Wtedy będę miał już w chój chajsu i mnie to będzie yebać
Wtedy reszta będzie miał jeszcze więcej hajsu i jeszcze szybsze fury. A Ty nigdy nie wjedziesz w top 3.
My tu nadal o "amatorskim" ściganiu piszemy czy chodzi o generalkę DTM?
jeśli o "amatorskim" to (WST, SuperOES itp) to można sobie jeździć czym się chce i robić tym wyniki (co pokazała fioletowo-różowa Honda Civic - a raczej jej kierowca na Ułężu) lepszy niż dużo mocniejsze auta.
Bonczkowi gratuluje projektu i zajawki w budowaniu auta od 2 lat wg własnego pomysłu!
My tu nadal o "amatorskim" ściganiu piszemy czy chodzi o generalkę DTM?
jeśli o "amatorskim" to (WST, SuperOES itp) to można sobie jeździć czym się chce i robić tym wyniki (co pokazała fioletowo-różowa Honda Civic - a raczej jej kierowca na Ułężu) lepszy niż dużo mocniejsze auta.
To sobie zobacz co wygrywa amatorki teraz. Poza tym jak ładuję kasę to niech to bedzie szybkie, a nie kultowe.
auto: Fryzjerskie
silnik:: 1.8
moc: 140km Pomógł: 9 razy Dołączył: 04 Sty 2011 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 03 Lip, 2011
AleX_R53 napisał/a:
jeśli o "amatorskim" to (WST, SuperOES itp) to można sobie jeździć czym się chce i robić tym wyniki (co pokazała fioletowo-różowa Honda Civic - a raczej jej kierowca na Ułężu) lepszy niż dużo mocniejsze auta.
filoetowo-różowa honda to ma mega krótką skrzynie, dobry zawias i opony na przodzie które trzymały jak głupie (ale zabił je w ciągu 1 sesji pomiarowej - potem zmienił i czasy były gorsze o 4-5s). kierownik też ogarnięty, ale jego samochód tylko nie wygląda. nie jest to b16, ale patentów tam jest sporo
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Nie 03 Lip, 2011
Wrazcając do "ciekawostek" z pucharów markowych, to w pierwszym roku jeździł gość (znam go prywatnie) który wstawił silnik 1.1 zamiast przepisowych 1.0.
Słabo ???
Oczywiście kłąmstwo ma krótkie nogi i dostał dyskwalfikację.
Niemniej jednak pomimo faktu że był to przeogromny przewał różnica mocowa oscylowała w granicach 10% i to już była przepaść.
W przypadku klas gdzie jedynym ograniczeniem jest pojemność podejrzewam że na starcie potrafią sie pojawić auta o mocy x i 2x startujące w tej samej klasie.
Ja popieram że start daje fun i jednym i drugim, że samodoskonalenie to podstawa tej imprezy, ba ciesze sie że są przypadki że ktoś jakąś hondą która wygląda jak paździeż leczy piękne wypolerowane "superbryki", ale w podsumowaniu ogólnym twierdze że tak diametralne różnice sprzętowe wypaczają wynik sportowy.
Dlatego ogromny SZACUNEK dla takich gości jak STF który chyba nawet na przysłowiowych "drzwiach od stodoły" robi imponujący wynik.
Ale właśnie STF ujął w jednym zdaniu kwintesencje tego problemu:
Stf napisał/a:
jeśli się buduje auto kilka lat i wsadza w nie masę kasy i poświęconego czasu to ja tam chciałbym nim coś wygrać
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
AleX [Usunięty]
Wysłany: Nie 03 Lip, 2011
Marek23 napisał/a:
AleX_R53 napisał/a:
My tu nadal o "amatorskim" ściganiu piszemy czy chodzi o generalkę DTM?
jeśli o "amatorskim" to (WST, SuperOES itp) to można sobie jeździć czym się chce i robić tym wyniki (co pokazała fioletowo-różowa Honda Civic - a raczej jej kierowca na Ułężu) lepszy niż dużo mocniejsze auta.
To sobie zobacz co wygrywa amatorki teraz. Poza tym jak ładuję kasę to niech to bedzie szybkie, a nie kultowe.
Szybki Marku, wszystko zalezy od kierowcy. Czy ma on ochote wygrywac wszystko czy miec samochod dajacy MU duzo frajdy z jazdy i jakies sukcesy mozliwe do osiagniecia wlasnie tym samochodem. ZAWSZE jest ktos szybszy i z grubszym portfelem, wydaje mi sie ze nawet od Ciebie, ktory "ogarniasz". Ale nie wszyscy musza w amatorkach posiadac (jak widac po Twoich wypowiedziach) cisnienie na pudlo.
Moge wybebeszyc MINI i zrobic z niego wyscigowke (komfort i tak bedzie wiekszy niz w klasyku Mini) ale nie mam takiego cisnienia bo wystarczy mi bycie przed CTRami i Evo na WST wszystko jest kwestia kierowcy!
To Ci od razu powiem,że budowanie w oparciu o jakąś tam zajawkę, osobiste gusta to głupota. Przykład, chciałem mieć clio po lifcie, a powinienem brać ph1, które jest lepsze do sportu.
moglbym to samo napisać o mojej fieście
_________________ Za mało zarabiasz, żeby być gejem..
auto: AP1
silnik:: F20C
moc: 240km Pomógł: 21 razy Dołączył: 28 Kwi 2010 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 03 Lip, 2011
Panowie, praw fizyki nie da się oszukać.
Można pojechać tylko na tyle, na ile pozwala sprzęt.
Osobiście wolę brak ograniczeń w klasie, niż wałki jak to ma miejsce w "pucharach".
Zresztą nawet tam, gdzie są ograniczenia, są fury znacznie szybsze i wolniejsze.
Co do amatorskich wyścigów to każdy ma inne założenia, które kalkuluje sobie w oparciu o możliwości sprzętu i swoje, ale chyba nikt nie powie, że nie chce rywalizować o zwycięstwo i zwyciężać Inaczej nie są to już wyścigi, a treningi
auto: Clio I,
silnik:: 2.0
moc: 260,km Pomógł: 40 razy Dołączył: 08 Cze 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 03 Lip, 2011
CHRZANEK napisał/a:
Ale właśnie STF ujął w jednym zdaniu kwintesencje tego problemu:
Stf napisał/a:
jeśli się buduje auto kilka lat i wsadza w nie masę kasy i poświęconego czasu to ja tam chciałbym nim coś wygrać
nie do końca sie z tym zgodze, dla mnie Clio to takie spelnienie marzen - nie musze nic wygrywac, ba - nawet nie musze nim startowac. Aby mozna bylo sie nim czasami przejechac to juz mi wystarczy
Mati79 [Usunięty]
Wysłany: Nie 03 Lip, 2011
budowa auta daje duzo frajdy, upalanie jescze wiecej ale jesli auto zaczyna kierowca ogarniac na tyle ze zaczyna walczyc w klasie to jest dopiero mega fan, szczegolnie jesli auto nie jest takim wynalazkiem jak ma Karol tylko normalnym autem porównywalnym z innymi w klasie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach