MotorSport - [rally]czy Robert Kubica się skończył i dlaczego tak szybko?
qbus - Nie 20 Paź, 2013 Ze Kościuszki nie będzie na tym rajdzie mimo tego ze mial go w planach. W Walii startuje tez Sołowow i Ptaszek.ŁukaszS3 - Pon 21 Paź, 2013 13.11.2013 wylatujemy na GB Rally pokibicujemy naszemu Robercikowileszq - Pon 21 Paź, 2013
rallyfilip - Wto 22 Paź, 2013
qbus napisał/a:
Ze Kościuszki nie będzie na tym rajdzie mimo tego ze mial go w planach. W Walii startuje tez Sołowow i Ptaszek.
Michał leczy plecy...Stf - Pią 25 Paź, 2013 już za kilka minut... Shymek - Pią 25 Paź, 2013 Już w trakcie
Pierwszy OS - 11 miejsce.... i 3 WRC za plecami Stf - Pią 25 Paź, 2013 po 2 odcinkach 41 sek nad Evansem - drugim w klasie wrc2 zajcev_28 - Pią 25 Paź, 2013 dramat.. szkoda w ogole poruszac chyba ten temat... powinien sobie dac spokoj...Kenet - Czw 31 Paź, 2013 Stf - Nie 17 Lis, 2013 https://www.youtube.com/watch?v=dANFiyLk9Bk
jeśli chłopaki dobrze tłumaczą to:
lewy 3 ooops, prawy 3 GeKo - Nie 17 Lis, 2013 Plus spóźnienie w dyktowaniu.
"wygląda to tak, jakby Michele spóźnił opis: już z opóźnieniem czyta „sto dwadzieścia, hamuj prawy siedem [bardzo łagodny, prawy łuk przejeżdżany w 0:33, czyli jeszcze przed usłyszeniem tej komendy], sześćdziesiąt, lewy [tu się przejęzyczył i poprawia z sinistra na destra] prawy trzy szybki”.
Ze względu na opóźnienie w dyktowaniu kierowca myśli, że prawy zakręt to siedem – czyli bardzo szybki łuk – a tymczasem to zakręt trójkowy i jest już za późno..."ŁukaszS3 - Pon 18 Lis, 2013 Pojechaliśmy na Walię pokibicować Robkowi i nie ujrzeliśmy go ani razu... rallyfilip - Pon 18 Lis, 2013
Nowe auto, pilot, język + trudna GB - to nie mogło się udać.
Chyba nikt nie oczekiwał, że Robert będzie pykał sobie spokojnie do mety GeKo - Pon 18 Lis, 2013 Bardzo fajny wywiad
http://www.przegladsporto...7349,5,352.htmlVlodarsky - Wto 19 Lis, 2013 Poniżej wywiad z Yvesem Mattonem. Podsumowanie sezonu Citroena oraz RK. Parę słów o przyszłości...
PYTANIE: Robert ma za sobą nieudany start w Walii, czy to zmienia jego prospekty na przyszły sezon?
Yves Matton: Nie. Pomysł był taki, aby umożliwić Robertowi start w WRC, bo na początku sezonu umówiliśmy się, że jeśli zdobędzie mistrzostwo świata, to nagrodą będzie start w teamie fabrycznym. A z powodu takiego ustawienia kalendarza było to możliwe tylko w Wielkiej Brytanii, ale to, co się mu przydarzyło... nie sądzę, że miało to związek z przejściem z samochodu RRC do WRC. W piątek wyszedł brak doświadczenia i umiejętności czytania drogi w Wielkiej Brytanii, przez co nie zauważył, że w jednym miejscu jest bardziej ślisko, niż oczekiwał. Wszyscy wiemy, co stało się następnego dnia. Przydałoby się więcej informacji, po przejechaniu większej liczby OS-ów, ale już na tych odcinkach, które przejechał zobaczyliśmy, że potrafi robić interesujące rzeczy za kierownicą samochodu WRC.
Co pan pomyślał, gdy usłyszał, że Robert zmienia pilota?
- Z pewnością nigdy nie ma dobrego momentu na zmianę pilota, ale może lepiej było to zrobić teraz niż czekać na przyszły rok, jeśli będziemy startować razem. Najważniejszym celem było zdobycie tytułu i tego dokonali razem, kończąc sezon w Hiszpanii. To dla nas najważniejsze.
Czy rozważają Roberta na przyszły rok?
- Tak, podobnie jak innych kierowców, którzy są obecnie na naszej liście
W tym sezonie poznaliście smak, którego nie czuliście od wielu lat. Smak Porażki. Jak do tego doszło?
- Jednym z powodów jest to, że postawiliśmy na taki skład kierowców, który dowiezie optymalną liczbę punktów dla zespołu w każdym rajdzie. W zeszłym roku Mikko pokazał, że w każdym stracie potrafi dojechać do mety na wysokiej pozycji i tego oczekiwaliśmy w tym roku także po Danim. No i z pewnością chcieliśmy wygrywać rajdy. Nie osiągnęliśmy jednego z naszych celów, jakim było zdobycie co najmniej jednego tytułu w WRC, ale osiągnęliśmy inne cele. Myślę że powodem takich wyników była po prostu zbyt niska średnia punktowa, bo mogliśmy zobaczyć ze sam samochód wciąż jest bardzo szybki i pozwala na osiąganie najlepszych czasów na odcinkach specjalnych. Mikko miał pecha, jeśli weźmiemy pod uwagę na przykład Szwecję - jeden z rajdów, w których oczekiwaliśmy, że będzie walczył o zwycięstwo. Tam wyjechał poza trasę już na początku i znalazł się w pułapce, z której nie dało się wyjechać, choć samochód był nieuszkodzony. Podobnie w Sardynii i Finlandii, jako jedyny zaczynał jazdę na mokrej trasie, a inni kierowcy jechali po suchej. Nie miał dużo szczęścia.
Sebastien Loeb startując gościnnie wygrał dwa rajdy i raz był drugi. Czy nie martwi pana, że po odejściu jednego kierowcy spadła forma całego zespołu?
- Martwi mnie raczej liczba dostępnych kierowców, którzy byliby w stanie walczyć o zwycięstwa w rajdach mistrzostwo świata. Z pewnością naszej ekipie brakuje lidera, jakim w przeszłości był Sebastien Loeb, który prowadził całą ekipę w dobrym kierunku, pomagał w podejmowaniu dobrych decyzji.
Jaki więc w tej sytuacji macie plan na sezon 2014? Czy uda się zrewanżować Volkswagenowi?
- W przyszłym roku rajdy trochę się zmienią. Mamy pomysł, aby przynajmniej jeden z kierowców był młodym, obiecującym talentem, a celem będzie wygranie poszczególnych rajdów. Być może na początku roku nie będziemy na pozycji, aby powiedzieć, że naszym celem jest tytuł, ale raczej sprowadzenie nowych talentów i próba wygrania kilku rajdów i zobaczymy, jakie przyniesie to efekty na koniec sezonu.
Będziecie prowadzili równolegle dwa programy duże programy. Do WRC dojdą wyścigi WTCC. To mi wygląda na wielkie wyzwanie...
- Oba przedsięwzięcia będą wykonywane przez jedną komórkę i z pewnością pewnych rzeczy nie będziemy w stanie zrobić w przyszłym roku. Na przykład w przeszłości zdarzało się, że wystawialiśmy pięć samochodów w mistrzostwach świata, niektóre z nich dla klientów. Tego nie będziemy robić w przyszłym roku i skoncentrujemy się wyłącznie na sobie w mistrzostwach WTCC i WRC. Wszystkie środki podzielimy pomiędzy te dwa programy i przeorganizujemy zespół Citroen Racing tak, aby obstawić te dwie kategorie.
Macie za sobą testy na Monzie. Jakie wrażenie zrobił Robert?
- Na tą chwilę nie rozmawiamy na temat kierowców, jeżdżących w testach (śmiech). OK. Byliśmy na Monzie. To wszystko co mogę powiedzieć.
Jak podsumuje sezon Roberta?
- Na asfaltach nie byłem zaskoczony, bo wiedzieliśmy w zeszłym roku w Rajdzie Var i kilku innych, na przykład gdy startował w Clio, że stać go na wiele. Za to na szutrach jego postęp był zaskakujący. Nie spodziewałem się, że może być tak szybki. Jego zdolność wyczucia, jak działa samochód i opony oraz postęp w czytaniu drogi - to bardzo zaskakujące, co osiągnął przez ostatnich dziesięć miesięcy w mistrzostwach świata. Biorąc pod uwagę, że przejechał mniej niż dziesięć rajdów szutrowych w całym życiu, jestem pod wielkim wrażeniem.
Widzi pan przyszłość dla niego w WRC?
- Tak, ale musi stawiać krok po kroku. Jestem przekonany, że stać go na ustanawianie najlepszych czasów na OS-ach mistrzostw świata. Z pewnością na asfalcie. Robi bardzo szybkie postępy, ale jakie są jego limity - w tym momencie trudno to przewidzieć.