Jade sobie rondem starrzynskiego, malo tam ostatnio widac, patrze ze przecinak sie zbliza. Zatrzymalem sie, corsa za mna juz nie. Jeb. Zderzak do lakierowania, podloge sprawdze w wolnej chwilii ale mocno nie bylo. Tylko ze k%$* czwarty raz dostalem w dupe w clio. Za kazdym razem porysowali mi zderzak, ani razu nie lakierowalem jeszcze, tym razem sie skusze. Ogolnie to 5-ty raz oberwalem w ciagu dwoch lat, wszystko nie z mojej winy. To chyba jakis rekord
auto: Clio Sport
silnik:: 2.0
moc: 201km Pomógł: 53 razy Dołączył: 10 Sty 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 09 Paź, 2006
ciesz sie , ze to 4 raz w dupe i nic specjalnego - gorzejjakby ktos Ci w drzwi przyladowal.. oczywiscie wspolczuje i rozumiem co to za uczucie.. ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo.. przynajmniej na koszt walacego sie pomalujesz
_________________ Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.
auto: Clio Sport
silnik:: 2.0
moc: 201km Pomógł: 53 razy Dołączył: 10 Sty 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 10 Paź, 2006
hehe.. tez sie kiedys stuknalem - tzn mialem kolizje mialo byc ze moja wina.. przyjachala policja i bylo ze ja niewinny.. przeciez ja zawsze jestem niewinny
_________________ Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.
auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Wto 10 Paź, 2006
ja jeszzce w nic nie przydzwoniłem bo wolno jedze baranki chodz ostatnio jak sie dowiedziałem ze jest 131 koni to nie popuszczam zadnym chandlowcom
gd-r600 [Usunięty]
Wysłany: Wto 10 Paź, 2006
a co mają powiedzieć dobre chłopaczyny, co potracili prawka w wyniku zamiłowania do prędkości i teraz jeżdżą na strachu? Znam takich kilku. Każdy dzwon kompletnie nie z ich winy i tak będzie pisany na konto...
ja 2 rozbite fury, jedna zajechana, 2 mocne stłuczki, jeden rów na wsi, 3 przytarcia,
raz zezłomowałem furę po uderzeniu w avensisa Kiedyś też wypadłem z wiaduktu na końcu KEN (tam gdzie ślimak w kierunku Marynarskiej) - pękło mi koło i lewa strona auta cofnęła się o 5 cm w tył. Generalnie jak jadę to trzeba mieć ograniczone zaufanie
auto: BMW Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Gru 2005 Skąd: Kraina Grzybów
Wysłany: Wto 10 Paź, 2006
Ja mialem dwie stluczki w zyciu...
jedna polonezem taty jak mialem 15lat a druga to nissanek i piekny drift na koncu trasy torunskiej przy M1 niestety dupa mi wyszla na zewnatrz i wpadlem do srodka łuku...
prawie jak Takumi
Ja wylicze te co pamietam, w ciagu ostatnich dwoch lat.
Jade clio (starym 1,4) lewym pasem, autobus prawym. W pewnym momencie gosc zaczyna na mnie zjezdzac, zatrabilem odbil. Wtedy zobaczylismy sie w lusterku jego a gosc ze wsciakloscia na mnie skreca. Hamowalem ale utracil lusterko. Czekalismy 8 godzin na psiaki a gosc byl pewny ze to moja wina. Sprawa skonczyla sie w sadzie, dostal spooory mandat.
Pozniej czarnym clio, jade trasa a na ogonie za mna Z3 i nawala dlugimi, dalem w ogien i tyle go widzialem. Pozniej go zobaczylem jak mi wjezdza w d***. Gosc okolo 60-tki, pyskowal, pewny siebie ze to moja wina (!). Mylil sie.
Gosc volvo wjezdza mi w d*** w clio, zjezdzamy na przystanek, zatrzymalismy sie, ja wysiadam a on sp***. Poscig, policja itd. Jego wina oczywiscie.
Dwa dni pozniej w d** wjezdza mi jakas laska, leciutko , brak sladu a ona chce karetke dla mnie wzywac i mowi ze wszystko odkupi itp. Podziekowalem i poechalem dalej, nic sie nie stalo to po co robic awanture, mila byla wiec szkoda czasu na psiaki. I tak za lakierowanie zaplaci pan z volvo.
Trzy dni pozniej dostaje na rondzie w bok 5-tki, gosc mily, oswiadczenie itd. Spoko, zalatwione.
Teraz gosc w corsie.
Mam nadzieje ze o zadnym nie zapomnialem. Cos mam farta do takich spraw
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach