bob sie naprawde stara i nie jest z nim tak zle, szczegolnie ze on jest z futbolu a nie ze sportow walki, w 4 rundowej walce z Le Bannerem zremisowal, ale wytrzymywal kondycyjnie.
a pozatym to moim faworem jest Ignashov, strasznie niepozorny gosciu, dobry technicznie i szybki
mirco vs bob sapp cielak wazacy 160kg, ktory nie ma kondycji i wyprowadza czasem ciosy jak baba ale wielki jak goryl
nic sobą nie reprezentuje poza cielskiem...
[ Dodano: Pią 06 Paź, 2006 ]
to mój ukochany sport ale niestety poświęcam mu za mało czasu...
pierwszy film - składanka różnych walk...
http://video.google.pl/vi...783&q=kyokushin
a to mój idol ze względu na swoją małą masę i to co sobą reprezentuje... nie poddaje się nawet jak ma przed sobą wielkiego cielaka... i muzyczka też mi się zajebiście podoba. Ostatnia walka prawdopodobnie w kategorii open dlatego takiego cielaka dostał do walki wielkiego
P.S. Przed chwilą wróciłem z treningu... dostałem trzy razy na łeb kopyto i moge troche majaczyć... zły dzień miałem a ten ostatni filmik warto do końca zobaczyć
auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Sob 07 Paź, 2006
vlodziu, o co bangla wogole w tym sporcie, bo widzse ze po japach to tylko z kopa , tak samo w brylanty mozna kopac. ciagle sie naparzaja w klate ?? nie kumam ...
bardziej mi sie to podoba co pokazal vlodziu , bo tamte to troche zbyt brutalne dla mnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach