ja wlasnie czytam. ciekawe jest to ze mozna zarzadac obecnosci innej osoby przed przeszukaniem..
no i przypomnialo mi sie ze mi kazal kluczyki polozyc na podszybiu co mnie zdziwilo.
Cytat:
Dokonując kontroli policjant ma prawo wydawania poleceń osobom znajdującym się w samochodzie. Policjant ma prawo:
- żądać unieruchomienia silnika (wyjęcie kluczyka ze stacyjki),
- opuszczenia pojazdu lub trzymania rąk w określonym miejscu.
ja nie wiem co macie z tymi kontrolami
mnie w bmw zatrzymali tylko 2 razy
1 raz za prędkość to od razu szyby przednie w dół jak dojerzdzałem do nich (dla tych co nie pamiętają miałem na maxa ciemne, tak że nie było widać kto siedzi)
2 raz jak zawracałem w miejscu niedozwolonym
czyli za każdym razem za złamanie przepisów
nigdy mnie nie zatrzymywali na kontrolę a na początku bałem się że pierwszy patroli i po dowodzie za te szyby
ale po 10-tym wozie policyjnym który jechał koło mnie i nie było żadnej reakcji przestałem na to zwracać uwagę
auto: Brak
silnik:: Triumph
moc: 125km Pomógł: 36 razy Dołączył: 07 Gru 2007 Skąd: Wawa
Wysłany: Pią 17 Kwi, 2009
ps napisał/a:
hehe, turbotajmer to zdaje sie malo legalny jest, nie?
A co w tym nielegalnego. W każdej chwili można go dezaktywować.
Pamietam ,jak swego czasu mocno poszedłem po mieście. Psy mnie schwytały, podchodzi wqurwiony pies, wyłączyć silnik, ja mu na to, że już to zrobiłem, a on co turbo się chłodzi? To zapraszam do radiowozu
auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km Pomógł: 38 razy Dołączył: 20 Gru 2005 Skąd: z polecenia
Wysłany: Nie 19 Kwi, 2009
Bad-i dobrze kombinujesz, przyda Ci sie taki sprzet.
Wiem jak to jest w lagunie, stoisz na swiatlach, przyciskasz odrobinke pedal gazu a po 300m nagle jest +160kmh.
auto: Sitroen
silnik:: D16Z28K76W11
moc: milijonkm Pomógł: 36 razy Dołączył: 21 Maj 2006 Skąd: Z dupy
Wysłany: Nie 19 Kwi, 2009
znam ten ból - jeżdżę pandą
_________________
Czesio napisał/a:
Na twoim miejscu zaczął bym zważać na ton , którym się do mnie zwracasz. Nie piliśmy razem wódki , i nie jestem twoim kolegą spod sklepu żebyś używał wobec mnie takich słów .
auto: mam
silnik:: też
moc: 72.5km Pomógł: 46 razy Dołączył: 20 Kwi 2009 Skąd: SY
Wysłany: Śro 22 Kwi, 2009
ja jak każdy jeżdzący też miałem przygodę z suszeniem
Wracam do domu późnym wieczorkiem bardzo skokojnie całą drogę.
Jakieś 6 km przed docelem wyskakuje duży fiat (piękny, ale nie ważne) i nie przekraczając 40km/h wlecze się mi przed nosem.
W radiu skopkojnie sączy się muzyczka ale jendak nie podoba mi sie ta prędkość i pod koniec ciągu skrzyżowań, przejść dla pieszych i ciągłych podwójnych postanawiwam dziada łyknąć. Zajechałem jakieś 3,4 ostatnie metry ciągłej lini i dzida.
Z boku akurat akuku i nocne marki postanowiły się puśić za mną w długą.
Nie widziałem ich bo po ciemnku jechali. Furmanka mi się rozkulała i coraz bliżej do domu:)
Na ostatnich 1500m dziury jak cholera więc postanawiam zwolnić, no i zwalniam.
Jakieś 150m przed domem widzę co zapierdlllalala i mruga świeci, ameryka zwalniam 50 m przed domem, wyskakuje hałhał i mówi (właściwie krzyczy)
-PROSZĘ wysiadać natychmiast.
wysiadam natychmiast
-PROSZE podejść do samochodu
podchodzę
-A teraz nie pan powącha nasze auto
-Nie wącham, patrze na debila o co chodzi?
-Czuje pan jak upalony (poldek of course)
Z poloneza się dymiło aż miło, nie mogli mnie dogonić i go przepalili pożądnie
-Ale 200 w lesie było, zagadał hałhał
Na co odparłem, że tylko 180.
Uśmiał sie delikatnie i zaproponował sam datek na tacę.
Wiedział dokładnie gdzie mieszkał i specjalnie za mną jechali.
Taka to oto przygoda
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach