KarQ - Śro 16 Wrz, 2009 Dlatego mówię, że trzeba pogadać - przemówić, a środki są różne, czasami trzeba przy.jebać w łeb, choć z biegiem lat uważam, że z tego środka wolę korzystać w ostateczności.
Jedynym rozwiązaniem jest konwersacja, jeśli nie skutkuje to postraszyć obiciem ryja albo strażą miejską. Ja w tym widzę rozwiązanie.Młody Papież - Śro 16 Wrz, 2009
Cytat:
Dlatego mówię, że trzeba pogadać
Cytat:
Jedynym rozwiązaniem jest konwersacja
...no chyba, że GOŚĆ MA NIEDOWŁAD PRAWEJ RĘKI... TO WPIE.RDOL!!
Ryba - Śro 16 Wrz, 2009
jozekrj napisał/a:
no fakt masz problem
można tez do wydechu ( najlepiej aż do tłumika) napuścić pianki montażowej na noc, a ciemnym rankiem podejść i sprzątnąć to co wypłynęło i wyskrobać kawałek z końcówki żeby nie było widać
albo ziemniaka do rury KarQ - Śro 16 Wrz, 2009
Dżon napisał/a:
o chyba, że GOŚĆ MA NIEDOWŁAD PRAWEJ RĘKI... TO WPIE.RDOL!!
Czepiasz się mojej wypowiedzi Chyba nie powinieneś, bo jesteśmy podobnego zdania.
A dwie niezależne myśli połączyłeś w całość.PieQt - Śro 16 Wrz, 2009 ogólnie to czy ktoś z was, chciałby, żeby Waszego HH ktoś potraktował gwoździem, bo akurat zaparkowaliście na jego ulubionym miejscu??
po to jest straż miejska, żeby załatwiać takie sprawy - wystarczy dzwonić do nich i tyle. Raz nie podziała, to dzwonić dalej - do skutku
mnie akurat jakiś skurwysyn obrzucił samochód jajkami, bo akurat zaparkowałem na jego jedynym, ulubionym miejscu - wystarczyło napisać mi kartkę, a tak to chuj sobie rzucił, ja nikomu nie wadząc, miałem meksyk w samochodzie.
żeby nie było - po chuj masz mu powietrze spuszczać, spal w pizdu ten samochód i tyle - to taki sam akt wandalizmu, jak tu proponowaneKamilbike - Śro 16 Wrz, 2009 Stacho ja bym zrobil tak. Spuscic powietrze z opon, poki co wentylkami i dac kartke na szybe ze jesli bedzie ta dalej sie dzialo to czeka ich zakup nowych opon.
Bad-i mial tez dobry pomysl o strazy pozarnej.
Kurde nie zauwazylemze Marek i PITT wykombinowali to co ja wczesniej Młody Papież - Czw 17 Wrz, 2009 KarQ, po 1. nie znasz mojego zdania na ten temat; po 2. jezeli już twierdzisz że 'jestesmy podobnego zdania' to czemu miałbym się 'czepiać Twojej wypowiedzi'?
temat jak dla mnie całkowicie nieciekawy...Michał - Czw 17 Wrz, 2009 dla mnie też nie
kręce smigłem od 7 godzin i nic...M - Czw 17 Wrz, 2009 najlepszy sposób to wyprowadzić sie z bloku,
bloki do zuoo - wymysł na potrzeby ludu pracującego PRLMaciusiowy - Czw 17 Wrz, 2009
eM napisał/a:
bloki do zuoo - wymysł na potrzeby ludu pracującego PRL
zgadzam się, ale jak wszędzie są wyjątki M - Czw 17 Wrz, 2009 jak wszedzie na świecie i w kazdym miejscu i w kazdej sprawie zdarzają się wyjątki,
nawet w wyjątkach są wyjątkiKarQ - Czw 17 Wrz, 2009
Dżon napisał/a:
, po 1. nie znasz mojego zdania na ten temat; po 2. jezeli już twierdzisz że 'jestesmy podobnego zdania' to czemu miałbym się 'czepiać Twojej wypowiedzi'?
Po emotikonie, a później zacytowaniu mojej wypowiedzi przez Ciebie, wnioskuję, że sposoby przybliżone tu rozwiązania powyższego problemu nie przemawiają do Ciebie. Więc jesteśmy podobnego zdania Jacek - Czw 17 Wrz, 2009 kup łancuch i pospinaj haki na kłódki, się ciule zdiwią rano, albo tak jak maras napisałMarek23 - Czw 17 Wrz, 2009
PieQt napisał/a:
ogólnie to czy ktoś z was, chciałby, żeby Waszego HH ktoś potraktował gwoździem, bo akurat zaparkowaliście na jego ulubionym miejscu??
po to jest straż miejska, żeby załatwiać takie sprawy - wystarczy dzwonić do nich i tyle. Raz nie podziała, to dzwonić dalej - do skutku
Stacho szczegółowo opisał jaka jest sytuacja i w tym wypadku delikatny wandalizm jest jedynym wyjsciem z sytuacji.Stacho - Czw 17 Wrz, 2009
eM napisał/a:
najlepszy sposób to wyprowadzić sie z bloku,
bloki do zuoo - wymysł na potrzeby ludu pracującego PRL
eM ja rozumiem że bloki to zło może i tak jest ja się ciesze że mam normalnych sąsiadów w klatce ale naprawde są tarapety u mnie w bloku klatke dalej mieszka "struś" ma taki tupet że potrafi stanąć metr od ławki z psem i słucha o czym gadamy a najlepsze jest to że jak miałem Jette a potem Clio to chodził do administracji osiedla i mówił że wracam za późno do domu samochodem i że jemu to przeszkadza bo wybudzam go ze snu no to kierownik dzwonił do mojego taty bo to koledzy i nawijał mu temat jaki problem ma sąsiad..