auto: Clio I,
silnik:: 2.0
moc: 260,km Pomógł: 40 razy Dołączył: 08 Cze 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 24 Lip, 2006
Michał napisał/a:
Bad-i , to jest pytanie poważne
Ile taki samochód pali w miescie przy normalnej jedzie ??
Czekam na poważną odpowiedz bo zawsze sie nad tym zastanawiałem
powiem tak 16l to jest standard (95 % czasu jazdy), jezeli troche tylko sie poddenerwujesz to 18 do 20. Jezdzac jak paralityk 14 i ani kropelki mniej.
auto: Clio I,
silnik:: 2.0
moc: 260,km Pomógł: 40 razy Dołączył: 08 Cze 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 24 Lip, 2006
Michał napisał/a:
:547: ------ ta ikonka mówi wszystko, wlasnie tak aktualnie wyglądam
ale chyba nie sadzisz ze to jest duzo??
poznalem ostatnio przypadkiem czlowieka ktory sie scigal a pozniej szpiegowal dla Leszka Kuzaja. Podobno jego fury to dopiero pala - z Warszawdy do kraka dwa prawie dwa baki paliwa.
Jezeli chodzi natomiast o Impreze, to popierwsze trzeba odetkac wydech (znaczna poprawa osiagow, o wiele mniejsze spalanie)a po drugie to wgrac tylko dobry program wlasnie u Kuzaja i wtedy jest juz czym polatac. Aha zauwazalna jest roznica na Vpowerze - tez mniej pali.
Dokładnie takim STi jeździłem u kumpla w Reno, nie powiem chodzi super, ale mimo wszystko 996 carrera 4 go zjada, chodź na początku różnice są małe. Wniosek taki, że ogarniasz sprzęt i tyle, a kolega z prosiaka się lansuje. Może rozwiń tezę, jak Kuzaj nie potrafił Ci odjechać... Bo z jego psychą to na szybkiej partii odjedzie każdemu z nas starą imprezą bez turbiny w gazie.
auto: Clio I,
silnik:: 2.0
moc: 260,km Pomógł: 40 razy Dołączył: 08 Cze 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 24 Lip, 2006
Marek23 napisał/a:
Może rozwiń tezę, jak Kuzaj nie potrafił Ci odjechać... Bo z jego psychą to na szybkiej partii odjedzie każdemu z nas starą imprezą bez turbiny w gazie.
moze to nie byla szybka partia Kormorana czy Elmotu ale wracajac z Mazowieckiego lecielismy za Kuzajem (on w takiej zloto burej nowej STI) i upalajac od Otwocka do Miedzylesia po prawej torze torow kolejowych (w strone Warszawy patrzac) dochodzilismy momentami do 220 a Kuzajowe STI nie odchodzilo nawet na metr. Oczywiscie nie byl to odcinek i nam z tylu bylo ciezej wyprzedzac ale tak sie zlozylo ze na rondzie w Miedzylesiu bylismy na jego tyle.
Ale to oczywiscie taka smieszna anegdotka bo przeciez nigdy bym nie uwazal ze mozna objechac takiej klasy zawodnika. Chociaz znam przypadki ze na znajomych trasach i nie takich mistrzow objezdzali
Ja też to traktuję jako śmieszną anegdotę (no offence), bo to co Kuzaj potrafi zrobić z turbo awd nawet nie śniło się 99 % posiadaczy STI. Chodż fanem Lesia nie jestem, to jestem pewien, że jakby chciał was zgubić, to trwałoby to około 10 sekund... Pomyśl, że on kilometrów oesowych zrobił więcej, niż Ty awd wogóle w ruchu miejskim. A w te przypadki objeżdżania nie wierzę, kojarzy mi się to z bohaterami paru zakrętów... tacy kolesie w większości nic nie jadą i tworzą opowieści. Ale, żeby nie było zbyt negatywnie, to gratuluję samochodu. Mieszają Ci się czasem nawyki z fwd w awd i na odwrót. Jak pierwszy raz jechałem wrx na kolcu na śniegu to robiłem błędy, nawyki z ośki...
auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km Pomógł: 49 razy Dołączył: 16 Lut 2006 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto 25 Lip, 2006
Zgadzam się z przedmówca, wogóle do mnie nie przemawia wyprzedzanie rajdowców itd. na drogach publicznych. W ruchu ulicznym to czasami trzeba być niezłym świrem żeby porządnei przycisnać. Zresztą za pewne olewają oni opcje ścigania się z lokalnymi "rajdowcami" , pewnie co drugi uliczny ścigant na widok Kuzaja czy innego Hołowczyca dostaje rajdowej piany, żeby tylko być pierwszym, więc jeśli chcieli by się z każdym ścigać to chyba nie wyszło by to na dobre
auto: Clio I,
silnik:: 2.0
moc: 260,km Pomógł: 40 razy Dołączył: 08 Cze 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 25 Lip, 2006
Marek23 napisał/a:
Ale, żeby nie było zbyt negatywnie, to gratuluję samochodu. Mieszają Ci się czasem nawyki z fwd w awd i na odwrót. Jak pierwszy raz jechałem wrx na kolcu na śniegu to robiłem błędy, nawyki z ośki...
Alez nie ma czego bo wbrew pozorom to nie jest moj samochod tylko bogatego businessmena ktory ma kilka samochodow i ten przeznaczyl na upalanie. Cale piekno polega na tym ze dwie osoby (kolega i ja) mamy dostep do jego garazu i mozemy brac Subaraka kiedy chcemy.
Natomiast jezeli chodzi o jazde, to nadal moge smialo powiedziec ze nie jestem w stanie tego ogarnac tak jak robi to wiele innych osob jezdzacych na codzien takim autem. Wydawalo mi sie ze ladny slajd na krzyzowce to juz to - ale odkad przejechalem sie z bylym rajdowcem to zwatpilem ze kiedykolwiek tego sie naucze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
