Wysłany: Śro 16 Sty, 2008 Jestem wkurwiony na Adamanta
Muszę się tym podzielić bo mnie szlag trafia.
W kwietniu 2007 moja siostra kupiła almerę serwisowaną między innymi przez Adamanta. Byłem podczas kupna, podjechaliśmy do niego i powiedział że auto jest ok. Dziś było u Carlosa w serwisie i...
kupa, gniot, szajs, najlepiej je oddać na złom. Szczegóły podam jak dostanę listę od Karola ale wstępnie listę problemów dyktował mi 5 min...
auto: Clio Sport
silnik:: 2.0
moc: 201km Pomógł: 53 razy Dołączył: 10 Sty 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 16 Sty, 2008
powiedz mu to... skonfrontuj to co mowi Karol z tym co powiedzial Adamant.. moze Adas ma jakies tajne sposoby na wymiane tych wszystkich zjebanych rzeczy..
_________________ Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.
powiedz mu to... skonfrontuj to co mowi Karol z tym co powiedzial Adamant.. moze Adas ma jakies tajne sposoby na wymiane tych wszystkich wykonujący ruchy posuwiste rzeczy..
nawet jeśli to wg Karola naprawy mogą pochłonąć i 10 tys pln, nawet przy zniżce 50% (nieosiągalnej) nie jest opłacalne
auto: saxofon
silnik:: 1.6 8v & 1.6 16v
moc: Za mało...km Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Sie 2006 Skąd: Podkowa Leśna City
Wysłany: Śro 16 Sty, 2008
a kondzie moze chociaz troche okreslij co tam takiego spierdo... jest.
_________________ DOBRY SEX - można porównać do poślizgu na mokrej drodze, z którego wychodzi się bez najmniejszego szwanku. Serce w gardle, adrenalina, człowiek cały spocony, a na końcu szczerzy zęby jak idiota:)
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Śro 16 Sty, 2008
KonradMK napisał/a:
wg Karola naprawy mogą pochłonąć i 10 tys pln
Cooooo
Przecież za tyle to mozna kupic caly samochód w idealnym stanie...
Konrad: moim zdaniem fajnie że sie z nami tym dzielisz, ale zanim powiesimy psa na Adamancie proponowal bym bezpośrednią konfrontację.
Niech wyjaśni, wytlumaczy itp.
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Śro 16 Sty, 2008
ja też byłem kiedyś na adasia wkurwiony, pamiętacie lublin?? moje śruby ?? spot przed lublinem jak wkurwiony przyjechałem.
Podjechałem z kubuśkiem do adasia w nocy i prawda jest taka że mi wszystko wytlumaczył
(miał duzo racji ) .
Kondziu,ale z drugiej strony, moze serwis u karlosa coś pierdoli ?
co ci powiedział ? co do wymiany
ps. troche lipa po roku zgłaszać sie do adasia z krzykiem
a tak na przyszłość
auto: saxofon
silnik:: 1.6 8v & 1.6 16v
moc: Za mało...km Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Sie 2006 Skąd: Podkowa Leśna City
Wysłany: Śro 16 Sty, 2008
10.000 tysi !! !! !! !!
to chyba jakis zart ??
nie wierze w to, ze najpier jeden mowi,ze auto jest spoko i po roku jezdzenia jedziesz do innego magika i mowi,ze naprawy sa na 10 klosków.
ktos tu po prostu pierdoli glupoty i chce zarobic lub chcial.
jaki to zamochod, ze takie koszta naprawy ??
no powiedz co sie tam zjebalo ??
_________________ DOBRY SEX - można porównać do poślizgu na mokrej drodze, z którego wychodzi się bez najmniejszego szwanku. Serce w gardle, adrenalina, człowiek cały spocony, a na końcu szczerzy zęby jak idiota:)
ok tłumaczę. na almerze się nie znam, mocy ma niewiele więc nie narzekałem ale coś mi nie pasowało. Po wizycie w serwisie diagnoza padła na przepływomierz (droga sprawa). Auto od początku lekko zjeżdżało na lewo, wg sprzedawcy wina to przycięta opona i być może krzywa felga, wg serwisu - wahacze do wymiany. Silnik pochłania dużo oleju, ma zbyt wysoką kompresję i wymaga remontu (za 100 zł się nie zrobi), oczywiście w kwestii silnika rozmawiałem z Adamem i powiedział że wszystko ok, że nawet robiony był nowy łańcuch rozrządu...
Karol głupot nie gada tylko podaje ceny z ASO i dlatego tak drogo. Dziś pewnie dostanę pełną listę usterek więc będzie dowód.
Nie będę do kolesia jechał z japą bo imho powiedział co wiedział a możliwe że wcale tak dobrze tego auta nie znał. Pamiętam tylko jak powiedział że kupno tego auta to na pewno nie będzie wpakowanie się na minę... a jak dla mnie to jest mega mina i to przeciwokrętowa.
Dodając to do problemów z trzymaniem terminów i kilka innych opisanych już na forum akcji - ja u niego na pewno auta nie będę robił.
auto: saxofon
silnik:: 1.6 8v & 1.6 16v
moc: Za mało...km Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Sie 2006 Skąd: Podkowa Leśna City
Wysłany: Śro 16 Sty, 2008
focha konkretnego zajebales.
ale masz prawo, tez bym sie wkur.wil gdybym mial podobna sytuacje.ale ja i tak bym sie klucil, bom strasznie nerwowy.
nie wypowiem sie na temat tego jak teraz podchodzic do adamanta, bo ja tylko problem z terminem mialem.
przykre to jest, ze taka mina.ale adam pewnie wogole nie znal tego samochodu i pewnie kolego go poprosil o opinie i pomoc przy sprzedazy i dlatego tak to wyszlo.
wspulczuje
_________________ DOBRY SEX - można porównać do poślizgu na mokrej drodze, z którego wychodzi się bez najmniejszego szwanku. Serce w gardle, adrenalina, człowiek cały spocony, a na końcu szczerzy zęby jak idiota:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach