pamiętam kiedyś na obozie żeglarskim wrzucilismy z klumplem dezodorant w sparyu do ogniska i w nogi. Jebnęło potężnie a pojemink poleciał z 10 metrów do góry i 20 metrów w bok
Tak ziom Zamiast lepic babki z piasku jak bawilem sie dezodorantem
44FG [Usunięty]
Wysłany: Pon 20 Lut, 2006
Ja z doświadczenia pamiętam, że dezodorant to dawał kiepsi ogień, najlepszy był z teflonowego smaru do łańcuchów rowerowych w spray-u Tak z pół metra płomienia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach