Kiedys NBA zajmowalem sie kilka razy wiecej niz dzisiaj autami.
To bylo wszystko co mnie interesowaloznalem wszystkich zawodnikow na pamiec ich wzrost i wage.
prenumerowalem i mialem wszystkie numery PROBASKET jakie sie ukazaly.
Bylem na obozie Noculaka 3 treningi dziennie. trenowalem troche w piasecznie. .
Gralem min 3 godziny dziennie. jakies 2 w szkole codziennie (rudello potwierdzi)
potem sam na koszu i wieczorem treningi. Bylem kiedys w staples center na pistonsach.
Moim idolem dzieciecym byl oczywiscie:
oczywiscie ten z prawej.
Wiadomo - buty to to co koszykarza odroznialo od innych na boisku. Wazna rzecz.
Dlatego mimo ze mialem potem innych idoli to Jordany to bylo to. Jordany to tak jak evo.
najpierw mialem czternastki - biale - wiele dobrych lat zanim biale byly modne a w ogole nawet tak naprawde ktokolwiek w nich gral.
Starzy mi przywiezli z londynu. Gralem, i chodzilem w nich wszedzie przez kilka lat az mialy dziury i byly czarne.
potem byly pietnastki czarne z czerwonym paskiem
Ale wracajac do idoli pewnego razu zobaczylem jak jakis 18letni (a wtedy prawie
niewykonalne bylo sie dostac do ligi bez collage'u) gostek wyskakuje do rzutu jak Jordan.
Nie wazne ze co drugi to byl air ball po jego kocich ruchach widzialem ze to bedzie gosc.
Cos o nim juz slyszalem przy drafcie w ktorym mial numer trzysta iles... Potem nagle
wygral konkurs wsadow. I on sie stal moim najwiekszym sportowym idolem.
dobra bedziemy jeszcze sobie wspominac a tymczasem dzisiaj w nocy jest drugi mecz polfinalow.
LAKERS vs SPURS; CELTICS vs PISTONS
lakersi ostatnio byli troszke gorsi, celticsi przed lata byli troche w dupie.
A kiedys to byly dwie potegi. Najwiecej finalow Abdul-Jabbar, Magic Johnson, Larry Bird....
LAKERS vs CELTICS to cos jak real vs barcelona. Kiedys normalka byly
bojki i wyscig o mistrzostwa.
narazie lakersi i celticsi wygrywaja 1-0 fajnie jakby byl taki final
O kurcze... Dla mnie kiedyś basket to było życie. Jordany miałem 11stki, czarne.
Jordan był i jest dla mnie najlepszy. Kobe to już nie to, przynajmniej dla mnie.
Nie będę oglądał finałów, bo sen jest dla mnie ważny i moge go zmarnować tylko z powodu snowboardu, samochodu i kobiet. Chyba jednak jestem za Bostonem... Ale w sumie niech wygrają lepsi.
JIMEK [Usunięty]
Wysłany: Pią 23 Maj, 2008
Marek23 napisał/a:
Jordany miałem 11stki, czarne.
uuu ziom na bogato Spejs dżemy....
apropos finalow to mi sie pojebalo i troche to zle napisalem. narazie i lakersi i boston wygrywaja swoje pofinaly
ja oczywiscie sie nie zastanawiam. Mimo ze bardzo lubie Raya Allena, Pierca, Garnett to byl kiedys tez jeden z moich ulubionych plejerow, sam cassell jest stary wyjadacz tez w celticsach. Fajna druzyna ale Lakers rule. Lamar Odom chyba keidys byl #1 albo 2 w drafcie. Pau Gasol to lacznik miedzy nba a pilka nozna i europa bo 100% katalonczyk i FCB Jest jeszce derek fisher, mlody walton i pelno jakis nowych mlodych ktorych juz nie znam
auto: MZK KZK PKP
silnik:: zależy który
moc: jest w tobiekm Pomógł: 33 razy Dołączył: 09 Kwi 2006 Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 23 Maj, 2008
JA miałem takie, były niezniszczalne! Gałem w nich wiele lat, pod koniec to juz tylko do nogi były
Jezeli chodzi o zawodników miałem taka sama zajawke jak Ty Jim, pewnego dnia słyszalem o nastepcy Jordana. Był to niespełna 19 letni zawonik, ktory poszedł do Lakersów. Co jest najlepsze urodzilismy sie tego samego dnia 23.08
Swego czasu tez spedzałem na boisku wiele czasu. Na osiedlu mieslismy kosza, na ktorego sie schodzilo wiele ludzi... stare dobre czasy
auto: 205/C4
silnik:: tu5j2
moc: ~100km Pomógł: 73 razy Dołączył: 25 Mar 2007 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pią 23 Maj, 2008
No bo teraz jest black mamba Wrocil do nr z collegu. Ostatnio kobe powstał jak fenix z popiołu. Afera o molestowanie, odejscie i kłotnia z big dady, phil tez go opuscil na chwile. Wtedy była air balle, bojka z vincem. Ale miszcz pwrocil.
Wracajac do finalow to zapowiada sie jeden z lepszych od lat. Jesli tylko celci wygraja z tlokami a la z sas to ogladalnosc finalu skoczy niewiarygodnie w porownaniu z poprzednimi latami. Dzis celtics ulegi pistons i jest 1:1. Cos mi sie wydaje ze bedzie game 7 w obydwu rywalizacjiach.
Co do idoli to mialem jeszcze jednego oprocz kb24 i mj.
Reggie killer miller !! aka impossible is nothing
Jakby ktos chcial to moge rzucic linkami do fajnych mixow.
JIMEK [Usunięty]
Wysłany: Pią 23 Maj, 2008
no no pistonsi wygrali z celtami na wyjezdzie, a teraz beda jeszcze dwa mecze u nich.... ciezko moze byc juz....
a tu przypomnienie: Badboysi z Thomasem, Rodmanem, Laimbeerem, Dumarsem, Salley'm
apropos reggiego millera to kubas wrzuc jak przed samym koncem meczu w playoffach chyba z knicksami z ktorymi zawsze strasznie walczyli. Byla taka akcja ze przegrywali 5pkt. miller rzucil trojke na z 6 sekund do konca ale ciagle przegrywali. I w te kilka sekund ukradl jeszce pilke wrocil sie na linie za trzy i trafil przed bazerem. to bylo jakies nieludzkie albo mnie pamiec zawodzi
JIMEK [Usunięty]
Wysłany: Pią 23 Maj, 2008
kolejne skojarzenie. Mialem ten plakat:
i duzo conversow
a tutaj fajny ale krotki epizod:
a tutaj przypomnial mi sie inny plakat:
(bez tej obrobki samo zdjecie)
Jakis gosc, nikt go nie znal ale podobalo mi sie strasznie to zdjecie. Ten Chlopak to Vince Carter Szkoda ze jego kariera nie potyczyla sie tak jak powinna
JIMEK [Usunięty]
Wysłany: Pią 23 Maj, 2008
troche mi sie pochrzanily czasy i wyniki ale znalazlem ta akcje reggiego
no ladnie ladnie .... ja również kiedys tylko zyłem koszykówka od 4 klasy podstawówki do II/III LO, sporo osiagniec z MOS Ochota - od 4-8 Klasy podsatwówki wygrywalismy praktycznie szystko co sie dało - warszawa nasza przez 4 lata, turnieje praktycznie z 90% nasze - 10% to jak za bardzo zapilismy .... kilka razy najlepszy zawodnik druzyny, turnieju, najlepszy strzelec w warszawie 7i8 klasa i rekor pkt w 1 meczu 72 ach to byly czasy, zawsze w 1 piatce w Legi byłem niestety pierwszym wchodzacym a gralem tam 2 lata i zdobyslimy v-ce mistrzostwo polski juniorów ale kontuzja i polroku z głowy i na polroku wrocilem znowu do MOSu ale znowu zlapalem kontuzje przez mojego przyjaciela Kamila Sulime ktory mnie popchnał jak mu zabrałem pilke i znowu zerwałem więzadła i koniec z koszem .... oczywiscie okazjonalnie rzucam sobie na boisku nawet wykopałem piłke i moze znowu zaczne nawet dostalem ostatnio propozycje zeby popracowac z dzieciakami w MOSie, ale nie mam czasu
moj idol SCOTTIE PIPPEN oczywiscie stad tez nr 8 - grał w Dream Team z tym nr'em
grałem oczywiście AIR ZOOM
ale najlepsze buty to Pennego AIR ZOOM
a obecnie jak leci w C+ to chetnie znowu zasiadam przed TV i patrze jak to sie pozmieniało ale milo było kiedys przeczytac wracajac z wakacji,ze 1 polak w NBA to twoj kumpel zawsze sadzilem ze np Wójcik czy Zieliński jakos sie wbija do NBA a tu bach Cezar
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach