Michał - Śro 31 Gru, 2008 nie no, nie czepiam się tylko nie wierze poprostups - Śro 31 Gru, 2008 spoko. Z tego co pamietam to ja jezdzac normalnie - nie jakos wolno, ale bez palowania schodzilem w Saxo ponizej 9l.
A tak na marinesie to ja jestem ogolnie podqrwiony bo w robocie siedze tylko dlatego ze "hiduskie kurvy" cos spie.rdolily.M - Śro 31 Gru, 2008 MIchał tu nie ma co wierzyć, prawa fizyki .saxorulez - Śro 31 Gru, 2008 Michał,
moje saxo po programie przy spokojnej jeżdzie paliło 10Michał - Śro 31 Gru, 2008 dobra spoko, z fizy hujowy byłem
moje palił mega dużo
ale i tak znowu bym kupił ps - Śro 31 Gru, 2008
Michał napisał/a:
dobra spoko, z fizy hujowy byłem
moje palił mega dużo
ale i tak znowu bym kupił
Za kosmiczna cene :-/M - Śro 31 Gru, 2008 Ja saxo nie mialem, kilka razy tylko mnie wożono i raz jezdzilem MIchała saksiakiem po urynowie - dobry gokart.
Auto pewnie ma swoje slabe strony z tego co wyczytalem przez 3 lata, zawieszenie,elektryka czasem i inne pierdoły.
Ale patrze na chlopaków jaką miłością pałają do swoich saxówek, Łukasz dłubie cały czas, Michał nie moze ścierpieć ze sprzedał, reszta chłopaków ktorzy mają saxo i tez im nie w głowie zeby sie rozstać mimo ze czasem cos nie zagra.
COs musi w tym aucie być.Michał - Śro 31 Gru, 2008 dla mnie super design no i skręcalnośćmartin.h - Śro 31 Gru, 2008
Michał napisał/a:
(...) no i skręcalność
Z tym się zgadzam w 100%. A jako ciekawostkę powiem, że stabilizatory są grubsze niż w Imprezie GT i porównywalne z Evo.M - Śro 31 Gru, 2008 No to akurat nie do konca trafione poniewaz stab w saxo nie jest takiego samego ksztaltu jak evo czy subarceqbus - Śro 31 Gru, 2008 Spoko ze spalaniem w cifie... my w rajdowce na dojazdowce liczymy 12 l... a opory toczenia slicka i troszke wysilony silnik robia swoje. Poprzednio wlasiciel mial 1.5 vtec econom... tam to spalanie wychodzilo kosmicznie niskie... przy autostradzie nawet w okolicach 6-6.5 l.Anonymous - Pon 05 Sty, 2009 Podepnę się pod temat
Zgadzam się z przedmówcami i potwierdzam swoim przypadkiem, że nie pozbyłbym się tego auta za NIC!!! Fakt zawieszenie, skrzynia i elektryka stważają jakieś tam problemy, ale wizja mnie za patelnią znowu i znowu i znowu jest za każdym razem tak samo wspaniała
Jeśli chodzi o samą budę to uważaj szczególnie na tył (łącznie podłogi bagażnika z nadkolami i same nadkola), w obydwu saxofonach mi się rozlaziło - nawet jeśli jest małe ognisko rdzy to bardzo szybko się powiększa i efektem jest dziura wentulująca w bagażniku :PGrzesiek VTS - Śro 07 Sty, 2009
eM napisał/a:
reszta chłopaków ktorzy mają saxo i tez im nie w głowie zeby sie rozstać mimo ze czasem cos nie zagra
Racja ma TO COS Anonymous - Wto 20 Sty, 2009 ja kupilem saxofona jak mial 65 tys i na wstepie musialem zrobic co nastepuje:
- wymiana gornych lozysk w mcpersonie
- wymiana rozrzadu
- regeneracja belki
- wymaina amortyzatorow przednich
teraz ma 85tys pod dwoch latach i to co z nim robilem:
- wymiana peknietej szyby przedniej
- tarcze hamulcowe z przodu do wymiany
- wszystkie klocki hamulcowe
- zapieczony korektor sily hamowania
- wlasnie pada sonda lambda
- wymiana oleju w przekladni
perspektywa:
-sprzeglo
-synchronizatory dwojki
-amorki z tyluAnonymous - Wto 20 Sty, 2009 a i co do spalania to mozna dystrybutory kalibrowac
344km - 34,8l czyli praktycznie idealnie 10 litrow teraz w zimie... w lecie moze bedzie pol litra mniej.
na trasie to roznie od 6.4 do 8.5