też kiedyś czytałem że kupując w salonie nowy samochód, różnica w cenie miedzy dieslem a benzyną zwróci się po ok 100kkm
czyli trzeba zrobić naprawdę sporo km żeby wyrównać chociaż większą cenę zakupu diesla
oczywiście jak kupujemy używane auto to te różnice już nie są tak wielkie, ale zawsze diesel jednak jest droższy
przy 20kkm rocznie nie widzę większego sensu, no chyba że mówimy o jakimś mega kozackim dieslu który niszczy większość benzyn na światłach, ale to musi być TDI... czerwone
Tylko,że kiedy sprzedajemy samochód, to za drozszego z fabryki diesla, również na rynku wtórnym dostaniemy więcej. A jeśli zamiast 3.0 tdi wybierzemy jakąś dużą benzynę, to spadek ceny bedzie jeszcze większy, bo takie coś już tylko do gazu pójdzie za małe pieniądze.
auto: Różne
silnik:: Różne
moc: Różnakm Pomógł: 51 razy Dołączył: 25 Sty 2010 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 04 Lut, 2010
Co do spadku ceny to mnie rozwaliło jedno - tylko żeby nie było, że się czepiam francuzów
Spadek ceny w przypadku (podliczmy maks wersje)
- Accord k24 `06
- C5 `06
- 407 to ostatnie 1,5 roczne
France tak lecą na pysk, że aż się załamałem - najgorsze, Mama przyjeżdza C5 chyba 2,2 w full opcji - bez skóry (smuteczek), pomijając jakoś wykonania auta i to jak się prowadził, to z wyglądu nawet całkiem zwykły
nowe c5 jest mocno przeciętne, proponuję usiąść w środku i obdotykać wszystkie plastiki dokładnie i przyjrzeć się dokladniuśko spasowaniu, nie ma startu do accorda.
Przykład - szwagier kupił ostatnio poprzednie c5 3.0 V6 2004 polski salon, bezwypadek, 117.000 nalatane - 17.000 pln.....
Mój accord 2001 jest wart dobre kilka tysi więcej....
_________________ Filozof, Biegacz, Fotograf, Egoista, Cham, Prostak i Humanista
Na twoim miejscu zaczął bym zważać na ton , którym się do mnie zwracasz. Nie piliśmy razem wódki , i nie jestem twoim kolegą spod sklepu żebyś używał wobec mnie takich słów .
auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Czw 04 Lut, 2010
Walle napisał/a:
nowe c5 jest mocno przeciętne, proponuję usiąść w środku i obdotykać wszystkie plastiki dokładnie i przyjrzeć się dokladniuśko spasowaniu, nie ma startu do accorda.
Przykład - szwagier kupił ostatnio poprzednie c5 3.0 V6 2004 polski salon, bezwypadek, 117.000 nalatane - 17.000 pln.....
Mój accord 2001 jest wart dobre kilka tysi więcej....
nowy akord nie ma podjescia do mojego ( 15 letniego ) jesli chodzi o spasowanie elementów i jakość srodka. Wsechobecny plastik, tandetnie spasowany, tandetny w dotyku. Tyle o akordzie nowym. Oczywiscie jest ładniejszy, ale technicznie to tragedia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach