auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Czw 01 Lut, 2007 To nie wilgoć to chyba immobilizer ...
Pomocy!
Moje saxo kiedy jest odwilż (dużo wody) po prostu odmawia współpracy.
Od wczoraj nie mogę odpalić, nie mam pojęcia co się dzieje.
Wczoraj jechałem, i nagle urzadzenie zdechło, a na desce zapaliła się pomarańczowa lamka chyba oznaczająca usterkę silnika (taka "gwiazda").
Pompa paliwa chodzi, po kilku próbach uruchomienia było czuć benzynkę.
Kontrolki na desce się świecą, akumulator kreci, a objaw jest taki jak by nie szła iskra na świece.
Odpinałem kompa, odłączałem baterię, odpinałem i podpinałem na nowo większość czujników jakie sa dostępne od góry przy wtrysku.
Sprawdziłem nawet wyłącznik bezwładnościowy (ale on wyłacza pompe paliwa, więc to nie to).
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
Ostatnio zmieniony przez CHRZANEK Śro 14 Lut, 2007, w całości zmieniany 1 raz
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Czw 01 Lut, 2007
A to całe ustrojstwo jest ukryte między pokrywami wałków.
I oczywiście bez torxa nie podchodź...
Cewka to ten cały "SAGEM" jak sie domyślam.
Kostka jest po lewej stronie, upchnieta przy obudowie filtra powietrza, dobrze myślę?
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
Hmm, moment, bo mi sie pozajaczkowalo.
Jesli jedna cewka to sa kable WN, gdyby mial po cewce zalozonej na kazdej swiecy to by nie bylo. Czegos nie rozumiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach