auto: GolfMk4
silnik:: V6
moc: 500+km Pomógł: 20 razy Dołączył: 18 Maj 2007 Skąd: Bielsko-white
Wysłany: Wto 20 Wrz, 2011
byliśmy z chłopakiem
bez treści, jazdy zero (tej tytułowej), dialogów brak, tylko czekasz kto komu kiedy i co wbije w jakąś część ciała, dno, dno, dno!!!
co do muzyki, podobała mi się akcja, gdzie chór w tle śpiewał "I'm the human being", a główny bohater rozbijał w windzie czaszkę butem jakiemuś kolesiowi
polecam...
niech się Alex_R53 wypowie, podobno też był na tym filmie
_________________ 'gdybym był młody i bez kasy, kupiłbym BRZ'
bez treści, jazdy zero (tej tytułowej), dialogów brak, tylko czekasz kto komu kiedy i co wbije w jakąś część ciała, dno, dno, dno!!!
co do muzyki, podobała mi się akcja, gdzie chór w tle śpiewał "I'm the human being", a główny bohater rozbijał w windzie czaszkę butem jakiemuś kolesiowi
Trochę inaczej odebralem ten film. Gra aktorow masakryczna, Gosling czy jak mu tam daje rade. Caly czas te napiecie, mimika, malo slow, niedopowiedzenia...
Dla mnie obowiazkowa pozycja. W koncu cos od "No country for old men" co mnie poruszylo.
Jazdy maaało to fakt.
Muzyka bombowa.
Dialogi proste jak budowa cepa ale coś w tym filmie jest
Trochę więcej jazdy i byłoby super.
AleX [Usunięty]
Wysłany: Wto 20 Wrz, 2011
1. Jazdy brak a jak jest to w zwolnionym tempie...
2. Dialogów brak a jak są to w stylu
Ona: Cześć
On: Co robisz w weekend?
Ona: Nie mam planów
nastepnie jest 15 minutowa scena jak Ona patrzy na niego a On na nią...
3. Akcja jest ale w zwolnionym tempie... chyba, że mówimy o akcji w windzie gdzie wdeptał twarz kolesia w dywanik...
4. MUZYKA BOMBOWO SUPER!
5. 100minut nudy i jeszcze raz nudy... może źle się nastawiłem na ten film, może to nie był ten dzień a może jestem z głupi, zeby zrozumieć te 30minutowe sceny jazdy 5km/h przez miasto które zostały nazwane pościgiem.
5. 100minut nudy i jeszcze raz nudy... może źle się nastawiłem na ten film, może to nie był ten dzień a może jestem z głupi, zeby zrozumieć te 30minutowe sceny jazdy 5km/h przez miasto które zostały nazwane pościgiem.
Byc moze mam zryty beret,ale sam tak sobie lubie jezdzic, patrzec na psy myslac jakby to bylo temu psu uciec czy tez wlasnie wdeptac twarz w asfalt.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach