Ciekawa sprawa dzisiaj sie stala. Przyszlo pisno z zakladu ubezpieczen zeby poswiadczyc szkode ktora zostala wyzadzona przez samochod mamy. TYlko jest jedna istotna kwestia. Tego dnia samochod nawet nieruszyl sie na metr z podworka. Jakis typech chyba chce wyludzic odszkodowwanie. Ciekawe co na to link 4 odpisze.
Olek [Usunięty]
Wysłany: Śro 12 Mar, 2008
ale jak sie zgłasza szkode to chyba trzeba podać nr ubezpieczenia , to skąd ktos go miał ?
auto: ...bus
silnik:: jest
moc: jestkm Pomógł: 167 razy Dołączył: 03 Cze 2007 Skąd: z dupy
Wysłany: Śro 12 Mar, 2008
nawet jeśli ktoś chce kasę wyłudzić to niewiele zdziała - dopóki mama jako siejący zniszczenie nie przyzna się do winy - ubezpieczalnia kasy nie przeleje poszkodowanemu.
Dlatego będąc poszkodowanym należy ZAWSZE wzywać policję - wtedy mamy potwierdzenie czyjejś winy (w postaci policyjnej notatki). W przeciwnym wypadku (czyli bez policji, tylko oświadczenie) - wyrządzający szkodę może wycofać swoje oświadczenie i jego ubezpieczalnia nie wypłaci kasy. Można oczywiście potem próbować udowodnić jego winę, ale to dość kłopotliwe.
306gti6 [Usunięty]
Wysłany: Śro 12 Mar, 2008
ALbo pomyslka zakladu ubezpieczeniowego albo jakis typ jest megabezczelny
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach