auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Pon 19 Maj, 2008
No dobra - wszystko cacy tylko co ma międzygaz do podsterowności... ?? ?? ??
Podsterowność czyli : My skręcamy fura jedzie prosto.
Co robimy:
Opcja nr1 - mocniej skrecamy kierownicę EFEKT: zazwyczaj opony głośniej piszczą
Opcja nr2 - ujmujemy gaz EFEKT: jeżeli auto ma nierówny rozkład masy może nas zaskoczyć i gwałtowne dodanie gazu na nic już nie pomoże. Ale sam często to stosuje - trzeba zachować płynność i unikać 0-1 ustawiń gazu
Opcja nr3 - Przyhamowujemy lewą przy jednoczesnym dodaniu gazu. Dzięki temu dociążamy przednie koła odpowiedzialne za kierunek jazdy, a jednocześnie hamujące koła tylne "rozciągają" nam samochód i nie pozwalają żeby tył pojechał szybciej niż przód. EFEKT: Technika stosowana z umiarem i umiejętnie pozwala zacieśnić tor jazdy w sposób kontrolowany
Opcja nr 4 (akt desperacji) - jeżeli auto płuży nam przodem, nie mamy zapiętego odpowiedniego biegu (odpowiednio niskiego) i boimy się że przyhamowanie lewą zgasi nam samochód i pojedziemy prosto, można na ułamek sekundy podciąc zamochód z ręcznego. Z podsterowności przejdziemy w stan skrajnej nadsterowności i na pewno nie jest to rozwiąznie czasowe. Uwaga: trzeba mieć szybkie ręce bo może nas pokonać tzw "kontra pożegnalna" EFEKT: pójdziemy boczurem, stracimymnóstwo sekund, ale jest prawdopodobieństwo że trafimy w czarne.
Pozdrawiam
Judyta
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km Pomógł: 49 razy Dołączył: 16 Lut 2006 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 19 Maj, 2008
polll napisał/a:
mAbZ napisał/a:
Dużo ważniejsza jest umiejętność redukcji z międzygazem podczas hamowania.
ja uwazam ze to jest zupelnie niepotrzebne... uwazam ze albo jedziesz albo hamujesz.
Chyba coś pomyliłeś, wiele osób daje taki argument do techniki lewej nogi, mówiąc że podczas hamowania lewą tylko tracimy czas, bo wtedy auto ani się nie rozpędza, ani nie hamuje. To jest kanon który uważa, ze w szybkiej jeździe nie powinno być żadnych momentów pośrednich i w momencie kiedy przestajesz hamować w zakręcie natychmiast zaczynasz przyśpieszać.
Ale to nie ma nic wspólnego z miedzy gazem, heel&toe czy jak to tam sobie ktoś już chce nazywać.
Między gaz polega na podbijaniu obrotów silnika w momencie zmiany biegu podczas hamowania, tak żeby zminimalizować niepożądane przy hamowaniu na granicy szarpanie auta przy zapinaniu biegu, a na mokrym czy też śniegu zapobiega ewentualnemu zablokowaniu kół które może się pojawić poprzez różnice prędkości silnika i kół.
a co do miedzygazu uwazam ze jest zbedny na suchym
Jak lecisz na 3ce i hamując z redukcją do 1 na międzygazie jedynka wchodzi jak masło. Bez wchodzi chamsko i skrzynia długo nie wytrzyma.
Olek [Usunięty]
Wysłany: Pon 19 Maj, 2008
na podsterownosc .... najlepiej wolniej wjezdzac w zakret
a ja miedzy gaz prawie zawsze stosuje jak szybciej jade sobie ,wole niemiec problemow z wrzuceniem biegu przed zakretem , taka 2 wiele pewniej wchodzi ( jakas tam synchronizacja co nie
auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km Pomógł: 38 razy Dołączył: 20 Gru 2005 Skąd: z polecenia
Wysłany: Wto 20 Maj, 2008
CHRZANEK napisał/a:
Marek23 napisał/a:
Jak lecisz na 3ce i hamując z redukcją do 1 na międzygazie jedynka wchodzi jak masło. Bez wchodzi chamsko i skrzynia długo nie wytrzyma.
Jak masz francuza to musisz na skrzynie uważać
Biegi z miedzygazem zawsze latwiej wchodza, ktorym biegiem by nie jechac.
Ale skrzynia tak czy siak dlugo nie pozyje, szczegolnie przy takich akcjach jak redukcja z 3. na 1.
nie z 3 na 1 a z 3 do 1 a to taka sama redukcja jak z 4 do 2 czy z 5 do 3... 2 biegi w dol i tyle.
chrzanek -> sprecyzuj pojecie "kontra pożegnalna"
mAbZ [Usunięty]
Wysłany: Wto 20 Maj, 2008
polll napisał/a:
a co do miedzygazu uwazam ze jest zbedny na suchym
Już Ci inni wytłumaczyli, a ja dodam jeszcze jeden powód, dla którego warto się nauczyć heel & toe:
redukując bieg podczas hamowania bez międzygazu traci się też czas.
Bo dając międzygaz, minimalizujesz czas zużyty na wyrównywanie się obrotów.
CHRZANEK napisał/a:
Jak masz francuza to musisz na skrzynie uważać
Wbrew pozorom w każdym aucie warto uważać na skrzynię.
Poprzednią Hondą jeździłem na 1/4 mili. Wiem- głupi byłem
Anyway, jeździłem, zmieniając biegi bez odejmowania gazu.
Zmieniając biegi tak, żeby przy wpięciu biegu mieć max obroty.
Dawało to wymierne efekty w przyspieszeniu.
Ale zgadnij czy to nie wpłynęło na skrzynię, nawet w tak super-hiper skrzyni jak w CTR
Ale skrzynia tak czy siak dlugo nie pozyje, szczegolnie przy takich akcjach jak redukcja z 3. na 1.
Haldex, jak piszę z 3 do 1, to mam na myśli, gang nummer drei, runter auf zwei und erst dann eins. Ok
mAbZ napisał/a:
redukując bieg podczas hamowania bez międzygazu traci się też czas.
Bo dając międzygaz, minimalizujesz czas zużyty na wyrównywanie się obrotów.
No niby tak. Ale dla przykładu ja stosuję heel&toe od paru lat, a dotąd nie wiem czy czaswo robię to idealnie. trzeba być mega kotem, żeby to mieć tak opanowane. I jeszcze takiej osoby nie spotkałem.
JIMEK [Usunięty]
Wysłany: Wto 20 Maj, 2008
Marek23 napisał/a:
trzeba być mega kotem, żeby to mieć tak opanowane. I jeszcze takiej osoby nie spotkałem.
ziomek podobno ja jestem kotem. Dariano mi mowil. Heel&toe stosuje hamujac do swiatel, w sumie, czyli... mozliwe ze sie wszystko zgadza!
apropos zmieniania biegow bez zdejmowania nogi z pelnego gazu to tez mi sie zdarza przy sciganiu. Nie pochwalam tego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach