27 czerwiec, okolo 13... 2gie swiatla na pulawskiej (mysiadlo) od toyoty w strone wawy. - karczunkowska chyba... staje na srodkowym pasie, a na lewym SL500 i kierownik okolo 30 ruszyl ostro a ja spokojnie... nie sadzilem ze bedize chcial jechac, a ze ja docieram to spokojnie pojechalem
na nastepnych swiatlach znowu pierwsi... i se pomyslalem... a co tam sproboje
pomaranczowe, zielone i jade... 1 - odjechal mi... 2 - dystans ten sam miedzy nami... 3- nie znienia sie nic... 4 - powoli dojezdzam... i piatki nie zapialem bo kolejne swiatla
biorac pod uwage ze ruszylem spokojnie (zalecenia dotarcia) i ciagnalem go tylko do 5.000 to wynik jest chyba dobry
nie wiem jakie ma osiagi ten merc ale jak bym od poczatku pojechal z "procedury startowej" i pod redline'a to bym go lyknal...
aaa, to nie jest źle... Kamień spadł mi z serca... Nie wiedziałem, że te meśki tak zapinają i myślałem, że zaraz na streetracing.pl pojawi się opis killa, jak to jakiś dupowóz objechał EVO IX, którego kierowca tak się spinał, że aż podskakiwał przy zmianie biegów
chayenne [Usunięty]
Wysłany: Wto 27 Cze, 2006
pozatym kierownik nie wygladal na takiego co na forum bedzie cokolwiek pisal hehe
to byl jakis bizmesmem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach