auto: służbowe
silnik:: benzyniak
moc: od 170 w górekm Pomógł: 7 razy Dołączył: 26 Paź 2006 Skąd: WAW/LBN
Wysłany: Nie 20 Sty, 2008
Jeszcze raz napisze
Nie szukam auta do wygrywania na kjsy i mini maxy. Od tego bedzie moje saxo... i tym mam zamiar wygrywac:)
Szukam czegos do upalania do 100% frajdy funu. Nie martwic sie czy jak przydzwonie to koszta koszta..typowa zabawka FOR FUN 100 % .
Nie zamierzam tym jezdzic gdzies po polsce i brac udzial w kjs. Taki maluszek idealny na zimowe wieczory jak wspomniales a ze malo jezdzilem maluchem chce sie nim nauczyc jezdzic nie jest to takie proste...
Chce wejsc do takiego "upalacza" i cieszyc sie , bawic sie:) nie martwic sie o nic. Takze powtarzam to nie ma byc auto do wygrywania ;]
lipton [Usunięty]
Wysłany: Nie 20 Sty, 2008
bierz 205 ... serio...
moj brot ma... i to 1.4 obrobione... jest fun
sam mu wybieralem mini zapierdzielacz az starch sie bac... zreszta koledzy z forum potwierdza
jak cos to pomoga i moj brat tez.... Mi i dzon pomoga napewno ...
Prosba do kolegow z krakowa... moglby ktos dla mnie sprawdzic to ? Ja wiem ze to jest maluch itp. Ale wolalbym byc pewny . Ja nie bede odbieral tego auta tylko znajomy prawdopodbnie podjedzie. Wracam dopiero 20 lutego.
auto: Sitroen
silnik:: D16Z28K76W11
moc: milijonkm Pomógł: 36 razy Dołączył: 21 Maj 2006 Skąd: Z dupy
Wysłany: Nie 20 Sty, 2008
lipton napisał/a:
bierz 205 ... serio...
(...)Mi i dzon pomoga napewno ...
ja pomogę jak mogę - doradzając kupienie malucha
Jeśli chcesz samochód tylko i wyłącznie do funu, na dodatek taniutki w utrzymaniu przy ostrym upalaniu - nie znajdziesz niczego lepszego! Jest co prawda kilka problemów związanych z maluchem:
- jest truuuudny w prowadzeniu (ma fatalnie rozłożoną masę i malutkie rozstawy), ale do opanowania, a jak opanujesz to fun będziesz miał srogi
- jest potwornie mało bezpieczny, jak przydzwonisz w coś przodem - różnie może być
- nie nadaje się do ścigania z innymi (chyba, że też mają maluchy). To jest bariera, którą musisz przełamać - nie przejmować się, że na światłach przegrasz z gazowym cc900, a skupić na własnym funie.
Przypomnę tylko, że w tamtym roku też miałem malca, przez jakieś 3 miesiące, kupionego za 200zł, dżast for fan. Frajda jest po prostu niesamowita, a jak go gdzieś postawisz na dachu albo wyhaczysz z dużą prędkością krawężnik - trudno, koszty i tak będą symboliczne
_________________
Czesio napisał/a:
Na twoim miejscu zaczął bym zważać na ton , którym się do mnie zwracasz. Nie piliśmy razem wódki , i nie jestem twoim kolegą spod sklepu żebyś używał wobec mnie takich słów .
Dees to auto stoi chyba jakies 15 km od ode mnie skoro Lubien, no i na myślenickich blachach jest, moglbym Ci je ogladnac ale co Ci powiem? dla mnie maluch to maluch, powinni je zblokować w piździec w kjsach i innych pojezdzawkach, auto dla pasjonatow, sporo huku i nic wiecej. Jakbym je ogladnal to bym mogl tylko powiedziec o stanie wizualnym, na mechanice sie nie znam a juz napewno nie malucha.
nie nie nie... nie zrozumiales mnie... maluchy na pzmocie lubie ogladac... janecki na spadaniu maluchem po sniegu to sa czasami przezycia wieksze niz niejeden lancer... mowie tutaj o sytuacji gdy na starcie do kreciolka stoi 10 maluchow... w promieniu 100 metrow od nich nie da sie normalnie rozmawiac
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach