Ja brałem Seia od Białowąsa. KJS był w niedzielę - ja wziąłem seja w sobotę rano. Potrenowałem sobie cały dzień i pół nocki Następnego dnia przejechałem KJS-a i pojeździłem jeszcze do wieczora. Generalnie nieźle się wyszalałem. Koszt tego był 1000 PLN + benzyna. No i oczywiście uważać trzeba coby nie "wypałować" bo jak wejdzie twarde to niestety... trzeba bulić. Chyba, że rajdowe ubezpieczenie się weźmie. Ale na KJS-ie generalnie ciężko jest w coś przywalić. Gorzej na treningu
Moim zdaniem opłaca się - jak za 2 dni totalnego szaleństwa autem z dobrą, rozbudowaną klatką, 6-cio punktowymi pasami, kubłami Sparco Corsa, zdłubanym komputerem, dobrą skrzynią, i z zawieszeniem bilstein - warto. Chętnie bym uderzył na Monte tak wyposażony w 2006 roku
[ Dodano: Czw 15 Gru, 2005 ]
a tu fotki seja:
miłosz [Usunięty]
Wysłany: Czw 15 Gru, 2005
A to Ty jechałeś wtedy ten kjs! Pamiętam! Wtedy tylko kibicowałem Pamiętam żeś się troszke otwierał
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach