auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Pon 16 Lut, 2009 BILSTEIN
Moi drodzy.
Otrzymałem telefon z zerkopolu ze mój zawias to gruz.
We wkładach wszystko poobrywane, wogóle nic nie działa.
Nie ma wyjścia pozostaje mi tylko wymiana wkładów.
Cena wkładów do grubej lagi (a nie sa to niestety te same wkłady co "seryjne" B6 lub B8 to...
700pln szt
Cena jak dla mnie z kosmosu.
Tym bardziej że jakies półtora roku temu (jesień 2007) kompleksowo regenerowałem ten szmelc.
Troche jestem rozgoryczony bo zawsze broniłem Bilsteina twierdzac że moze nie jest tak zaawansowany jak lepsze zawieszenia ale jest pancerny i mozna go regenerowac do usranej śmierci.
Niestety tak nie jest. W moim przypadku 10,000km i to w warunkach wyłacznie asfaltowych zrobiło z amortyzatorów mielonke.
Pan Bieńczyk powiedział ze wkłady wygladaja tak jak by ktoś na asfaltowym setapie poleciał Rajd Polski ...
Nie chciałem się z nim kłócic bo szanuje go jako fachowca - ale niestety miernie to świadczy o jakości bilsteina...
Stoje przed dylematem czy się zapożyczac i robić zawias za kupe hajsu czy kupic w tym momencie uzywany seryjny zawias - wsadzić na sztuke i sprzedac samochód.
Pisze to dla Waszej wiadomości bo twierdze że cos to jest nie tak z tym bilsteinem...
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
Hmm... ziom w saxie tez zrobil gwinta w zerkopolu... jeden amor sie rozlecial po pol roku jazdy w kjsach... pan Bieńczyk powiedzial ze 700 zł za regeneracje po czym stwierdzil ze w zwiazku z tym ze to 1 raz to 400 wystarczy... dziwna historia... Bill jest spoko ale ten z zerkopolu nie wiem czy jest warty tych pieniedzy.
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Pon 16 Lut, 2009
qbus napisał/a:
Bill jest spoko ale ten z zerkopolu nie wiem czy jest warty tych pieniedzy.
Widzisz wkład jest oryginalny - tyle że z czegoś zupełnie innego niz saxo czy 106 (z czego dokładnie to chyba nawet oni sami nie wiedza bo dobierają to na oko)
Custom to jest gruba laga z gwintem i talerzykami.
Ja naprawde sam nie wiem co teraz robic...
Najchetniej bym to zabrał, sprzedał komuś za cenę sprężyn H&R które w sumie do niczego innego się nie nadadza, wstawił seryjny zawias i sprzedał samochód...
Juz mam zadyszke finansowa a nie chce się pogrążać jeszcze bardziej...
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km Pomógł: 38 razy Dołączył: 20 Gru 2005 Skąd: z polecenia
Wysłany: Pon 16 Lut, 2009
Na Twoim miejscu wsadzil bym serie i sprzedal.
Nie mam pojecia jak jezdzilo sie na Twoim gwincie, ale sam zrobilem willim pare tys km po PL na gwincie. Masakra, caly czas slalom.
Raz powiedzialem sobie bedzie co bedzie, jechalem cala PL pelnym gwizdkiem i to samo na miejscu. Zrobilem wtedy moze 3000km (a wczesniej 5000km na tym setupie) bez uwagi na straty. Gwint wytrzymal, za to musialem wymienic: poduszki silnika i skrzyni, laczniki stabilizatora, koncowki na wachaczach.
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Pon 16 Lut, 2009
Prawda jest taka że u mnie było bardzo twardo - może to był "gwóźdź do trumny" ale w rajdach to sie nie szczypia a ja zwalniałem przed kazdym przejazdem przez tory, garbem itp.
Zreszta to w tej chwili nie ma znaczenia.
Chyba faktycznie zrobie fabryczny set-up i car for sale.
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
auto: 106 ITB, ///M3
silnik:: 1.6 8V
moc: 146++, 343km Pomógł: 80 razy Dołączył: 09 Kwi 2006 Skąd: ze wsi
Wysłany: Pon 16 Lut, 2009
bo jak gwint do puga to tylko (odpukac) peugeot sport nie regeneruje sie...
bo nie ma takiej potrzeby
a powaznie to jak sprzedajesz puga to nie rob... jak zostawiasz dla siebie
to zrob lub kup nowe wklady b6 w mts... chyba ze nie pasuja do twojego
mcpersona to wtedy nie masz za duzego wyboru
Dobrze wiedzieć... Trzeba się teraz zastanowić nad inną opcją i nawet coś mi chodzi po głowie... W Poznaniu jest firma specjalizująca sie w zawiasach, nowych używanych i wszelkich jego przeróbkach. Są tańi i bardzo solidni, pół Poznania robi u nich zawias. Mój kuzyn na seryjnych amorach, przerobionych u nich na beton wygrał ostatnią rundę Toyo Drifting Cup 2009, a auto jeździ nie tylko po torze, ale także po mieście...
Może warto byłoby do nich zadzwonić i zapytać co o tym sądzą. Mogę podrzucić Ci numer.
PS. Tak poza tym to sam mam zamiar u nich robić zawias
auto: XR2
silnik:: Kent 1.6
moc: nie wiadomokm Pomógł: 26 razy Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Katowice
Wysłany: Pon 16 Lut, 2009
W Tarnowie była też taka firma nie wiem jak teraz ale parę lat temu za zrobienie zawiasu do fiesty na bazie seryjnego chcieli 200zł za komplet 4 amorów.
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Pon 16 Lut, 2009
Panowie: żebyśmy się zrozumieli - ja nie robie antyreklamy Bilsteinowi bo przez lata używałem ich zawieszeń w sporcie i na ulicy, i byłem bardzo zadowolony ale niestety ostatni przypadek jest wyjatkiem od reguły...
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
Prawda jest taka że u mnie było bardzo twardo - może to był "gwóźdź do trumny" ale w rajdach to sie nie szczypia a ja zwalniałem przed kazdym przejazdem przez tory, garbem itp.
Podejrzewam, że dlatego zawias padł. Jak wspomniałeś wcześniej miałeś torową charakterystykę, a do rajdów używają bardziej miękkiego zawiasu. Olej zastosowany w amorze był bardzo gęsty, i każda nierówność powodowała ogromne naprężenia na tłoczysko. Coś musiało paść.
Ja słyszałem, że podobno najlepszy na polskie drogi jest szutrowy Peugeot Sport, ale ile w tym prawdy to nie wiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach