Misiek_lbn Aż żal się spieszyć na tym forum victory is mine !
auto: Lancer Evo VII
silnik:: 2.0
moc: 330km Pomógł: 17 razy Dołączył: 24 Lut 2007 Skąd: Horsham
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009 Studia, nie studia, po studiach...
Ostatnio jeżdżąc na ukochanym walcu miałem 10 godzin na myślenie i doszedłem do wniosku, że studia marnują najlepsze lata człowieka, pod względem ambicji, rozwojowości itp jeśli chodzi o pracę...
ja osobiście mam teraz wielką chęć zacząć pracę gdzieś, starać się i coś osiągnąć...
a później chyba już mi się nie będzie chciało aż tak bardzo jak teraz...
no i dodatkowo trochę jestem zły na siebie, bo sam wybierałem kierunek który w Lublinie był tylko na studiach prywatnych, a po skończeniu 2 roku licencjatu i odbyciu praktyki w hotelu, jakoś mi zapał całkowicie przeszedł
faktem jest że hotel był słaby (Campanile), ale jakoś odechciało mi się pracy w takim przedsiębiorstwie...
a z kolei myśl zmarnowaniu 3 lat, wydaniu na naukę 15 tyś zł + pieniądzach na życie osłabia mnie...
gdybym ten czas pracował, to już bym się dorobił czegoś dla siebie, np plasma TV, konsola, kino domowe, samochód itp itd...
kurde
tak mnie jakoś na przemyślenia wzięło...
a jak u was jest/było ze studiami
żałujecie
ile osób robi to czego sie uczyło
smalec [Usunięty]
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009
mi jeszcze został rok dziennych, próbowałem przez półtora roku pracować i fajnie było ale zaległości sobie w pyte narobiłem i teraz nie dość, że z pracy i kasy musiałem zrezygnować to jeszcze od cholery nauki mam, nie wiadomo czy nie będę musiał płacić i studiów przedłużać...
tak to by sobie człowiek jakiś interes już otworzył, a nie się przy książkach marnował albo zasuwał u kogoś na dorobku...
gdybym ten czas pracował, to już bym się dorobił czegoś dla siebie, np plasma TV, konsola, kino domowe, samochód itp itd...
Rekin, zapamiętaj to co teraz napisałeś i za kilka lat przyznasz mi rację...
plasma TV, konsola, kino domowe, samochód itd. to GÓWNO w zestawieniu z dobrą edukacją. Nie żałuj czasu ani pieniędzy, które wydałeś. Na pewno jeszcze Ci się to zwróci.
Ja nie dawno ukończyłem Transport na Politechnice Śląskiej, studia były dzienne więc nie pracowałem. Dopiero na ostatnim roku gdy pisałem pracę zacząłem pracować w 4turbo, ale nie na takim stanowisku na jakim chciałem.
Czy żałuję? Czasem tak, ale raczej nie kierunku i uczelni, ale tego, że nie poszedłem do pracy i nie studiowałem zaocznie/wieczorowo. Jakby nie było straciłem 3 lata, przez które dorobiłbym się więcej niż samochodu i kilku innych dupereli.
Teraz jestem na etapie poszukiwania pracy (tzn. jeszcze nie rozpocząłem, na razie odpoczywam), będę szukał czegoś w branży samochodowej, ewentualnie metalurgicznej, ale tutaj musiałbym trochę sobie przypomnieć.
Mieszkamy w takim kraju, że aby dobrze zarobić i godnie żyć warto mieć skończone jakieś studia. Dopóki jest praca, dobre zarobki to człowiek o tym nie myśli, ale kiedyś (czego nikomu nie życzę), można zostać na lodzie i warto wtedy mieć jakiś papier w ręce.
Ja mam tytuł inżyniera, ale coraz bardziej zastanawiam się czy nie zrobić magisterki, ewentualnie drugiego fakultetu, ale to tylko na razie takie plany.
Misiek_lbn Aż żal się spieszyć na tym forum victory is mine !
auto: Lancer Evo VII
silnik:: 2.0
moc: 330km Pomógł: 17 razy Dołączył: 24 Lut 2007 Skąd: Horsham
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009
ja planuje po skończeniu licencjatu zacząć magisterkę, ale...
nie wiem czy również w tym kierunku co licencjat...
da się robić licencjat z czego innego a mgr np z marketingu i zarządzania
nie wiem jak to wygląda na studiach państwowych, ale na prywatnych może by się dało tak
a dobre połączenie by było IMO
ja żałuje tylko dlatego, że mam sporo kolegów który w ostatnich czasach pokupili sobie 200sx'y, rx7, brat kupił coupe turbo...
a ja miałem samochód, jak żaden z nich jeszcze nic szybkiego nie miał...
a ja się woziłem prawie nowa Corsą GSi, a teraz musiałem się jej pozbyć na rzecz edukacji
a jak pomyślę że ze 2 lata w PL będę musiał robić żeby ze 20k odłożyć(i to przy dobrych wiatrach), to jakoś tak...
a kredytu na początek nie wezmę żeby tylko kupić fajne toczydło
auto: ...bus
silnik:: jest
moc: jestkm Pomógł: 167 razy Dołączył: 03 Cze 2007 Skąd: z dupy
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009 Re: Studia, nie studia, po studiach...
Misiek_lbn napisał/a:
a jak u was jest/było ze studiami
ile osób robi to czego sie uczyło
tak się złożyło, że przez 2 lata studiowałem transport, po czym zarówno ja jak i uczelnia doszliśmy do wniosku, że nic z tego nie będzie...
Myślałem, że to studia samochodowe a tymczasem uczono mnie intensywnie jakichś matematyk i innych tego typu rzeczy, o samochodach przez pierwsze 2 lata nie było mowy.
Ostatecznie skończyłem jakąś gównianą prywatną szkółkę i robię to co robię.
Misiek_lbn napisał/a:
brat kupił coupe turbo...
proszę Cię, powiedz że to nie to coupe które pojawiło się na torze w lublinie...
auto: PUG 307SW
silnik:: EW10A
moc: 140km Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Sie 2009 Skąd: WJ
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009
są niestety trzy prawdy
1 można mieć dobre wykształcenie i nieźle zarabiać
2 można mieć maturę i tez dobrze zarabiać
3 można mieć dobre wykształcenie i zarabiać 2000zł na rękę
osobiście zrezygnowałem po roku z zarządzania i inżynierii produkcji, jednym z powodów było to ze zupełnie mnie to nie interesowało, drugi to to ze doszedłem do wniosku ze papierek z zaocznych prywatnych ma 70% młodych ludzi którzy tak naprawdę nie maja o niczym pojęcia bo w tych szkołach nie trzeba nic umieć (smutne ale prawdziwe)
drugim przykładem jest mój b.dobry kumpel, inż po polibudzie warszawskiej który od roku ma własna firmę ( i nie dokłada do niej) i żałuje ze tracił czas na studia zamiast zakładać firmę kilka lat temu
a szkoła nie zając nie ucieknie zawsze można ja zacząć i skończyć tylko trzeba chcieć
_________________
Misiek_lbn Aż żal się spieszyć na tym forum victory is mine !
auto: Lancer Evo VII
silnik:: 2.0
moc: 330km Pomógł: 17 razy Dołączył: 24 Lut 2007 Skąd: Horsham
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009
Cytat:
Misiek_lbn napisał/a:
brat kupił coupe turbo...
proszę Cię, powiedz że to nie to coupe które pojawiło się na torze w lublinie...
to jest to
tyle że zderzak tył już czeka u lakiernika na malowanie, wydech normalny a nie 4 rurki, zderzak przód jest kupiony i czeka na odbiór...
w sumie felgi też leżą w domu 18" ale nie wiem czy nie będą na sprzedaż...
także jeszcze będą ludzie z tego samochodu
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009 Re: Studia, nie studia, po studiach...
Misiek_lbn napisał/a:
da się robić licencjat z czego innego a mgr np z marketingu i zarządzania
Da się, ale to zależy jaki procent materiału pokrywało się na studiach licencjackich. Teoretycznie możliwe, praktycznie cholernie ciężkie bo trzeba nadrobić zaległości.
bart napisał/a:
tak się złożyło, że przez 2 lata studiowałem transport, po czym zarówno ja jak i uczelnia doszliśmy do wniosku, że nic z tego nie będzie.
Studiowałeś na PŚ ? Jeśli tak to rzeczywiście przez pierwsze 2 lata jest przejebanie dużo matematyki, fizyki i mechaniki, ale później już jest fajnie. Może rzeczywiście mało jest typowo samochodowych przedmiotów, ale jest też kilka ciekawych jak np. układy przeniesienia napędu. Do dziś wspominam kilkadziesiąt godzin spędzonych nad zaliczeniowym projektem
Ale studia wspominam miło bo dużo stamtąd wyniosłem. No i imprezy były fajne, tyle alkoholu chyba do końca życia nie wypiję co przez 4 lata studiów
Czesio [Usunięty]
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009
Qwa , Tylko mi mętlik , robicie w głowie jak byłem zdecydowany ze od października rozpocznę studia dzienne to teraz , znowu zaczynam myśleć nad zaocznymi
auto: brak
silnik:: brak
moc: 1km Pomógł: 23 razy Dołączył: 24 Lut 2006 Skąd: Wch
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009
imho studia im szybciej zrobisz tym lepiej, wiem trochę misiek o czym mówisz też czasem dziwnie sie czuje widząc jak niektórzy koledzy nagle odjeżdżają finansowo podczas gdy studenci dzienni niemal stoją w miejscu. Warto to przecierpieć bo z papierkiem dużo łatwiej i szybciej odkujesz się po skończeniu studiów a w perspektywie nawet ich przegonisz mając jednocześnie lepszą pracę.
auto: rdzivic
silnik:: półtora litra
moc: teraz juz brak km Pomógł: 36 razy Dołączył: 06 Lip 2009 Skąd: uć
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009
studia to wazna rzecz i warto je miec skonczone. chocby tak na wszelki wypadek. najlepsza droga jest zrobienie 2 roznych, choc moga byc powiazane ze soba, kierunkow, na pierwszym stopniu i na drugim stopniu.
nalezy jednak pamietac, ze zadne studia nie zastapia myslenia. jak ktos umie myslec, to i bez zadnego papieru zrobi biznes, czy tez po prostu dobrze sie ustawi.
z wlasnego doswiadczenia wiem, ze papier sam w sobie jest malo wart. zajmuje sie miedzy innymi testami kwalifikacyjnymi ludzi, ktorych przyjmuje do pracy. i niewazne, czy to polibuda, czy uniwerek czy prywatna. albo ktos umie myslec, albo nie. i wtedy nawet najlepszy papier mu nie pomaga.
osobiscie troche zaluje, ze nie chodzilem na studia dziennie, choc byl to w sumie moj swiadomy wybor. czuje, ze ucieklo mi pare lat, ktore moglem przezyc znacznie bardziej beztrosko, i wiecej w zyciu zobaczyc. z drugiej strony w tym czasie nalapalem doswiadczenia w pracy i w sumie jakos tam juz bylem ustawiony, kiedy znajomi z dziennych dopiero raczkowali i szli do pracy za 800zl (z calym szacunkiem dla wszystkich zarabiajacych 800zl).
uwazam jednak, ze jak ktos ma leb to bedzie potrafil i skonczyc np dzienne studia i jednoczesnie zarabiac.
Marcel [Usunięty]
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009
rekin nie marz sie .... stary
studia są niezbędne .... ja osobiście mam podobnie jak bizon .... ale zawsze kombinowałem tak zeby miec 2 prace i w sumie też zamiast iść na "wagary" to musiałem byc w pracy na 7:30 jak moim kumple garowali ... a ja w week do szkoly a oni nadal gazerka .... ale ja miałem $$ na dłubanie auta na urlopy itp., ale rozkoszy zycia studenckiego nie doświadczyłem, ale to co przezyłem i mam nikt mi nie zabierze, bo od starych na start w 2000r nie dostałem nic od 2002 sam mieszkam i wiem,ze jakbym mieszkał z rodzicami dłuzej to miałbym pewnie wiecej $$ .... w sumie nie ważne ile kierunków skończysz wazne jakim człowiekiem bedziesz i zycie na plaźmie czy fajnym aucie sie nie konczy .... ucz sie jak najdłuzej ale szukaj tez praktyki - WIEDZA & PRAKTYKA = SUKCES
auto: Renault Clio
silnik:: F4R 738
moc: 188km Pomógł: 132 razy Dołączył: 13 Mar 2008 Skąd: Będzin
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009
Misiek_lbn napisał/a:
da się robić licencjat z czego innego a mgr np z marketingu i zarządzania
Da się. Ja skończyłem AWF z zarządzania sportem a magisterkę zrobiłem na Akademii Ekonomicznej w Krakowie z HRów
grifin010 napisał/a:
jak byłem zdecydowany ze od października rozpocznę studia dzienne to teraz , znowu zaczynam myśleć nad zaocznymi
Idź na dzienne 3 letnie, potem szukaj pracy w zawodzie lub nawet tylko firmie z Twojej branży i na zaoczne magisterskie. Potem jest znacznie łatwiej.
Generalnie na chwilę obecną z pracą jest przejebane jeśli nie masz doświadczenia w branży w której chcesz pracować. To nawet nikt do Ciebie nie zadzwoni o rozmowę kwalifikacyjną.
auto: GolfMk4
silnik:: V6
moc: 500+km Pomógł: 20 razy Dołączył: 18 Maj 2007 Skąd: Bielsko-white
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009
jozekrj napisał/a:
są niestety trzy prawdy
1 można mieć dobre wykształcenie i nieźle zarabiać
2 można mieć maturę i tez dobrze zarabiać
3 można mieć dobre wykształcenie i zarabiać 2000zł na rękę
agrii
dodatkowo to wszystko kwestia znalezienia się w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie + jeżeli ktoś jest tzw."życiowym nieudacznikiem", to niestety nic nie pomoże - przykład: mam kumpla, z którym studiowałem, gościu rewelacyjny z budowy silników, common rail w jednym paluszku, pasjonat itd...niestety 2 lata po studiach nadal pracuje w Ośrodku Badawczo Rozwojowym na stanowisku zamiatacza...niestety są ludzie, którzy nie potrafią się sprzedać i jest im z tym bardzo źle
_________________ 'gdybym był młody i bez kasy, kupiłbym BRZ'
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach