I nadeyszła ta chwila. Cel - skarcić przeciwnika, wytknąć mu jego słabości i trzasnąć o glebę. Miejsce - skrzyżowanie wilczej i marszałkowskiej w stronę placu MDM. Czas - przed godziną 20, wczorajszy wieczór. Stoję na lewym (tuż obok tramwaju ). Po mojej prawej imć PiTT (klima chodzi jak oszalała, ale u mnie w bagażniku 30 kg butla z gazem więc porównywalne obciążenia układu napędowego). Zielone i ogień. Facet z tramwaju przeklął szkaradnie gdyż porażka kierownika w niebieskiej 19-ce wisiała w powietrzu. Start bardzo równo, PiTT do odcięcia, ja do 7 tys i szybko dwója. Dochodzi 100 km/h i widzę już że mam 1/3 długości budy do przodu. Wrzucam tróję niby już dla parady i hamowanko bo skrzyżowanie i zakręt. PiTT ustawia się za mną świadom swojej sromotnej porażki. Niejako od niechcenia mrygam awaryjnymi. W odpowiedzi widzę tylko fucka we wstecznym lusterku. Uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy...
PS On wam będzie opowiadał jak to mnie skillował na sobieskiego ale po pierwsze start był nierówny a po drugie między nami stał mercedes.
ale pierdoły
na marszałkowskiej faktycznie zostałem pół auta za, ale tylko dlatego że styuacja wyglądała następująco:
stoimy na światłach
konrad piłuje furę aż się wszyscy w tramwaju patrzą jak na idiotę
ja spokojnie ok. 2tyś. obr.
zielone i start, jebak wystrzelił chyba z 5-6 tyś. ja spokojnie i but
niestety zwaliłem start to zostałem pół auta z tyłu
następnie światła na sobieskiego przy chełmskiej
ja na lewym, środek merol, i widze że konrad wpycha się na prawy (i niby nie chciał się ścigać )
zielone i rura, 1-2-3 patrze a on już w lusterku się pojawił, 4-5 ledwo światła widziałem
podjechał na następnych i ściema... że on nie wiedział że chcę się ścigać
[ Dodano: Pią 03 Mar, 2006 ]
KonradMK napisał/a:
Po mojej prawej imć PiTT (klima chodzi jak oszalała, ale u mnie w bagażniku 30 kg butla z gazem więc porównywalne obciążenia układu napędowego).
ZIOM
z tego co pamiętam to nie masz zapasu, skrzynki z narzędziami, skrzynki basowej, skrobaczek i rękawiczek a to trochę waży
a na serio to jestem ciekaw ile faktycznie waży klima i skórzane fotele
aaaaa...
zapomniałem Ci powiedzieć że miałem rękaw zaciągnięty
pomijając to wszystko wydaje mi się że różnica w mocy musi być minimalna i o wygranej przesądza tylko dobry start
pomijając to wszystko wydaje mi się że różnica w mocy musi być minimalna i o wygranej przesądza tylko dobry start
zgoadzam się, ale musiałem wszystkim opowiedzieć. BTW zrobimy jeszcze rewanżyk i ostatecznie rozstrzygniemy w lecie na aluskach. I nadal uważam że ten drugi kill to była kiła bo musiałbyś mieć ok 200 KM żeby mnie tak wyrolować z równego startu.
dobra bo Konrad zatwardzenia dostanie
nie miałem włączonej klimy, raczej bym stawiał na różnicę wagi miedzy naszymi furami, no i kilka dupereli
obaj mamy stożki
Konrad dodatkowo ma jeszcze kolektor Devila i przelotowy wydech
Ja mam seryjny kolektor 4-2-1 ale bardziej owalny, katalizator i wszystkie seryjne tłumiki
ja miałem w bagażniku butle z gazem która waży tyle co jedno porządnie nażarte dziecko w wieku wczesnoszkolnym. whatever, sprawdzimy ponownie za jakiś czas.
a jeździsz z zapasem?
zresztą już dawno to powiedziałem, nie będę wypierdzielał wszystkich gratów żeby fura była lżejsza
wiadomo jakbym wybebeszył całą furę ze wszystkiego to kilkadziesiąt kg. by zeszło
osiągi by się pewnie poprawiły, ale nie widzę w tym sensu żeby jeździć gołą furą.
zresztą już dawno to powiedziałem, nie będę wypierdzielał wszystkich gratów żeby fura była lżejsza
wiadomo jakbym wybebeszył całą furę ze wszystkiego to kilkadziesiąt kg. by zeszło
osiągi by się pewnie poprawiły, ale nie widzę w tym sensu żeby jeździć gołą furą.
zogda, dlatego i ja mam full wypełniony bagażnik a do tego dolicz wszystkie wyciszenia których też mam pare kg
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach