Wysłany: Czw 09 Lip, 2009 [M] The Dead Weather - Horehound
Data wydania: 13 Lipca 2009
Gatunek: Rock
Utwory: 1. 60 Feet Tall 2. Hang You From The Heavens 3. I Cut Like A Buffalo 4. So Far From Your Weapon 5. Treat Me Like Your Mother 6. Rocking Horse 7. New Pony 8. Bone House 9. 3 Birds 10. No Hassle Night 11. Will There Be Enough Water?
The Dead Weather to kolejna po The White Stripes i The Raconteurs supergrupa Jacka White'a. Poza wspomnianym White'em mamy tutaj prawdziwą śmietankę obecnej sceny rockowej w postaci Deana Fertita'a (Queens Of The Stone Age), “Little” Jacka Lawrence'a (The Raconteurs, The Greenhornes) oraz wspaniałej Alison Mosshart (The Kills). Muzyka The Dead Weather to prawdziwy rock'n'roll, taki jaki grano na przełomie lat 60-tych i 70-tych. Widać, że chłopaki i Alison doskonale czują ten klimat. Otwierający płytę "60 Feet Tall" to powolny, rozkręcający się dopiero pod koniec kawałek z ładną bluesową gitarą. Dalej mamy singlowe "Hang You From The Heavens" (ze świetnymi ciężkimi, lekko przybrudzonymi gitarami). W "I Cut Like A Buffalo" słychać trochę reggae, no i te świetne organy (od razxu przypomina się Deep Purple i powiązane z nimi Rainbow). "So Far From Your Weapon" oraz "Treat Me Like Your Mother" to już popis jednego aktora, a raczej aktorki, wokal Alison jest przekozacki. Dużo słucham rockowej muzyki i jak dla mnie to damski rockowy wokal No.1. "Rocking Horse" i "New Pony" to hard rock z krwi i kości. "Bone House" zaczyna się ciekawą partią syntezatorową, wokal jest w niektórych momentach wykrzyczany, środkowa partia bardzo psychodeliczna. Kolejny na płycie jest "3 Birds", bardzo psychodeliczny instrumentalny kawałek. "No Hassle Night" zaczyna się mocnie, ale później zwalnia tempo, wokal Alison jest trochę zniekształcony. "Will There Be Enough Water?" to już ostatni kawałek, możemy trochę odetchnąć, to jeden z nielicznych spokojniejszych utworów.
Czy ta płyta jest dobra? Nie, ona jest REWELACYJNA! To prawdziwy ogień, dobrze że są jeszcze tacy ludzie, dzięki którym możemy poczuć ten wspaniały klimat lat 60-tych i 70-tych. Po raz kolejny potwierdza się, że czego dotknie się Jack White to od razu zamienia w złoto. Ale prawda jest też taka, że dobrał sobie wspaniałych współpracowników. Rock'n'roll nie umarł, on właśnie zmartwychwstaje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach