Dzis znowu 2 gi dobrze ze deesa nie bylo bo wtedy bede marzyl o 2gim
Fajnie bylo pit musi byc duzo fajniej jest i mozna dostac kare
przed pierwszym zakretem to nawet nie patrze w lusterka boje sie
Podobal mi sie dzis anjas walczyl dzielnie ale wacha mu sie skonczyla
Loko traycyjnie poza moim zasiegiem chyba bede musial jakies niedozwolone chwyty stosowac bo tak nie moze byc D
auto: MZK KZK PKP
silnik:: zależy który
moc: jest w tobiekm Pomógł: 33 razy Dołączył: 09 Kwi 2006 Skąd: Katowice
Wysłany: Pon 06 Lis, 2006
Ja straciłem szanse na pierwszym zakręcie jak Anjas we mnie wjechał! Później już byłem poddenerwowany, że nie umiem dogonić i źle mi sie jechało
Ale oczywiście w przyszły pon też zawitam
auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km Pomógł: 49 razy Dołączył: 16 Lut 2006 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 06 Lis, 2006
O włąśnie, ja mam nadzieje ze w nikogo nie wjechałem na pierwszym zakrecie, ale nie wiele widziałem, lagi. W pewnym momencie wszyscy znikli i zostałem sam Do pierwszego zakrętu wjechałem jako ostatni, a wyjechałem z niego jako drugi wiec nie wiem co sie działo
Strick, właśnie nie rozumiałem wczoraj tego jak mówiłeś w czasie wyścigu że ci przywaliłem na pierwszym zakręcie. Nie miałem czasu na dyskusje i byłem wkurzony, bo właśnie ja od kogoś dostałem na tym zakręcie porządną bombę i mnie odwróciło, a wjeżdżałem w zakręt jako jeden z pierwszych, bo startowałem z 2 pozycji.
Być może ktoś przydupił we mnie a ja np. jak się obkręcałem to przykotłowałem w Ciebie... A nawet nie widziałem Twojej fury.
Zasejwował ktoś może ten wyścig? Bo chętnie bym zobaczył jak to naprawdę było. A ja zapomniałem go nagrać bo się zagotowałem jak mi się skończyła wacha. Zapomniałem się uciekając przed Dariano, który akurat wyjechał z Pit-Stopu i odpuściłem jeden pit planując wjechać na kolejnym kółku... Niestety było już za późno
Powiem wam, że nie spodziewałem się, że ta gra będzie we mnie budziła tyle emocji. Jest zajebiście i poziom z GP na GP rośnie
Aha... zajebiście było jak mnie gonił Dariano i na najdłuższej prostej skończyła mi się wacha i zacząłem zwalniać. Dariano pomyślał, że go puszczam i puścił komunikat "Thx"... Pomyślałem sobie "Thx kurwa, chuja bym cię puścił, gdyby nie wacha..."
... choć przyznaję, że jak zobaczyłem Darka wyjeżdżającego z PitStopu tuż za mną to nawet przez chwilę przeszła myśl, żeby może go puścić, w końcu ma przewagę kilkudziesięciu sekund (czas pit-stopu). Ale chęć rywalizacji wygrała i nie odpuściłem aż do monemtu kiedy zabrakło mi wachy... :582:
auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Wto 07 Lis, 2006
Dzieki dziewczyny !!
ajebisty wyscig.
Powiem od siebie ze dostałem straszała na pierwszym zakręce ostrego. Wyjebało mnie na mur. Myslałem ze bedzie restart ale chłopaki twardo pojechali dalej wiec a za nimi. Zobaczyłem anjasa troche dalej jak stało tyłem do przodu , mówie sobie "Ładnie" . Od 1-do 16 kółka sam jechałem , czas na pit stop. Wczesnie bardzo był pit grany u mnie. Od tego jak zjechałem z pit stopu zacząłem jechać perfekcyjnie co zaowocowało u mnie nowym rekordem 1:35:07. I stała sie tragedia.Zobaczyłem BOLA przede mną, dochodze go i siedze juz mu na ogonie, patrze a ten mi nie chce zjechać !! GRRRRRRRRRRr . Chyba 2 kółka nie chciał mi zjechać , trąbiłem , długimi dawałem , darłem morde i naprawde, tak byłem rozwscieczony ze miałem ochote mu w dupe wjechać, tzn.: zachamować na jego kapsku Zależało mi na tym bo Anjas nie zjechał do boksów i był 26 sek przede mną. Po szybkim przeliczeniu wiedziałem ze jak anjas zjedzie do boksu to i tak go nie dogonie a przede mną bolo jeszcze do wyprzedzenia !! W koncu jakos po małej przepychance łykam bolo i nadrabiam stracony czas do Anjasa, 1 sek, 0.5 sek zaczynam odrabiać co okrązenie, az doszedłem do 22 sekund przewagi anjasa . Myslałem ze to juz jednak koniec, okrązen z 10 chyba jeszcze było. Nagle widze to :
Cytat:
Dariano pomyślał, że go puszczam i puścił komunikat "Thx"... Pomyślałem sobie "Thx kurwa, chuja bym cię puścił, gdyby nie wacha..."
mówie, andrzej puszcza anajasa, czyli anjas cos zwalnia , a tu nagle ..... WACHA MI SIE SKOŃCZYŁA !!!!!!!!!! JEEEEEEEEE , JADEEEEEEE NA PUUUUUUUUUDŁO !!!!! 3 mieeeeeeeeeejsceeeeeeeeeeeeee !! Za Loko i dariano !! jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Dobra, teraz tak. Musimy ustalic sobie ze jak kogoś dojedzamy to ta osoba zjedza .
Anjas tak zrobił, dzieki zim, miłe to było.
Aha, jeszcze, loko przedemną jechał i juz mi tak nie odchodził strasznie jak kiedyś
Ja jestem za. Jak widzimy, że ktoś nas dochodzi to lepiej zjechać, nie blokować
Ja wczoraj też się namęczyłem z Bolem. Skubaniec nie zjedzie ani na centymetr , aż zmuszony byłem wyprzedzać po wewnętrznej na zakręcie co się zakończyło małym dzwonem i stratą sekund dla niego i dla mnie.
Jakiś czas później ciśnienie nie wytrzymało, poleciałem w kartofle i Bolo mnie łyknął... Więc w sumie nie opłacało się wyprzedzać
auto: MZK KZK PKP
silnik:: zależy który
moc: jest w tobiekm Pomógł: 33 razy Dołączył: 09 Kwi 2006 Skąd: Katowice
Wysłany: Wto 07 Lis, 2006
Anjas właśnei widziałem twoja fure jak mi przywaliła, moze sie od kogoś odbiłeś, nie wiem i nie jest to wazne! Ja już później sie denerwowałem bo musiał bym 2 pita zrobić i nie miałem już zadnych szans na nawiązanie walki! Oczywiście jak chciałem zjechać Loko, albo Dariano to musiałem gdzies przydzwonic
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach