No coz nadeszla ta smutna chwila kola stoja tak / - \ wiec niestety trzeba sie wziac za belke. Chce to zrobic samemu, wiec bylbym wdzieczny za jakie kolwiek porady w tym wzgledzie. Najbardzoiej interesowalo by mnie jakie sa najlepsze czesci. Czy wlozyc orginaly dowiadywalem sie komplet czopy + lozyska 500zl czy sa lepsze jakies zamienniki. Chodzi mi o to zeby to poprostu bylo trwale. Jak by kogos temat interesowal to znalazlem cos takiego w necie: http://www.peugeot309.pl/content/view/53/39/ . Slyszalem tez ze czesc osob robi kalamitke pomiedzy lozyskami i wpuszcza tam smar ktory zapobiega dostawaniu sie wody. Co myslicie o tym??
szymon [Usunięty]
Wysłany: Śro 07 Cze, 2006
to co napisze poradą żadą pewnie nie będzie ale ja tak zrobiułem:
Jak kupiłem puga 106 to tylna belka była rozkraczona jak cholera./ \
po rozebraniu okazało się że nie ma na co nałożyć nowych lożysk
Bierznia dla łożysk była skorodowana z dziurami i wrzerami.
wachacze wyglądały jeszcze gorzej. dziury, wrzery tragedia. łożysk oczywiście tam nie było -zostały zmielone i po prostu znikły :572:
Jedyne co mogłem zrobic to kupić całą nową belkę.
ale zrobiłem tak: Bierznie dla łożysk na belce wrzuciłem na tokarke i zjechałem tak aby w miare była równa. kupiłem Brąz Samosmarujący i wytoczyłem z tego tuleje
( zewnętrzna śrdnica to ta co wchodziła w wachacze a wewnętrzna to ta co wchodziła na bierznie belki).
Potem tuleje wbiłem( + poxipol) w wachacze. w wachaczach wywierciłem otwory na kalamitki. potem to wszystko złożyłem , wcisnełem smar i tak zrobiłem 50 tyś km ( smarując , smarownica co jakis czas).
po tym przebiegu nie było nawet najmniejszych luzów na belce.
he he cały koszt to zakup bronzu samosmarującego i kleju no i darmowy dostęp do tokarki. całość kosztoqwła mnie chyba 130zł. ale zrobiłem tak bo po prostu nie stać mnie było wtedy na zakup belki-nawet używanej :565:
kubag [Usunięty]
Wysłany: Śro 07 Cze, 2006
To troche rzezba:D Ja chce zrobic normalnie. Niesadze zeby byla wewnacz masakra bo to sie swierzo zrobilo. Niema nawet 100km przejechanych w tym stanie. Narazie mam mozliwoasc jezdzenia 2 autem wiec to postoi do konca czerwca az sie skonczy sesjia i dopieor wtedy wezme sie za robote. ALe wlasnie chce to zrobic przadnie. Czyli polecasz sposob z kalamitka i smarowaniem??
szymon [Usunięty]
Wysłany: Śro 07 Cze, 2006
dokładnie tak.
Niby teoretycznie jak wszystki sie dobrze poskłada nie ma prawa być z belką problemu.
Natomiast napewno nie zaszkodzi jak będzie sobie kalamitka, bo wtedy zawsze będzie można przesmarować. ja tak pchasłem smaru ze az wychodził przez uszczelniacze, i przez kalamitke.u mnie to sie sprawdziło.
Napewno trzeba zainwestować w porządne uszczelniacze bo to przez nie dostaje się syf a jak jest syf( piasek, woda itp.) to tylko kwestia czasu jak autko się rozkraczy.
kubag [Usunięty]
Wysłany: Śro 07 Cze, 2006
W ktorym miejscu dokladnie zrobiles kalamitke?
szymon [Usunięty]
Wysłany: Śro 07 Cze, 2006
Ano trzeba wywiercić w takim miejscu aby był przyzwoity dostęp do smarowania.
ja otwory zrobiłem od góry wachacza tzn. po zdjęciu koła miałem świetny dostęp .
jak znajdę zdjęcia to dokładnie zobaczysz
kubag dzisiaj u mnie na serwis zawitał Pan ZXem (belka taka sama) z kołami / \ ale !!! kupił samochód niedawno i słuchaj:
Poprzedni właściciel w celu sprzedaży auta postanowił, że wymieni łożyska na wahaczach i zrobił to. Dzisiaj zdejmujemy wahacz a tam nowe łożyka, czop przejechany tylko papierem ściernym... a żeby koła nie obcierały o nadkola za mocno to założył ten pacjent dystanse...
No i teraz wymiana wahacza i łożysk Pana czeka... taki wahacz w oryginale dla klienta to między 1000 a 1200 zł komplet łożysk ok 140 zł na strone.
A teraz co do Ciebie to : czopy oferowane przez InterCars itd to badziewie które długo nie wytrzymuje... słyszałem to od wielu ludzi którzy to zakładali. Są to najczęściej Polskie czopy... Jesli ma być taniej to nienajgorsze czopy ma firma Jadexim więc ostatecznie może być to... ewentualnie poszukaj na allegro i załóż do tego nowe łozyska - to ostatnie to najlepsze rozwiązanie.
Vlodarsky widzisz to niema byc najtaniej!!! Tylko najsolidniej i tu jest roznica. Dlatego chce wiedziec jakie czesci sa najlepsze. Za podchodze do auta w ten sposob ze jak cos robic to zeby bylo na tip top. Narazaie znalazlem w firmie MUNDIAL na uil czerniakowskiej przy bartyckiej orginalne czopy + lozyska 500zl komplet. Ale pytam sie czy jest cos lepszego!
Mam nadzieje ze wachacze sa oki. Odrazu jak to zobaczylem to auto juz niejezdzi bo poco bardziej psuc. A na tych mowie przejechalem max 200km. A no i chce juz odrazu wymienic wszytkie 4 poduszki pod belka.
auto: 106 rallye
silnik:: 1.6 16V
moc: 120km Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Kwi 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 14 Cze, 2006
U mnie w 106 koła stoją prosto, ale przy przejeżdżaniu przez dziury słychać z tyłu taki metaliczny dźwięk, i czasem przy wjeżdżaniu np. na krawężnik z okolicy tylnej belki dochodzi dźwięk jakby butelki po piwie obiły się o siebie Czy to jest już objaw kończącej się belki? Dodam, że belka była sprawdzana jakiś czas temu i nie miała luzów.
auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Śro 14 Cze, 2006
Cytat:
U mnie w 106 koła stoją prosto, ale przy przejeżdżaniu przez dziury słychać z tyłu taki metaliczny dźwięk, i czasem przy wjeżdżaniu np. na krawężnik z okolicy tylnej belki dochodzi dźwięk jakby butelki po piwie obiły się o siebie Czy to jest już objaw kończącej się belki? Dodam, że belka była sprawdzana jakiś czas temu i nie miała luzów.
Ja miałem identycznie, ale mi sie wydaje ze to raczej dzwiek butelek po tanich winach obijających sie o siebie. Teraz tak, czym prędzej to zrobisz to:
mniej zaplacisz
lepiej to zostanie zrobione
szybciej ci to zrobią
Mi oczywscie robił to Adam Antosiewicz ( adamant ) , zaplaciłem 500 złoty ( 450 ? ) dostałem gwarancje ze jeszcze 1.5 roku bez problemu pojedze . Jestem super zadowolony z jego roboty. Więc, szybciuko odstawiaj samochód do naprawy. Dodam ze u mnie zaczynało sie tak jak u ciebie,czasami, ale pozniej to non stop dzwoniło.
auto: 106 rallye
silnik:: 1.6 16V
moc: 120km Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Kwi 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 14 Cze, 2006
Michał napisał/a:
Cytat:
U mnie w 106 koła stoją prosto, ale przy przejeżdżaniu przez dziury słychać z tyłu taki metaliczny dźwięk, i czasem przy wjeżdżaniu np. na krawężnik z okolicy tylnej belki dochodzi dźwięk jakby butelki po piwie obiły się o siebie Czy to jest już objaw kończącej się belki? Dodam, że belka była sprawdzana jakiś czas temu i nie miała luzów.
Ja miałem identycznie, ale mi sie wydaje ze to raczej dzwiek butelek po tanich winach obijających sie o siebie. Teraz tak, czym prędzej to zrobisz to:
mniej zaplacisz
lepiej to zostanie zrobione
szybciej ci to zrobią
Mi oczywscie robił to Adam Antosiewicz ( adamant ) , zaplaciłem 500 złoty ( 450 ? ) dostałem gwarancje ze jeszcze 1.5 roku bez problemu pojedze . Jestem super zadowolony z jego roboty. Więc, szybciuko odstawiaj samochód do naprawy. Dodam ze u mnie zaczynało sie tak jak u ciebie,czasami, ale pozniej to non stop dzwoniło.
nie musisz dziekować za pomoc:D
Dziękuje za pomoc
Musiałeś zmienić łożyska, czy to była jakaś inna przyczyna?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach