auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Śro 19 Sie, 2009
martin.h napisał/a:
Ja mieszkam jeszcze z rodzicami, ale ostatnio rzadko co przebywam w domu. Co miesiąc dokładam się do jedzenia i czynszu. Na ciuchy i inne pierdoły nie biorę kasy od rodziców już od kilku lat, studia miałem bezpłatne (dzienne). Czy jestem darmozjadem, chyba nie?
ja troche inaczej
nie dokładałem sie do jedzenia i czynszu, ciuchy mi mariolka kupowała, kase brałem.
Jestem darmozjadem, chyba nie ?
Poprostu pracowałem wtedy, ale miałem inne stanowisko. Zawód=Syn
auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Śro 19 Sie, 2009
to pewne
Czesio [Usunięty]
Wysłany: Śro 19 Sie, 2009
Ja mając 20 lat , chcę ze tak powiem odpuścić rodzicom . Przez 20 lat oni w jakimś tam stopniu ogarniali moje życie , zarówno finansowo ale pokazując także to jaki świat potrafi brutalny być . Teraz staram sie jakoś sam ustawić , ale wiem ze w razie czego będę mógł na nich liczyć , a nie Całe życie na Krzywy ryj
Michał jeśli doceniasz to co robią dla Ciebie rodzice to nie widzę powodu, żebyś mówił o sobie źle... Co innego jak ktoś ma więcej niż wszystko i uważa, że mu się to należy a starych ma za nic. Ostatnio staram się patrzeć oczami moich rodziców (nie bardzo wychodzi) powiem wam, że nie raz bym sam sobie wymierzył karę
auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Śro 19 Sie, 2009
Vlodarsky napisał/a:
Michał jeśli doceniasz to co robią dla Ciebie rodzice to nie widzę powodu, żebyś mówił o sobie źle... Co innego jak ktoś ma więcej niż wszystko i uważa, że mu się to należy a starych ma za nic. Ostatnio staram się patrzeć oczami moich rodziców (nie bardzo wychodzi) powiem wam, że nie raz bym sam sobie wymierzył karę
ja napisalem prawde ... nie zartowalem.
starzy bentlejem nie jedza, ale mieli mozliwosc mnie utrzymywać na studiach, placili mi za nie, dawali hajs na balety , nie kazali isc do pracy ... i chwala im za to, nie wstydze sie tego, jestem z nich dumny i wdzięczny im ze , jak pisałem, nie musiałem pracować na siebie od wczesnych lat ... powiem wiecej, dalej mi troche pomagaja, wiedzac ze mam kredyt na karku.
Nic wstydliwego, raczej duma z rodzicow , ze mam takich a nie innych ...
hawk, peace.
auto: Clio Sport
silnik:: 2.0
moc: 201km Pomógł: 53 razy Dołączył: 10 Sty 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 19 Sie, 2009
mialem na mysli to, ze jestes darmozjadem.
moi tez mi pomagali zawsze i w zasadzie nigdy mnie nie zawiedli.. jak chcialem to mialem oczywiscie w granicach rozsadku..
teraz ja zaczynam pomagac mamie co jest zajebieste i ciesze sie, ze moge..
_________________ Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach