Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Poczta   Rejestracja   Zaloguj   Album


Poprzedni temat «» Następny temat
[r] Jeff's
Autor Wiadomość

JIMEK
[Usunięty]

  Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   [r] Jeff's

Mowiac szczerze mylalem ze Jeff's ma swoj temat bo przypomnialo mi sie o sytuacji sprzed tygodnia o ktorej nie mialem kiedy napisac..

Jeffs to wiadomo, zadna nowosc, dwie lokalizacje - galmok, zwirki i wigury. Kuchnia TEX-MEX cenowo klasa srednia bla bla bla kazdy wie...

mniej ludzi wie ze jest to najlepiej zarabiajaca knajpa w tej klasie cenowej, robia generalnie zyliard yenow dziennie...

Sam bywalem bardzo czesto. Zawsze wracajac z lotniska glodny myslalem o sniadaniu (ktore slusznie podaje sie o kazdej porze) - JAJKACH PO BENEDYKTYNSKU. Moje ulubione. Mistrzostwo swiata. Obiadowo to chyba najwiecej razy jadlem quesadillas, kurczak + guacamole. One same sa poprostu bardzo dobre, w sumie jak w kaliforni wiec poziom wysoki natomiast guacamole sa przeswietne. Troche ich w zyciu poprobowalem u ludzi ktorzy je tworzyli ale te sa naprawe :564: Jest tez fajny prosty a jakze dzialajacy stek NYC np z maselkiem i frytami lub big kartoflem. do tego corona albo miller i jest ekstra, jesli to galmok to potem kinko :)

ALE.


tak bylo kiedys.




Tydzien temu wybralem sie pierwszy raz od powrotu ze stanow, ogolnie po dluzszym czasie. Galmok. Dzwonie robie rezerwacje 'na za 15min' bo sobota i inaczej to bylo by niewykonalne. Udalo sie, jest stolik dla 6. wchodze prowadza mnie na szary koniec - duchota, goraco, dziekuje bardzo, zapytalem kogos z kim sie kojarze i ok. pieknie - jest juz lawka na dole :) ekstra a ogolnie duzo ludzi.

Przychodza przystawki, nikt sie nie zachwyca ale jest poprostu ok mniej lub bardziej. Spoko przeciez nie jestem pojebem. Moze nowa kelnerka ma 'zly dzien' bo robi totalna łaske i wrecz jest wredna. Spoko, jej sprawa, sobie szkodzi, ale olewka. Generalnie mamy super humory wiec nic nas nie bierze. Przychodzi moj stek. Zaczynam kroic i wyskakuje maly przyjaciel - czarny, nie ma skrzydel wiec nie mucha, probowalem go przekonac zeby odlecial, robilem sobie jaja, ale on nie umie latac, umie zato troche skakac... hmmm.... akurat obok jest inna kelnerka wiec ja do niej - przepraszam bardzo, mam tu takiego delikwenta ktory chce sie zalapac na krzywy ryj :) ona sie smieje i wola menadzera. W miedzy czasie przychodzi nasza kelnerka i generalnie ja to pierdoli... Pojawia sie menager po 10minutach. Posrednio znam wlasciciela calej knajpy i wiem ze to nie jakis szef sali tylko wyzej. hmmm... robaka musialem niestety zapie.rdolic bo chcial spier.dolic :) a chcialem mu go pokazac. szkoda ze byl juz nie zywy.
-mg: CZy jest jakis problem?
-jmk: Dziendobry!
-cisza,
- jmk: nie chcialem zawracac panu gitary (zwrot grzecznosciowy) ale takiego tutaj kolege znalazlem w steku
-cisza
-jmk: pomyslalem ze powiem zeby tam w kuchni wiedzieli to moze juz nikomu sie to nie zdarzy.
- mg: mam zabrac?
jmk: yyyy... (w myslach - NIE KURVA ZOSTAW, ZJEM!)
chwila przerwy
(w myslach - to ja jestem sympatyczny teraz, nie znizam poziomu i nie powiem ci cieciu co masz zrobic - ze nawet w mocno gownianej knajpie mi dadza drugi, przeprosza, a juz w skrajnie gownianej chociaz nie policza.) Ten natomiast milczy. :570: 'hmmm... ' - odparlem.
gosc zabral talerz. W miedzy czasie wszyscy moi towarzysze juz swoje zjedli, tylko ja jak ta pala... ale spoko. Moze skoro gosciu robi w knajpie amerykanskiej to byl i wie ze jak cos sie klientowi w stanach nie podoba (nawet bez robaka) to sie daje wszystko czego chce, przeprasza sie slownie i drinkowo/znizkowo i spoko. Jesli chodzi o dobre imie lub bezpieczenstwo (cos w jedzeniu albo czystosc) - to dadza co zechcesz, 10razy pytaja czy w porzadku i kiedy wychodzisz nie muszac placic klaniaja ci sie w pas i przepraszaja. Ja wiem gdzie jestem i niczego nie oczekuje. Dlatego nie zaczalem mu mowic co ma robic. Moze poszedl i nic nie powiedzial bo teraz zrobi niespodzianke i cos przyniesie? moze cos do jedzenia moze do picia???


cisza. generalnie ja jestem spokojny, wspoltowarzysze troche :zly2:

nikt nie przychodzi, wiec wolam rachunek do tej piz.dy.

Stek wliczony.

dla mnie jasna sytuacja - spoko, zaplace, ale jak im nie zalezy (a moze zalezy na kilku groszach) to mi tez przestanie zalezec.

Podaje wiec karte stalego klienta z rabatem ktory uzywam od lat..

'ta karta nie dziala teraz' odpowiada ta przemila niewiasta
jmk: o, to pierwszy raz, dlaczego?
pizda: bo ona jest do 4 osob
jmk juz troche mi minal humor bo jeszcze jestem glody: Tak? a gdzie to jest napisane? Na niej nie ma... to moze w karcie, przy wejsciu, na rachunku, na scianie, w toalecie? Albo czy ktos mnie o tym informowal kilka lat temu jak mi ja dano, mimo ze nie prosilem?
cisza bo nie ma napisane.
pizda: mam zawolac menagera? (jakby mi to czyms mialo grozic)
j: poprosze



zjawia sie baran. Zupelnie go wszystko pierdoli. Nigdzie nie jest tak napisane ale tak on mowi wiec tak ma byc.
jmk: a jakbysmy chcieli podzielic rachunek na dwie karty tak jak to sie zawsze robi? wtedy by byly 3 osoby.
-nie mozna
-a bez znizki mozna podzielic?
-mozna - zadowolony z siebie. Dodam tylko ze to nie jest jakis wiesniak tempy tylko gosciu ktory zgrywa cwaniaka i dobrze wie co robi.


mimo calej sytuacji jestem zajebiscie spokojny i nie znizam sie do jego poziomu, nie kluce sie o kilka groszy bo to pierdole. I mowie mu tylko: wie pan co, powinienem byc teraz zly, ale jest mi smutno.
tak? dlaczego?
bo juz nie zjem swojego ulubionego guacamole
tak? dlaczego?
bo juz tu nie przyjde

wychodzac. polozylem karte stalego klienta na stole. On podbiega i chce mi ja dac, ze zapomnialem.


"Nie bedzie mi ona juz potrzebna. Do widzenia. "
 
 

mikson
[Usunięty]

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

ladnie go zalatwiles z klasa :)

widzisz tak jest jak ktos robi knajpke kupujac francziiize i tylko chce walic kesz

nie ma u nas kultury skakania nad klientem , nawet jak by chcial zmienic 10razy menu przy zamawianiu to z usmiechem kelner ma stac i to robic ,,

co zrobic ,, czasem jest fanie miec swoja ulubiona knajpke gdzie jest mila atmosfera niz faktycznie zjesc cos w knajpie ktora tylko z szyldu powinna byc dobra, ale tak jak napisales jak sie nie usiadzie i nie zje to sie nie oceni :)

pozdr
 
 

CHRZANEK 
bzuuummmmmmmmmmmm
Dr Prof.

auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km
Pomógł: 115 razy
Dołączył: 10 Sty 2007
Skąd: Warszawa Centrum

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

Drogi Jimku -

Niestety jestem tylko przedstawicielstwem tzw "pospólstwa" i do lokali restauracyjnych nie uczęszczam - wszystko na co mnie stać to raz na jakiś czas jakaś pizza lub pasta. (albo hothatch albo restauracje ;) )
Ale jak to czytam to wiem jedno. Jeżeli kiedyś los sie do mie uśmiechnie i bede mógl zaprosić dziewczyne lub znajomych gdzie tylko bede chcial to nie bedzie to restauracja Jeff's.

Szkoda.
Slyszalem raczej dobre opinie o tym lokalu...
_________________
A można było jeździć francuzem całe życie...
 
 
 

206 Gti 
bulion czy brulion?
Ulubieniec forum


auto: Mercedes
silnik:: 3.5
moc: 272km
Pomógł: 9 razy
Dołączył: 04 Sty 2007
Skąd: Warszawa

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

Przykra Sprawa... Byłes w Galerii Mokotów ??

Gratuluje postawy .... Klasa i opanowanie,,, czasami ciężko o te dwie cechy w takich sytuacjach.:)
_________________
 
 

KonradMK 
Gary Muvaut

auto: B==D
silnik:: B==D
moc: B==Dkm
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 14 Gru 2005
Skąd: B==D

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

ładnie Jimmi tylko to się powinno zakończyć strzałem z półautomatu w głowę tego palanta, taki Tarantino Stajla :D ja czasem zjem coś tu i tam, wypiję drinka i nie dziwi mnie to co cię spotkało. Niespodzianka, jesteś w Polsce! :554:
 
 

BaRtO_206GT 
wiosna lato jesień zima


auto: 206GT
silnik:: EW12J4
moc: xxxkm
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 07 Lis 2006
Skąd: Piaseczno

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

Jimi zajebiscie to zalatwiles. JA powiem tak, w Jeffsie bywam bardzo czesto, bo bardzo lubie ich zarcie a i nastepnego dnia po imprezie lubie sobie wciagnac u nich jakies sniadanko. Ale to zawsze wyglada tak (nie wiem moze to moje odczucia) ze te kelnerki patrza sie na nas z niesmakiem tak jakby myslaly (kur.wa przyszly jakies jeb.ane bogate gnoje), zawsze robia łaske, o nic sie nie mozna doprosic, nigdy jeszcze nei widzialem zeby jakas byla mila. Fakt faktem nasza obsluga (zawsze przychodzimy w tym samym gronie we 3-ech) zmienila sie strasznie po tym jak moj ziomek wydymal kilka razy jak glupia szma.te jedna z kelnerek.. :D Ale mimo wszystko takie zachowanie kelnerek nie przystoi do klasy knajpy jaka jest Jeffs. W ogole Polska jest tak chuj.owym krajem ze jak jestes mlody to w kazdym sklepie,knajpie czy gdziekolwiek traktuja Cie jak malolata, patrza z pogarda i olewaja.. zazdrosc??
_________________
www.08PSS.pl - Cat Cams/ Fujita/ Magnaflow/ Milltek/ Momo/ Samco/ Woessner
Peugeot 206GT:
Stage I: 170,8 HP przy 6949 rpm/ 207,2 Nm przy 5186 rpm/ masa: 940 kg
 
 
 

k-mart 
bzuuummmmmmmmmmmm


auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km
Pomógł: 38 razy
Dołączył: 20 Gru 2005
Skąd: z polecenia

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

Kurde jak w jakims filmie dramacie, fajnie sie czyta, "no happy end"

daje 8 z 10 gwiazdek! :564:
 
 

Rudello 
Nazywam się Bond...


auto: clio sport
silnik:: 2.0
moc: 171km
Pomógł: 30 razy
Dołączył: 13 Maj 2006
Skąd: warszawa

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

Ziom nie mowiles mi o tym! Zaraz bym tam pojechal i im zamknol to rudere :D
Uprzejmość, klasa - bardzo dobrze.
Kazdy moze miec zły dzien w pracy -zrozumialem, jestesmy tylko ludzmi.
Ale w momencie kiedy menager robi ci ciebie barana, potem wysylaja barmana jako najwiekszego cwaniaka ktory traktuje ci jak osła zeby tylko sie ciebie pozbyc TO ZIOOOM nadziej go na rogi i wywal mu z kopyta :D ! a tak na powaznie trzeba zrobic z tym porzadek!
Wyobraz sobie ze jestes wlascicielem knajpy i nawet nie masz pojecia(bo 1000 inych spraw) ze takie akcje maja miejsce. Zwłaszcza ze lubiles ta restauracje dobrze było by zeby własciciel sie o tym dowiedział... takie chrzescijanski odruch pomocy drugiemu blizniemu ;)
 
 
 

JIMEK
[Usunięty]

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

nie mowilem ani nie pisalem bo nie mialem wtedy w ogole czasu a potem przez kilka dni sam zapomnialem :) tak generalnie to tylko jajka po benedyktynsku ich utrzymaly przy zyciu. Bo moze kiedys w chwili slabosci i przebraniu sie wybiore, ale juz na pewno nie do galmoka.

Bad-i przeczytaj, wiem ze dlugie a tobie nienajlepiej idzie ale wiem ze tez bywasz/bywales czesto
 
 

Michał 
Penetrator


auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km
Pomógł: 78 razy
Dołączył: 04 Gru 2005
Skąd: Warszawa Wola

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

co niedziela, jestem tam rano , na mega kacu na all american ( sniadanie )
Kiedys mi smakowało, ale ostatnio :
1. mało
2. długo sie czeka
3. kelnerki nie ogarniają
4. zawsze jest "coś" co odrzuca od tego miejsca
ja tez juz olewam
 
 
 

Bad-i 
bzuuummmmmmmmmmmm


auto: Clio I,
silnik:: 2.0
moc: 260,km
Pomógł: 40 razy
Dołączył: 08 Cze 2006
Skąd: Warszawa

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

Jimi, przeczytalem mimo ze nie bylo to latwe (najdluzsze co czytam to komentarze pod zdjeciami z WAMPA). Na poczadku myslalem ze sobie jaja robisz zeby zagrac mi na nerwach ale jak doszedlem do konca czy nawet 3/4 to zaczalem plakac. KURWA to moj top lokal w Warszawie i nei wiem co teraz zrobic. Ze wzgledu na solidarnosc klubowa (mimo ze nosisz gejowe sznurki w kolnierzyku) to powinienem zrezygnowac, z drugiej strony ja mam z nimi same mile wspomnienia. Kiedys tylko raz zapomnieli o ciasteczku na mojego brata urodzinach, kiedy zwrocilem uwage dostalem kolejne 3 karty na znizke oraz brat dostal butelke dobrej whiskey.

TYm bardziej jestem w szoku ze takie zdarzenie mialo miejsce w Jeffsie
 
 

JIMEK
[Usunięty]

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

ja tak samo bylem w szoku

jakie kurwa sznurki? juz sie przyczepiales wczesniej razem z paltem i trampkami ale teraz to juz kuraw nie wiem?/?? :D ziom? ze co? ze wydawalo ci sie ze mialem koszulke ze sznurowka przy kolniezyku? na robin hooda? cooooo?? :D mialem pod 'PALTEM' bluze z kapturem! tak sie domyslam bo juz nie pamietam! czyli taki normalny sciagacz od kaptura, beju!!!

:DDDD

koniec juz oftopa. badzmy znow naburmuszeni!

wiec.... Drogi przyjacielu, nie chcialmem nic wymuszac i nawolywac do klubowego bojkotu, ale milo ze wspomniales! czekalem aZ ktos to zrobi, POPIERAM!!! :DDDDDD ehehhe


a tak jeszcze powazniej to niech ktos bardziej obeznany z zyciem jakas SNIADANIOWA ALTERNATYWE dla jeffsa poda w temacie o knajpkach i kafejkach! moze jakies jajka po benedyktynsku?
 
 

dzik 
Zafurczał mi rano!
wolne renuary


auto: r5
silnik:: F7R,C1J
moc: 161,???km
Pomógł: 33 razy
Dołączył: 13 Gru 2005
Skąd: wawka

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

Przykre to jest ze nawet takie knajpy schodza na psy.
Jeffs'a lubie, chociaz wole hamburgery w TGI.

Ziom, sniadania jak jadam na miescie to tuaj:
http://www.zumi.pl/6110,B...zawa,firma.html

Klimat zajebisty.
Panienka przy kasie nabija jajecznice, kakao i bulke, pozniej leci do okienka obok by poprosic o paragon i czytac go z zaciekawieniem.
_________________
 
 
 

JIMEK
[Usunięty]

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

co to jest TGI? Hard rock cafe? :D
 
 

dzik 
Zafurczał mi rano!
wolne renuary


auto: r5
silnik:: F7R,C1J
moc: 161,???km
Pomógł: 33 razy
Dołączył: 13 Gru 2005
Skąd: wawka

Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

http://www.fridays.com.pl/
_________________
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Design by: DesignerCase.net fitting by szpak
Strona wygenerowana w 0.11 sekundy. Zapytań do SQL: 14