pięknie napisane. ja dodam tylko że faktycznie studia to wspaniały okres pukania, imprez, ściemniania na egzaminach i pojmowania niepojętych rzeczy. warto nie stracić tego okresu ale nie warto też tracić za dużo czasu na coś co się potem tylko wspomina
AndreXSi [Usunięty]
Wysłany: Pon 02 Lut, 2009
pcs napisał/a:
Jesli twoja sytuacja fiansowo - rodzinna umozliwia Cie studiowanie to nie mysl nawet o pracy + zaoczne. Nie mowie ze to zla droga, ale to cos jakby stracic czesc dziecinstwa.
True true, czasem żałuję że wybrałem taką drogę... no ale jest jak jest...
pani w urzedzie dzielnicy wawer, ktora zajmuje sie rejestracja pojazdow jezdzi do pracy escortem cosworthem
dodam, ze wbrew pozorom ten okres sielanki, duzo uczy, ksztaltuje osobowosc, i wyrabia kontakty znacznie bardziej trwale niz ze z platy.
nie wiem jak jest teraz ale za moich czasow na sgh, po 3 roku to juz 50% studentow pracowala na etacie, wiec ten okres tez byl jakos skrocony, czego troche zaluje. Dodam tez, ze dzien przed moim pierwszym dniem pracy na pelna umowe i caly etat (polow 4 roku chyba) mialem libacje jakas. Obudzilem sie w ubraniu i butach okolo poludnia i zastanawialem sie czy wogole jest sens sie w tej pracy pokazywac ... Do dzis pracuje w tej firmie.
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Pon 02 Lut, 2009
pcs napisał/a:
Obudzilem sie w ubraniu i butach okolo poludnia i zastanawialem sie czy wogole jest sens sie w tej pracy pokazywac ...
Paweł jesteś miszczem...
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
stafcio [Usunięty]
Wysłany: Czw 05 Lut, 2009 Re: Czym sie na codzien zajmujecie, co robicie jak, zarabiac
grifin010 napisał/a:
Jak wiecie (a może nie ) W tym roku zdaje maturę i stoję przed wyborem dalszego kierunku w którym podaże kontynuując bądź nie kontynuując nauki. Oczywiste jest ze wybór studiów w mniejszym bądź większym stopniu będzie rzutować na moja przyszłość .
Dla tego zwracam się do was z pytaniem co wybrać by żyć godnie w polce , co wy sami wybraliście , i czy sprawia wam radość to czym się zajmujecie .
Liczę na Wasza pomoc.
siema, niektórzy odlecieli z odpowiedziami. ja będę tradycyjny i odpowiem na prośbę.
rok temu obrnoniłem inzyniera na PW na wydziale SiMR (Samochody i Maszyny Robocze). wydział trudny jak chooi, dwa lata powtarzałem, ale bardzo dobrze przygotowuje do zycia. tam żeby przetrwać to ablo musisz mieć łeb jak sklep ale wtedy nie jestes normalnym chłopakiem, żadna dziewczyna na ciebie nie poleci i na pewno nie będziesz sobie w stanie poradzić na rozmowie o prace i w nowej pracy . po prostu SiMR uczy kombinować i mysleć.
przykładem są kolosy i egzaminy, u mnie zazwyczaj nauka do każdego zaczynała się dwa czasami trzy dnie przed. a były takie dni kiedy przyszedłem na wydział i sie dowiedziałem że z mechany jest kolos wtedy trzeba kombinować, szybko szukać kto ma dobre ściągi, kesrować wycinać.
czasami się udawało a czasami nie
na wydziale tym nauczylem sie duzo podstaw teoretycznych z różnych dziedzin zwiazanych z pojazdami.
dzięki temu, że mam w CV SiMR i język angielki na dobrym poziomi znalezienie pracy nie było problemem.
teraz od dwóch lat pracuje w Scania, zajmuje się specyfikowaniem specjalistycznych ciężarówek.
praca jest ciekawa, bo samochody ciężarowe to nie jest chleb powszedni dla każdego więc robię coś niecodziennego. kasa tez jest dobra, nie narzekam ale zawsze mogloby byc lepiej.
jak nie masz jeszcze ciśnienia wyboru studiów to dobrze przemyśl co byś ewentualnie chciał robić później. jak chcesz mieć doczynienia z moto to idz na Polibude na wydziały zwiazane z mechaniką i budową maszyn.
auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km Pomógł: 38 razy Dołączył: 20 Gru 2005 Skąd: z polecenia
Wysłany: Czw 05 Lut, 2009
Ostatnio czytalem ciekawy artykul w ktoryms z naszych popularnych tygodnikow o wojsku zawodowym, ktore ponoc ma wejsc w 2010.
Ciekawe perspektywy. Jesli bym byl 7 lat mlodszy, sam bym chyba poszedl
auto: 106 S16, Willy
silnik:: TU5J4 1.6 16V
moc: 168km Pomógł: 18 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 05 Lut, 2009
Ciekawy temat i kilka ciekawych odpowiedzi.
Ja niedawno stałem przed podobnym wyborem co Ty, wybrałem moim zdaniem nieźle.
Jestem teraz na drugim roku Zarządzania na SGH, studiuję w trybie popołudniowym (a dyplom będę miał identyczny jak ze studiów dziennych). Dobra sprawa by pogodzić szkołę z jakąś pracą. Wielu pewnie się postuka w głowę i zapyta - dlaczego k.. zarządzanie? Przecież są setki absolwentów "marketingu i zarządzania"... No tak, ale po pierwsze mnie takie tematy interesują, a po drugie - niewielu z tych setek tys. jest po SGH, a to jest jakaś renoma. Zastanawiałem się nad FiR'em, ale doszedłem do wniosku, że w szeroko pojętym zarządzaniu czuję się lepiej. Póki co jestem zadowolony. Aha, ważna sprawa - nie poszedłem na jeden z wielu kierunków na których przygotowują do pracy gdzieś i u kogoś ponieważ mnie docelowo taka praca nie interesuje. Chcę pracować dla siebie, na siebie i mam zamiar dobrze na tym wyjść (jak będzie, zobaczymy). Nie chcę do końca życia być wyrobnikiem dla kogoś i zapi.erda.lać za jakąś kasę dla kogoś kto ma z tego 10 razy tyle, to ja chcę być na górze. Nie interesuje mnie szczurzy pęd w korporacjach takich jak KPMG, E&Y, czy inny PwC. Czas pokaże... Dlatego wybrałem takie kierunek, bo sądzę, że przygotuje mnie lepiej do biznesowych realiów prowadzenia firmy itp. niż np. finanse. Jest tu, jak to na SGH, dużo Ekonomii i innych pochodnych, więc jest OK. Ekonomia jako kierunek mniej mi się podobał ze względu na algebrę i inne mocno analityczno-matematyczne przedmioty, za którymi nie przepadam.
Pracuję od pierwszego roku studiów, jak na mój wiek i brak doświadczenia zarabiam dobrze, chyba nikt z mojego roku nie może się pochwalić podobnym wynikiem. Nie wiem jak potoczą się moje dalsze losy w firmie w której pracuję, ale jestem tu głównie z pasji do tego co lubię w życiu. Wiadomo, że kasa jest potrzebna i że jeszcze jakiś czas będę musiał u kogoś pracować póki nie otworzę swojej działalności, ale godzę się z tym. Zawsze to dodatkowe doświadczenie, ja kończąc studia będę miał już 3 lata pracy, a moi kumple ani roku.
Chcę robić coś fajnego, mieś poczucie że ja to tworzę i nie robię tego bo ktoś mi tak mówi i na jego konto.
_________________ "If in doubt, flat out." - Colin McRae
auto: XR2
silnik:: Kent 1.6
moc: nie wiadomokm Pomógł: 26 razy Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Katowice
Wysłany: Czw 05 Lut, 2009
Moim zdaniem Jak najbardziej wsłuchuj i czerp z doświadczeń innych , ale to jest twoja decyzja którą ty podejmujesz i jak źle wybierze to ty powinieneś samego siebie obwiniać podobnie gdy odniesiesz sukces to będzie twój sukces !!
Z mojego doświadczenia próbuj robić to co lubisz oby starczyło ci mobilizacji i siły aby zdobyć wcześniej wyznaczony cel.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach