W Austrii na pewno Zillertal i Mayerhofen są niezłe i nie tak drogie. Miasteczko ok, tylko, w tym czasie będzie dużo ludzi, choc tras jest duzo, wiec raczej to sie zawsze rozklada.
Poza tym Lech, St. Anton i generalnie okolice Arlberg, ale tam cenowo juz wyżej niz Mayerhofen. Ja z uporem maniaka polecam Livigno.
Nie wiem dlaczego polecasz Livigno skoro tam jest o 75% mniej tras niz na Penken dla przykladu....
Ale jest fajnie.
Jedz do Mayerhofen w takim razie. Jesli chcesz cos racingow pojsc o zycie na stromym to tylko rano, potem robia sie muldy. Jest tez opcja lajtowego freeridu jesli Ci to jara. O snowparku nie wspominam, bo nie chce by kontuzja przeszkodzila pieknej karierze rajdowej,
Ja po prostu wole Włochy niż Austrie. Poza tym dojazd do Livigno jest bardziej problematyczny i tylko spragnieni taniej wódy polacy jadą tam chocby nie wiem co, do Mayer łatwiej dojechac,wiec wiecej ludzi. Mysle, ze same jazda lepsza w Mayerhofen, ale klimat,jedzenie, zabawa,itd w Livigno o niebo lepsze. No i mozna pojezdzic Delta Integrale na kolcu,been there done that.
60 euro za 15 minut, ale jak koles zobaczy, ze sie jarasz i ogarniasz to jest ciut dluzej.
Najpierw masz szkolenie na pacholkach,ale tu podobnie. Jak ciut rozumiesz 4wd to Ci kaze jechac prosto na tor. Nie mozna jedynie isc o zycie, bo wloch panikuje. Poza tym taniej mozna wziasc willamsa,ale to bezsesnu,. Ciut drozej wrx, potem evo, ale za chore pieniadze.
Tor fajny.
auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km Pomógł: 38 razy Dołączył: 20 Gru 2005 Skąd: z polecenia
Wysłany: Czw 17 Wrz, 2009
bad-i, wybierz sie gdzies. ja mam wszedzie blisko, moze akurat w tym terminie Marek bedzie gdzies skakal.
wypozyczamy a-grupowe s3, stoper w lape i jedziemy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach