auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Pią 11 Lut, 2011
dokladnie
agentczor [Usunięty]
Wysłany: Pią 11 Lut, 2011
Jakbym czytało swojej firmie. Moim dyrektorem (dział maszyn i serwisu) został gość który przedtem pchał deski w tartaku. Jestem chyba jedynym, który nie boi się powiedzieć co myśli.
Narazie gość nie ma jak mnie zwolnić bo w tej branży jak sie kogos zatrudni trzeba go szkolic z pół roku... Ale ja i tak szukam nowej roboty.
auto: Fiesta R2
silnik:: 1.6 16v
moc: 170km Pomógł: 32 razy Dołączył: 10 Lip 2007 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 11 Lut, 2011
carlose napisał/a:
a co wogóle chcesz dalej robić, może napisz w czym się dobrze czujesz, to ktoś z nas może jakoś pomoże
Generale znam się na otwieraniu instytucji finansowych
Na razie szukam czegoś typu "project manager", gdyż jest to o tyle dobre, że nie musi wiązać się z bankowością, a tak na prawadę z każdą dziedziną.
Ale co z tego wyjdzie to jeszcze się okaże.
W swojej karierze byłem odpowiedzialny za parametryzację systemów, ustawienia ich pod wymogi jednostek biznesowych i pod profil klientów. Do tego zbudowałem systemy zarządzania użytkownikami wewnętrznymi - budowanie profili w każdym systemie oddzielnie, tworzenie/modyfikowanie/blokowanie, zmiany haseł etc. Ostatnią działką było zarządzanie procesem dostarczania korespondencji masowej do klientów banku, ustawienie całego tego procesu od początku czyli plik wyciągowy wychodzący z systemu aż do ostatniego momentu - listonosz, skrzynka mailowa etc. Prowadzenie przetargów, przygotowanie umów, opiniowanie umów, kontakt z zewnętrznymi dostawcami i multum innych zajęć z tym związanych łącznie z kampaniami marketingowymi.
Ale się rozpisałem... ale oczywiście to nie jest wszystko czym się zajmowałem... bo oczywiście brałem udział w każdym prawie projekcie toczącym się w banku, wiec dlatego project manager to chyba najlepsze rozwiązanie dla mnie w tym momencie, aczykolwiek mogą źle patrzyć jak osoba od 3 lat na stanowisku kierowniczym szuka pracy innego zupełnie typu...
_________________ DEEP HOUSE MUSIC | BEACH | SUN | PARTY
auto: Fiesta R2
silnik:: 1.6 16v
moc: 170km Pomógł: 32 razy Dołączył: 10 Lip 2007 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 16 Lut, 2011
Wczoraj minął tydzień od kąd nie mam pracy
nie powiem czuje się znacznie lepiej psychicznie i fizycznie. Codziennie rano basenik, sauna, w domu robie obiadek - żyć nie umierać
tylko ile tak wytrzymam...
_________________ DEEP HOUSE MUSIC | BEACH | SUN | PARTY
Generale znam się na otwieraniu instytucji finansowych
Na razie szukam czegoś typu "project manager", gdyż jest to o tyle dobre, że nie musi wiązać się z bankowością, a tak na prawadę z każdą dziedziną.
Ale co z tego wyjdzie to jeszcze się okaże.
W swojej karierze byłem odpowiedzialny za parametryzację systemów, ustawienia ich pod wymogi jednostek biznesowych i pod profil klientów. Do tego zbudowałem systemy zarządzania użytkownikami wewnętrznymi - budowanie profili w każdym systemie oddzielnie, tworzenie/modyfikowanie/blokowanie, zmiany haseł etc. Ostatnią działką było zarządzanie procesem dostarczania korespondencji masowej do klientów banku, ustawienie całego tego procesu od początku czyli plik wyciągowy wychodzący z systemu aż do ostatniego momentu - listonosz, skrzynka mailowa etc. Prowadzenie przetargów, przygotowanie umów, opiniowanie umów, kontakt z zewnętrznymi dostawcami i multum innych zajęć z tym związanych łącznie z kampaniami marketingowymi.
Ale się rozpisałem... ale oczywiście to nie jest wszystko czym się zajmowałem... bo oczywiście brałem udział w każdym prawie projekcie toczącym się w banku, wiec dlatego project manager to chyba najlepsze rozwiązanie dla mnie w tym momencie, aczykolwiek mogą źle patrzyć jak osoba od 3 lat na stanowisku kierowniczym szuka pracy innego zupełnie typu...
Mick,moze to głupie pytanie,ale nie myslales o czyms swoim? Jakby nie było praca w korpo jest z dupy, pracujac dla siebie sam zarzadzasz swoim czasem, motywacja do pracy wieksza,itd
auto: Reno
silnik:: 2.5
moc: 115km Pomógł: 16 razy Dołączył: 31 Sty 2008 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 16 Lut, 2011
Marek23 napisał/a:
Mick,moze to głupie pytanie,ale nie myslales o czyms swoim? Jakby nie było praca w korpo jest z dupy, pracujac dla siebie sam zarzadzasz swoim czasem, motywacja do pracy wieksza,itd
Z dnia na dzień tracąc prace chyba ciężko jest być przygotowanym na coś takiego Zazwyczaj bywa, że trzeba się liczyć z mizernym zyskiem lub właściwie jego brakiem przez pierwsze 6-12 mcy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach