auto: Cayane
silnik:: Tuaregoa
moc: np 182km Pomógł: 16 razy Dołączył: 18 Lis 2009 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 08 Lut, 2010
Pseprasam...
Oczywiście chodzi o nałożenie na wykres momentu obrotowego przełożeń skrzyni biegów i dyferencjału...
Najprędzej to shamować auto na hamowni (oo.. np Maha) i poprosić o 'wykres' w postaci tabelarycznej. Gdzie masz wypisany moment na silniku co ileś obrotów (standard 500). Jeśli np masz odcinkę na 7250 i masz tam 200Nm (i akurat 200KM w tym miejscu ) to mnożysz te wartość przez przełożenie danego biegu, oraz przełożenie główne. Wychodzi Ci wtedy dokładnie ile w danym momencie masz momentu obrotowego na kołach. Najlepiej zrobić sobie arkusz, gdzie dla danego przełożenia masz moment na kołach w całym zakresie obrotów, wtedy wystarczy poszukać (lub zadać funkcje) największych wartości dla kolejnych biegów. Dla aut wolnossącyh przy założeniu, że moment jest płaski do samego końca na pewno wyjdzie 'by walić w odcinę na każdym biegu', ale dla aut turbo i zdechłych V8 okaże się, że przy zmianie na wyższy bieg, chodź 20% 'dłuższy' trafiamy na moment 30% większy. Z tego samego powodu rajdówki Nki turbo często mają zasłonięty obrotomierz powyżej 5tys i wtedy też należy już zmienić bieg. Jazda w nich na krótszym przełożeniu nie rekompensuje wartości momentu na kołach przy niższych obrotach na biegu wyższym...
Teraz pewnie ktoś da tu link do miliona takich kalkulatorów w sieci, ja ich nie znam, gdyż zawsze robiłem własne... looser?
auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Pon 08 Lut, 2010
lol czytałem to i miałem oczy wielkości 5zł.... i czyli generalnie tak jak Ade pisał ze w n/a ciągnąc do końca...:) (oczywiście to przy założeniu ze nie mamy jakiegoś tam specjalnego wykresu z hamowni)
Oczywiście chodzi o nałożenie na wykres momentu obrotowego przełożeń skrzyni biegów i dyferencjału...
Najprędzej to shamować auto na hamowni (oo.. np Maha) i poprosić o 'wykres' w postaci tabelarycznej. Gdzie masz wypisany moment na silniku co ileś obrotów (standard 500). Jeśli np masz odcinkę na 7250 i masz tam 200Nm (i akurat 200KM w tym miejscu ) to mnożysz te wartość przez przełożenie danego biegu, oraz przełożenie główne. Wychodzi Ci wtedy dokładnie ile w danym momencie masz momentu obrotowego na kołach. Najlepiej zrobić sobie arkusz, gdzie dla danego przełożenia masz moment na kołach w całym zakresie obrotów, wtedy wystarczy poszukać (lub zadać funkcje) największych wartości dla kolejnych biegów. Dla aut wolnossącyh przy założeniu, że moment jest płaski do samego końca na pewno wyjdzie 'by walić w odcinę na każdym biegu', ale dla aut turbo i zdechłych V8 okaże się, że przy zmianie na wyższy bieg, chodź 20% 'dłuższy' trafiamy na moment 30% większy. Z tego samego powodu rajdówki Nki turbo często mają zasłonięty obrotomierz powyżej 5tys i wtedy też należy już zmienić bieg. Jazda w nich na krótszym przełożeniu nie rekompensuje wartości momentu na kołach przy niższych obrotach na biegu wyższym...
Teraz pewnie ktoś da tu link do miliona takich kalkulatorów w sieci, ja ich nie znam, gdyż zawsze robiłem własne... looser?
ja tylko dodam, ze nalezaloby rozwazac wykres na kolach, a nie na silniku;] tak mi sie przynajmniej wydaje:d
auto: Cayane
silnik:: Tuaregoa
moc: np 182km Pomógł: 16 razy Dołączył: 18 Lis 2009 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 08 Lut, 2010
Janusz napisał/a:
i czyli generalnie tak jak Ade pisał ze w n/a ciągnąc do końca...:)
Tak, jeśli masz do końca płaski moment obrotowy, czyli jeśli posiadasz jedno lub dwa z kilkuset aut, które hamowałem stroiłem. W przeogromnej większości moment obrotowy przy końcu wykresu spada.. to jak i na ile spada jest ważne przy tym wyliczeniu zmian biegów.
Czyli NIE, nie do końca na każdym biegu. 99% aut bez zmiennych faz zdycha zawsze na wysokich obrotach. Do najlepszego sprintu trzeba sobie wyliczyć punkty zmiany biegów tak by 'zdychania' nie przeciągać, tylko zmienić bieg, lub wręcz zdecydowanie przeciągać mimo, że czuć że auto ledwo ciągnie, ale mieć świadomość, że zmieniając bieg będzie jeszcze gorzej. Clearasil?
Cytat:
ja tylko dodam, ze nalezaloby rozwazac wykres na kolach, a nie na silniku;] tak mi sie przynajmniej wydaje:d
Niezabardzo. Hamownia nie podaje momentu na kołach (na takiej 'jedynce' mam u siebie ponad 7500Nm, więc nawet nie wiem jak to zmierzyć ), a co jedynie moc na kołach. Nie ma sensu od niej zaczynać, bo trzeba by z niej wyliczyć moment na silniku uwzględniając straty, a następnie wyliczyć moment na kołach przez przełożenia - trochę 2x robota
auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Pon 08 Lut, 2010
Miniac napisał/a:
Tak, jeśli masz do końca płaski moment obrotowy, czyli jeśli posiadasz jedno lub dwa z kilkuset aut, które hamowałem stroiłem. W przeogromnej większości moment obrotowy przy końcu wykresu spada.. to jak i na ile spada jest ważne przy tym wyliczeniu zmian biegów.
Czyli NIE, nie do końca na każdym biegu. 99% aut bez zmiennych faz zdycha zawsze na wysokich obrotach. Do najlepszego sprintu trzeba sobie wyliczyć punkty zmiany biegów tak by 'zdychania' nie przeciągać, tylko zmienić bieg, lub wręcz zdecydowanie przeciągać mimo, że czuć że auto ledwo ciągnie, ale mieć świadomość, że zmieniając bieg będzie jeszcze gorzej. Clearasil?
ale ze zwykłego wykresu tego nie wyliczę?? u mnie spada pod koniec
sciagnij sobie program cartest, cos tam pokazuje i pomaga;]
a co do opadania momentu to rzeczywiscie w wiekszosci aut spada przed koncem obrotow co nie zmienia faktu, ze w tej zdecydowanej wiekszosci przy odcieciu bedzie on na kolach wyzszy niz na wyzszym biegu zaraz po zmianie.
wydaje mi sie, ze ciezko byloby znalezc na tym forum auto, ktore wymaga zmiany biegow 1 i 2 przed odcieciem (oczywiscie mowimy o benzynowych usportowionych autach, a nie o frontierze 2,4 wujka)
auto: Cayane
silnik:: Tuaregoa
moc: np 182km Pomógł: 16 razy Dołączył: 18 Lis 2009 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 09 Lut, 2010
ade napisał/a:
a co do opadania momentu to rzeczywiscie w wiekszosci aut spada przed koncem obrotow co nie zmienia faktu, ze w tej zdecydowanej wiekszosci przy odcieciu bedzie on na kolach wyzszy niz na wyzszym biegu zaraz po zmianie.
Ade... prosze.... nikt tu nie ma auta turbo? Subaru?
wydaje mi sie, ze ciezko byloby znalezc na tym forum auto, ktore wymaga zmiany biegow 1 i 2 przed odcieciem (oczywiscie mowimy o benzynowych usportowionych autach, a nie o frontierze 2,4 wujka)
Wystarczy na przykład pobrać jakiegokolwiek TDI (dla emeryta ) lub wscieklego hothatch'a z wąsko zestopniowaną skrzynką. Ja kojarzę raptem parę aut, które należy chetać do odcinki
btw. nigdy nie było mowy o tym, ze na jedynce nie trzeba do 'tytytytytytyyty' kręcić
a co do opadania momentu to rzeczywiscie w wiekszosci aut spada przed koncem obrotow co nie zmienia faktu, ze w tej zdecydowanej wiekszosci przy odcieciu bedzie on na kolach wyzszy niz na wyzszym biegu zaraz po zmianie.
Ade... prosze.... nikt tu nie ma auta turbo? Subaru?
wydaje mi sie, ze ciezko byloby znalezc na tym forum auto, ktore wymaga zmiany biegow 1 i 2 przed odcieciem (oczywiscie mowimy o benzynowych usportowionych autach, a nie o frontierze 2,4 wujka)
Wystarczy na przykład pobrać jakiegokolwiek TDI (dla emeryta ) lub wscieklego hothatch'a z wąsko zestopniowaną skrzynką. Ja kojarzę raptem parę aut, które należy chetać do odcinki
btw. nigdy nie było mowy o tym, ze na jedynce nie trzeba do 'tytytytytytyyty' kręcić
wydaje mi sie, ze krotka skrzynia tym bardziej wymusza wykorzystywanie maksymalnych obrotow, a co do tego subaru to nie wiem jaka tam skrzynia jest, ale 2 pierwsze biegi na bank do konca:D
ps
dziwny ten wykres subaru... wogole momentu nie trzyma u gory... a wstaje dosc pozno...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach