auto: Ford TBird
silnik:: 3,8 V6
moc: 230km Pomógł: 4 razy Dołączył: 18 Mar 2011 Skąd: Lodz
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012
paliłem 13 lat (od 20 do 40 dziennie - byl moment ze 40 Sobieskich Czerwonych)
przerzucilem sie na e-peta w lutym 2012 a od 5 miechów nie jaram wogóle... przytyłem do ponad 100kg (czyli jakies 5 moze 8 kg) a teraz na diecie jadę w dół...
jak kiedyś tam rzuciłem z dnia na dzien na 5 miesiecy to przytylem 15 kg i wrocilem do palenia
Rabarbar mnie poczestowal tą saszeta na Wyrazowie - myslałem że rzygne krwią (a dodam że byłem pijany, to i tolerancja większa )
Ogólnie nie poczułem strzału gotówki ale lepiej się czuję i wiem że moge sobie pozwolic na lekki wydatek - "bo wydałbym na fajki"
Ja tam też pale ale uważam to za zło.Najgorsze jest to,że palę przewaznie jak mi się nudzi,a nie że "muszę"...
Ostatnio spróbowałem e-kiepa i w sumie nie najgorsze to
rabarbar [Usunięty]
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012
budzik napisał/a:
rabarbar napisał/a:
Gauloises
W carrefurze sprzedają lajty i mocne
te takie grube jak palec bez filtra czy te Blondes??
auto: Różne
silnik:: Różne
moc: Różnakm Pomógł: 51 razy Dołączył: 25 Sty 2010 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012
Ja jaram od 10 lat, w szczytowych momentach paczkę dziennie (najpierw Marlboro Lighty, potem Superlighty, a zakończyłem na Mentholach). Zanim zacząłem palić to przez rok sępiłem od kogo kto tylko miał.
Przez te lata raz miałem przerwę na rok i 2 miesiące i raz na 0,5 roku jakoś.
Ostatnio się zawziąłem, bo to uzaleznienie jest straszne meczace i kosztowne i przestałem palić całkowicie (standardowo z dnia na dzień). W zasadzie przez ostatni rok to paliłem głównie przy alko, czasami w pracy lub towarzysko. Mam nadzieje ze to juz ostatnia ale udana proba.
Jezeli ktos chce przestac a mu nie idzie to polecam krotka fajna ksiazke (jest w necie) - Allen Carr: Łatwy sposób na rzucenie palenia tylko trzeba ja przeczytac w skupieniu z pelnym zrozumieniem mnie już bardzo rzadko przychodzi do głowy pomysł, żeby zapalić, bo wiem, że jak zapalę to się będę źle czuł.
auto: rdzivic
silnik:: półtora litra
moc: teraz juz brak km Pomógł: 36 razy Dołączył: 06 Lip 2009 Skąd: uć
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012
ja po rzuceniu, jak mi przychodzila chetka, to tluklem pompki. kazda chec to 10 pompek. dlatego juz nigdy nie zapalilem, bo rece mi sie tak trzesly, ze bym peta nie utrzymal. no i wage zrzucilem
Swoją drogą jak ostatnio zaciągnąłem się kilka razy trawą to później przez dwa dni czułem ten zapach Nie kręci mnie to, w towarzystwie od czasu do czasu się skuszę, ale raczej wolę inne używki
niestety, dopiero teraz odczytałem, więc riposty nie będzie... chociaż kilka rzeczy przychodzi mi do głowy
TY łapczywa suko!
ja lubię zajarać jak piję, w sumie mam w dupie nałogi bo nigdy się nie uzależniam
mogę jarać przez całe wakacje non stop a później po prostu nie palę
nie mam ciśnienia żeby kupować szlugi i palić bez sensu, mogę nie palić kilka dni lub tygodni, ale lubię sobie zapalić jak jest okazja
zazwyczaj Częstony i Cudzesy
Mam jak PiTT potrafie nie palić cały tydzień po to by np.na rajdzie/imprezie wyjarać paczkę i znowu mam spokój
Nie rzucam bo nie mam czego, 30-50 zł miesięcznie w portfelu nie odczuję. Palę bo lubię i jak mam na to ochotę, ofkors głównie menthole. Od liceum nic pod tym względem się nie zmieniło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach