To raczej przestroga przed ta knajpa, szef chcial gdzies nas zabrac by przepuscic budzet na ten cel, a ktos rzucil pomysl.
Blisko pracy, wiec jestemy w tej knajpie. Trafic trudno, skromne wejscie od ul. Warynskiego i tyle.
Na pierwszy rzut oka milo, wystroj chlopskiej starej chaty.
Siadamy przy duzym drewnianym stole, na dzien dobry menu i chleb ze smalcem. Pajdy chleba duze, smalcu gora, zamowilem od razu zsiadle mleko. Do tego momentu bylo milo.
Wszyscy zlozyli zamowienia, kolega zapewnial ze porcje sa ogromne, wiec zamowilem tylko i wylacznie jakies "paski wolowiny na miodzie" czy cos podobnego. Koledzy pierogi, zurek w chlebie, "kawal miesa" i inne takie wynalazki. Napier podali zur, owszem w chlebie, ale to co bylo w zrodku do zurem nazwac nie mozna. Lepiej smakuje zurek z torebki, rozcienczany byl chyba 7x. Porcja tez cos skromna, ok czekamy na dania glowne. Kazdy ma w glowie kawal miecha, ktorym sie zapcha, slinka cieknie na sama mysl.
I podali...
Na moim talerzu kilka platerkow wolowiny, wysuszonej, brak jakiegokolwiek sosu i ziemniaki. Ziemniaki slabe, zwykle solone bez smaku, miesa mega malo, nie ma szym polac ani w czym umoczyc, gumowe. Nie bylo to smaczne, nie bylo to syte, ale ok 40zeta kosztowalo. Jak poprosilem o malosolnego to kelnerka zaproponowala by sie obsluzyc przy stole z salatkami. Dwa ogorki srednio smaczne zjadlem, do rachunku 9zeta za wizyte "w barze salatkowym" wpadlo.
Ogolnie nikt zadowolony nie byl, smak kiepski, porcje male.
Wszyscy rozczarowani, tylko dlatego nie wqrwieni ze firma stawia.
auto: MZK KZK PKP
silnik:: zależy który
moc: jest w tobiekm Pomógł: 33 razy Dołączył: 09 Kwi 2006 Skąd: Katowice
Wysłany: Wto 13 Lut, 2007
Tak samo nie polecam CHłopskiego w Bielsku! W Krakowie byłem kilka razy (kilka lat temu) i zawsze mi smakowało, ale tez słyszałem już ze sie pogorszyło!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach