Jak za nia szarpalem to wydaje sie byc miekciejsza od seryjnej, ale zdazylo sie kilka razy wysiadac z kubla lapiac za fajere i narazie zyje. Czy ten zamsz wyciera sie dlatego ze jezdzi sie bez rekawiczek?
auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Pon 30 Maj, 2011
Barejka napisał/a:
Jak za nia szarpalem to wydaje sie byc miekciejsza od seryjnej, ale zdazylo sie kilka razy wysiadac z kubla lapiac za fajere i narazie zyje. Czy ten zamsz wyciera sie dlatego ze jezdzi sie bez rekawiczek?
ja jezdze w rękawiczkach po miescie, i tez się powycierał
auto: 205/C4
silnik:: tu5j2
moc: ~100km Pomógł: 73 razy Dołączył: 25 Mar 2007 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pon 30 Maj, 2011
Janusz napisał/a:
Barejka napisał/a:
Jak za nia szarpalem to wydaje sie byc miekciejsza od seryjnej, ale zdazylo sie kilka razy wysiadac z kubla lapiac za fajere i narazie zyje. Czy ten zamsz wyciera sie dlatego ze jezdzi sie bez rekawiczek?
ja jezdze w rękawiczkach po miescie, i tez się powycierał
auto: Renault Clio
silnik:: F4R 738
moc: 188km Pomógł: 132 razy Dołączył: 13 Mar 2008 Skąd: Będzin
Wysłany: Pon 30 Maj, 2011
Barejka napisał/a:
dac w gruby performens i majac 160 koni w osce nie wypada miec fajerki za dwa litry wodki tylko wybrac cos markowego
to ma mało do rzeczy, to ma być bezpieczne i tyle, a chinolom nie ufam.
Co do naby to dobrze się sprawdza, kombinacja, Naba, przedłużka + odsadzona kiera. Wtedy można odpowiednio daleko z fotelem odjechać do tyłu że jest wygodnie z nogami i bliziutko rączki do kiery.
auto: 106 S16, Willy
silnik:: TU5J4 1.6 16V
moc: 168km Pomógł: 18 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 30 Maj, 2011
Barejka napisał/a:
idac w gruby performens i majac 160 koni w osce nie wypada miec fajerki za dwa litry wodki tylko wybrac cos markowego
Nie rozpatruję tego w kategoriach czy wypada coś mieć, czy nie, tylko czy po prostu wydanie 4-5 razy tyle kasy ma jakies uzasadnienie w bezpieczeństwie. Bo jeśli nie, to wolę te 5 stów różnicy przeznaczyć na drugi komplet 3" szelek.
Wisi mi czy tam jest napisane OMP czy Szparko, nie sądzę, aby "wypadało" mieć taki napis tylko dla satysfakcji.
Właśnie RRS też mi wyglądała na takiego chińczyka jak są po 140zł. A RRS kosztuje chyba 400zł, więc jeśli róznica w cenie jest za satysfakcję i błędne poczucie bezpieczeństwa i wyższej jakości to mam to w dup*e. Tak samo pewnie jest z OMP.
Zamsz na bank jest lepszy w OMP, tak samo jak wykończenie - natomiast przy jeździe w rękawiczkach nie odczuwa się raczej super zniszczenia, poza tym - to fura do upalania, nie zrobie nią pewnie nawet 10k km rocznie, a tak jak już pisałem - wolę zo rok przez 5 lat wydawać 140zł na kierownicę niż raz 700 na 3 lata.
A ktoś widział w "praktyce" jak się zachowuje markowa kiera przy dzwonie? Pomijam nabę, bo tą kupię nową (jakąś mam ale jest na niej napisane "speed line" chyba, czy coś takiego, więc racczej chinol do śmietnika). Domyslam się, że więcej będzie przykładów zachowania tych markowych kierownic niż chińskich, bo te od niedawna są na rynku. Ale jestem ciekaw czy to faktycznie ma znaczenie. Bo przecież jeśli chińska kiera "gnie się w rękach" to przy rąbnięciu bańką powinna się jeszcze łatwiej zgiąć. A OMP/Sparco nie da się wygiąć rękoma, więc... Ale może ja się nie znam.
_________________ "If in doubt, flat out." - Colin McRae
auto: 106 S16, Willy
silnik:: TU5J4 1.6 16V
moc: 168km Pomógł: 18 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 30 Maj, 2011
GeKo napisał/a:
Barejka napisał/a:
dac w gruby performens i majac 160 koni w osce nie wypada miec fajerki za dwa litry wodki tylko wybrac cos markowego
to ma mało do rzeczy, to ma być bezpieczne i tyle, a chinolom nie ufam.
Co do naby to dobrze się sprawdza, kombinacja, Naba, przedłużka + odsadzona kiera. Wtedy można odpowiednio daleko z fotelem odjechać do tyłu że jest wygodnie z nogami i bliziutko rączki do kiery.
Przełużka jest niewykluczona przy moim wzroście, ale najpierw chcę usiąść w kuble, z kierą i nabą i zobaczymy czy coś można jeszcze wystrugać. Problemem może być odległośc do dźwigni zmiany biegów (mimo, że mam shortshifter i nie trzeba daleko łapą sadzić do "górnych" biegów ).
PS nie zauważyłem że kolejna strona wątku stuknęła, więc nabijam.
_________________ "If in doubt, flat out." - Colin McRae
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Pon 30 Maj, 2011
GeKo napisał/a:
Co do naby to dobrze się sprawdza, kombinacja, Naba, przedłużka + odsadzona kiera. Wtedy można odpowiednio daleko z fotelem odjechać do tyłu że jest wygodnie z nogami i bliziutko rączki do kiery.
Ale bywa że jak się zepniesz szelkami na cacy to okazuje się że nie da rady wbić "piątki" bo lewar za daleko
ALe w większości samochodów lewar można wygiąć do tyłu - więc w sumie to nie problem
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Pon 30 Maj, 2011
Greg napisał/a:
A ktoś widział w "praktyce" jak się zachowuje markowa kiera przy dzwonie?
Miałem taką kierownice - po dzwonie elegancko dała się naprostować.
Czy dalsze użytkowanie jest rozsądne to już inny temat, ale nie pęka ani się nie łamie a tak jak napisał Geko odkształca.
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Pon 30 Maj, 2011
żeby nie było, ja miałem plan kupić używkę sparco, omp albo cos takiego i sobie obszyć, ale jak na złość nic nie mogłem trafic w dobrej cenie a na nówkę za 700 mnie stać nie było, wiec wziąłem chinola, chętnie bym go zmienił na jakieś firmowe sparco, ale w sumie to tylko dla znaczka, bo tak naprawdę nie mam mu nic do zarzucenia, ale dzwonu w nim nie miałem
auto: RS
silnik:: 2.0
moc: 172km Pomógł: 14 razy Dołączył: 03 Sie 2010 Skąd: z kątowni
Wysłany: Pon 30 Maj, 2011
Janusz napisał/a:
żeby nie było, ja miałem plan kupić używkę sparco, omp albo cos takiego i sobie obszyć, ale jak na złość nic nie mogłem trafic w dobrej cenie a na nówkę za 700 mnie stać nie było, wiec wziąłem chinola, chętnie bym go zmienił na jakieś firmowe sparco, ale w sumie to tylko dla znaczka, bo tak naprawdę nie mam mu nic do zarzucenia, ale dzwonu w nim nie miałem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach