co do trwałości skrzyni.
Mając jeszcze peugota 106 xsi jak szalałem to biegi zmieniałem bez odjęcia gazu( non stop podłoga) i błyskawiczna zmiana biegu połączona z kopnięciem w sprzęgło.
zrobiłem nim tak ( oczywiście nie cały czas po oporze) ok 40 tyś i nigdy nie miałem problemu ze skrzynią, sprzęgłem, jak i półosiami.
Podobnie teraz jerzdzę saxo VTS ( zrobiłem ok. 8 tyś km) i żadnego problemu nie zanotowałem. co do redukcji. zawsze jak jadę na 100% to wspomagam się podczas hamowania redukcjami ale bez żadnych między gazów.
to chyba nie te czsy żeby pomagąc skrzyni między gazem( w syrenkachi, w Żukach to może [pomaga :565: ).
auto: 106 ITB, ///M3
silnik:: 1.6 8V
moc: 146++, 343km Pomógł: 80 razy Dołączył: 09 Kwi 2006 Skąd: ze wsi
Wysłany: Sob 17 Cze, 2006
ja jezdzac tym sposobem w pugu 1.4 skrzynie zmienialem 2x.
w 1.6 skrzynia chodzi igla. biegi raczej zmieniam ujmujac gaz.
za to w toyocie to juz hymmm z full gazem w obie strony -
skrzynia przyjmuje to bez zgrzytu, dziala ok, nie widac zeby
sie zuzywala : ]
JIMEK [Usunięty]
Wysłany: Sob 17 Cze, 2006
kumpel ma 307 i po pol roku mu dwojka przestala wchodzic jak nalezy. W serwisie mu powiedzieli ze to nie sportowe auto jakies tylko normalne i to jego wina. Ja bym na to nie pozwolil ale on zdaje sie tak jezdzi dalej.... abstrakcja.
Przez jakis czas jezdzilem 206SW i zmiana biegow w tym aucie byla jak przekladanie slomki w szklance pelnej kruszonego lodu. Masakra. Balem sie to zrobic mocniej ze cos sie stanie. Peugeot i Renault niestety nie bardzo skrzynki robia... Moze w tych starszych jest lepiej...
Przez jakis czas jezdzilem 206SW i zmiana biegow w tym aucie byla jak przekladanie slomki w szklance pelnej kruszonego lodu. Masakra. .
Jimek dobrze to opisałes ja mam identyczne odczucia co do zmian biegow w saxo. Dla mnie wzorem godnym nasladowania sa skrzynie audi\bmw zobaczcie nawet w starych bmkach czy audi biegi wskakuja z charakterystycznym "kliknieciem" i masz pewnosc ze siedzi w saxo niestety nie mam takiego odczucia.
szymon [Usunięty]
Wysłany: Sob 17 Cze, 2006
Trwałość skrzynki a jej precyzja to dwie różne rzeczy.
Moje autko ma dopiero 42 tyś przejechane więc biegi wchodzą jako tako.
W pugu miałem nabite 180tyś i odszukać bieg byłą sztuką :570:
Ale to jest ( była wina) mechanizmu wybierającgo a nie samej skrzynki.
Inna sprawa ze auta grupy VW mają bardzo precyzyjny mechanizm wybierania biegów.
zowa [Usunięty]
Wysłany: Nie 18 Cze, 2006
skrzynia skrzynia ale kiedy dajesz wiekszy bieg bez ujmowania gazu to cierpi na tym i to bardzo sprzeglo.skrzyni tak atwo nie da sie zakatowac z ten sposob ale np tarcze sprzegla juz tak.ja tak zakatowalem w 205 GTI 2 komplety tarcz
co do trwałości skrzyni.
Mając jeszcze peugota 106 xsi jak szalałem to biegi zmieniałem bez odjęcia gazu( non stop podłoga) i błyskawiczna zmiana biegu połączona z kopnięciem w sprzęgło.
zrobiłem nim tak ( oczywiście nie cały czas po oporze) ok 40 tyś i nigdy nie miałem problemu ze skrzynią, sprzęgłem, jak i półosiami.
Podobnie teraz jerzdzę saxo VTS ( zrobiłem ok. 8 tyś km) i żadnego problemu nie zanotowałem. co do redukcji. zawsze jak jadę na 100% to wspomagam się podczas hamowania redukcjami ale bez żadnych między gazów.
to chyba nie te czsy żeby pomagąc skrzyni między gazem( w syrenkachi, w Żukach to może [pomaga :565: ).
Jeśli samochód masz głównie do upalania, to gwarantuję Ci, że bez międzygazu szkrzynka Ci zacznie siadać... Poza tym na luźnej nawierznchni bez heel&toe nie da się normalnie zahamować.
auto: 106 rallye
silnik:: 1.6 16V
moc: 120km Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Kwi 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 22 Cze, 2006
szymon napisał/a:
co do redukcji. zawsze jak jadę na 100% to wspomagam się podczas hamowania redukcjami ale bez żadnych między gazów.
to chyba nie te czsy żeby pomagąc skrzyni między gazem( w syrenkachi, w Żukach to może [pomaga :565: ).
Tu nie chodzi tylko o to, że skrzynia się mniej katuje, ale o trakcję, której nie tracisz przy redukcjach z międzygazem, na luźnych bądź śliskich nawierzchniach.
szymon [Usunięty]
Wysłany: Czw 22 Cze, 2006
Marek23 napisał/a:
Jeśli samochód masz głównie do upalania, to gwarantuję Ci, że bez międzygazu szkrzynka Ci zacznie siadać... Poza tym na luźnej nawierznchni bez heel&toe nie da się normalnie zahamować.
No własnie auto słuzy mi do jazdy dziennej.
pewnie jak ktos napina non stop na 100 % ta ta technika sie przydaje. :565:
Jaco707 napisał/a:
Tu nie chodzi tylko o to, że skrzynia się mniej katuje, ale o trakcję, której nie tracisz przy redukcjach z międzygazem, na luźnych bądź śliskich nawierzchniach.
no wiesz rózne są techniki jazdy. ja tego nie stosuję.
chyba mógł bym polemizować na ten temat.
[ Dodano: Czw 22 Cze, 2006 ]
Ps. Hołowczyc przez długi okres w swojej karierze nie hamował lewą noga a wyniki jakie osiągał wszyscy wiemy
Jak chcesz ostro hamować na śniegu i wiąże się to również z redukcjami biegów, to w przy każdym wbiciu na niższy będziesz miał bloka kól.Z tym się chyba nie da polemizować...
Co do Hołka, wyniki robił, ale potem paru chłopaków się nauczyło jak jeździć i przestał wygrywać.
auto: 106 rallye
silnik:: 1.6 16V
moc: 120km Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Kwi 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 23 Cze, 2006
Marek23 napisał/a:
Co do Hołka, wyniki robił, ale potem paru chłopaków się nauczyło jak jeździć i przestał wygrywać.
Hołek musiał się też nauczyć lewej nogi żeby im dorównać...
szymon [Usunięty]
Wysłany: Pią 23 Cze, 2006
Marek23 napisał/a:
Jak chcesz ostro hamować na śniegu i wiąże się to również z redukcjami biegów, to w przy każdym wbiciu na niższy będziesz miał bloka kól.Z tym się chyba nie da polemizować...
Ja nie stety nie potrafię hamować lewą nogą ( przynajmniej w warunkach bojowych)
więc redukując bieg na szutrze śniegu, itp po zbiciu bieguna nizszy i dohamowując samochód tak operuję sprzęgłem aby koła nie wpadały w poślizg Powiedzmy że obchodzę się z nim jak z kobietą :570: )- czyli tak aby auto cały czas było sterowne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach