z sądu połowa uczestników wyjdzie niezadowolona - to jest pewne. Z tym nic nie da się zrobić (pomijam ugodę) więc wyrok powinien być wydany szybko. W USA mają system wstępnych oświadczeń/zeznań świadków. Jak świadek nie pojawi się, to załącza się oświadczenie - nikt nie czeka, nikt nie przesuwa. Strona, która wywodzi twierdzenia z zeznań świadka, ma zadbać aby stawił się na rozprawie.

Jakość sędziów, w anglosaskim systemie, powołanie na sędziego jest ukoronowaniem kariery prawnika - co korzystnie wpływa na jakość i sposób prowadzenia rozprawy.

Naszym rodzimym sądom zarzucić mogę przede wszystkim długość postępowania, brak dyscypliny czasowej (na korytarzach marnuje się od groma czasu), łaskawe traktowanie uczestników, którzy przedłużają postępowanie (co więcej, regulacje prawne wręcz do tego zachęcają), brak odwagi w wydawanych orzeczeniach (oczywiście w ramach litery prawa).

Pamiętajcie, że procedury w sądzie w PL są wymieszaniem trzech systemów z czasów zaborów, niestety najwięcej zostało z rosyjskiego. A patologia się pogłębia i nikt po 81 nie wziął się z pomysłem za uzdrowienie sędziów.

p.s. uwag do systemu mam dużo więcej, ale tu wystarczy.

PiTT - Pią 29 Wrz, 2017

w ramach rozluźnienia :)
uwielbiam takich socjalowych nindżów którzy pewnie biorą za to solidne piniądze :D


Alexxx - Pią 29 Wrz, 2017

:rotfl:

To było analizowane przy kampanii wyborczej wPiSdu... 2/3 wpisów było wykonane z takich kont i opłacone przypadkiem przez partie która wygrała. Na Wykopie był o tym wpis. Ceny to było chyba 30-70g za dobrze umieszczony komentarz (niech mnie ktoś poprawi jak pamięta lepiej)?

rabarbar - Pią 29 Wrz, 2017

Ja miałem 50gr,ale do dziś czekam na przelew od Jarka,przede wszystkim ża wpisy szkalujące Lecha"ja sam temi rencami" Wałęse
Alexxx - Pią 03 Lis, 2017

Nie mam czasu weryfikować liczb ale na moje oko wstępnie wyglądają niestety wiarygodnie...

https://www.facebook.com/...28394964163656/

Cytat:
Miało być tak pięknie a wyszło jak zawsze. Miała być nadwyżka w wysokości 5 miliardów złotych a będzie deficyt - 51 miliardów.
Wyszły na jaw kłamstwa Premiera Morawieckiego, który twierdził, że finanse publiczne zostały naprawione. Okazało się, że premier chwalił się wynikiem finansowym przed zapłaceniem rachunków. Przez 3 lata rządu PiSu zadłużymy się na dodatkowe 180 miliardów złotych: 100 miliardów wzrostu długu publicznego w ubiegłym roku, 50 miliardów w tym i planowane 40 miliardów w kolejnym. Te długi będą spłacane przez nasze dzieci a nawet wnuki.
W Sejmie procedowana jest nowelizacja budżetu bieżącego roku i zamiast zerowego deficytu mamy kilka absurdów. Udowadniają one, że PiS absolutnie nie liczy się z obywatelami i tym jak ciężko muszą pracować aby zasilić budżet podatkami.

➡️ 980 milionów złotych na propagandę w mediach publicznych w tym na TVPiS Jacka Kurskiego! Co takiego się stało, że media publiczne stały się tak nieudolne?

➡️ Jednocześnie z ust polityków partii rządzącej padają słowa żeby głodujący lekarze-rezydenci wyjeżdżali za granicę jeśli im się nie podoba. Ja mam inną propozycję - niech prezes Kurski wyjedzie!
Gdyby te 980 milionów złotych podzielić na lekarzy-rezydentów, to każdy z nich mógłby otrzymać podwyżkę w wysokości 4 855,90 zł. miesięcznie i starczyłoby na rok!

➡️ Dla porównania: budżet onkologiczny w naszym kraju to ponad 6 miliardów złotych. To co PiS chce przekazać na swoją propagandę to niemal 1/6 całego tego budżetu!


No chyba, że zaraz JK wezwie Morawieckiego na dywanik i powie, że jednak trzeba zaraportować nadwyżkę :>



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group