Jakiś czas temu dyskutowałem filozoficznie z mikanen, że gdybyśmy zarabiali 10 lat temu (w czasach kawalerskich) tyle co teraz to byśmy byli królami życia
Po prostu jestem ciekaw jak kształtują się zarobki wśród młodych osób takich jak my (większość nie ma jeszcze 30'tki). Ja ostatnio zastanawiałem się sam nad tym ile bym potrzebował aby fajnie, godnie żyć na swoim, i myślę że potrzebowałbym na to ok. 2500-3000 zł więc trochę mi jeszcze brakuje.
Jeśli chodzi o ukrywanie zarobków przez bliskich znajomych/rodzinę to dla mnie to trochę kpina, tutaj nie ma czego ukrywać.
Nawet jeśli ktos zarabia mało, niestety mieszkamy w kraju gdzie pracownika traktuje się jak śmiecia.
życiowa prawda jest taka, że apetyt rośnie w miarę jedzenia
kiedyś dawno dawno temu, także myślałem jak Martin, w czasach jak mieszkałem ze starymi i kasę potrzebowałem wyłącznie na chrupki i piwo
ale z czasem jak zaczniesz myśleć o samodzielnym mieszkaniu to wydatki rosną niemiłosiernie
auto: Renault Clio
silnik:: F4R 738
moc: 188km Pomógł: 132 razy Dołączył: 13 Mar 2008 Skąd: Będzin
Wysłany: Pią 11 Lut, 2011
martin.h napisał/a:
o prostu jestem ciekaw jak kształtują się zarobki wśród młodych osób takich jak my (większość nie ma jeszcze 30'tki).
Martin to różnie bywa wszystko zalezy od branży. Dobry audytor w takiej korpo Jak KPMG, Price czy Ernst&Young po kilku latach pracy czyli okolice 30 właśnie może i wyciągać 20k na rękę. Znajomy z branży budowlanej jako nadzór budowy około 10k, ale bywa że masz obowiązki inżyniera procesu w firmie produkcyjnej i nawet 2,5k nie zarabiasz. Tu naprawdę nie ma reguły.
auto: DC2R
silnik:: B
moc: ?km Pomógł: 31 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Skąd: z lasu
Wysłany: Pią 11 Lut, 2011
W Finlandii zarobki to temat tabu, zdarza sie ze nawet zona nie wie ile tak naprawde zarabiasz W moim przypadku nie jest to az tak drastyczne ale uwazam ze to jednak sprawa osobista.
życiowa prawda jest taka, że apetyt rośnie w miarę jedzenia
kiedyś dawno dawno temu, także myślałem jak Martin, w czasach jak mieszkałem ze starymi i kasę potrzebowałem wyłącznie na chrupki i piwo
ale z czasem jak zaczniesz myśleć o samodzielnym mieszkaniu to wydatki rosną niemiłosiernie
Właśnie myślę o wynajęciu czegoś, ewentualnie przejęciu do remontu i tyle mi wystarczy. To nie Wa-wa, u nas mamy tanio jak w Pakistanie
auto: Renault Clio
silnik:: F4R 738
moc: 188km Pomógł: 132 razy Dołączył: 13 Mar 2008 Skąd: Będzin
Wysłany: Pią 11 Lut, 2011
Bad-i napisał/a:
Nie do konca sie z tym zgodze, szczegolnie jezeli chodzi o znajomych.
Nie wiem czemu, ale każdy ma swoje powody. Wśród moich najbliższych znajomych jest to temat otwarty, ale jest to ciekawość spowodowana tym ze większość z nas jest jednak na początku drogi zawodowej i ciekawi nas wlasnie jak w poszczególnych branżach sie kształtują zarobki. Nikt nikomu specjalnie w portfel nie zagląda.
Jeśli chodzi o ukrywanie zarobków przez bliskich znajomych/rodzinę to dla mnie to trochę kpina, tutaj nie ma czego ukrywać.
Nie do konca sie z tym zgodze, szczegolnie jezeli chodzi o znajomych.
dokładnie, wszystko zależy od człowieka
bez znaczenia czy rodzina czy kumpel
może być tak że komuś się w główce popi@rdoli
oczywiście może być też tak że bliscy będą się cieszyć, ale pewnie w większości przypadków zawiść bierze górę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach