Dzisiaj kolezanka zaproponowala zeby tam wskoczyc, podjechalismy razem z Paula we troje.
Stoliki bardzo fajne, kamienne podstawki, paleczki lakierowane itd. Bardzo fajnie.
Dostalismy menu, kolezanka zamowila maki a ja zestaw roznosci za 55zeta.
Zestaw byl bardzo dobry, uwaga na ostry sos sojowy, maki bardzo dobre, reszta wynalazkow rowniez.
Zamowilismy kurczaka w sosie sake-costam. Tutaj delikatnie rzecz biorac rozczarowanie.
Wszyscy skuszeni nazwa zamowilismy teog kurczaka i nikomu nie smakowal, byly to pol surowe(!) gumowe kawalki kurczaka w tlustej panierce ktora miala byc chrupiaca. Calosc ratowal bardzo dobry ryz. Kolezanka nie wytrzymala i zglosila to kelnerce, kelnerka zapronowala ze za kurczaka nie zaplacimy. Mily gest, ale w sumie kazdy zjadl tylko po malym kawalku i odstawil. Byc moze zly dzien kucharza albo sie nie znamy, jednak nikomu nie smakowalo.
Gdy placilismy rachunek zauwazylismy cos dziwnego, kelnerka za lada otworzyla butelke wina i zlala resztki w kieliszkow ktore zabrala ze stolika(!).
Uczucia mieszane, same maki i tym podobne bardzo dobre, kurczak fatalny, honor uratowal jego brak na rachunku, numer z winem. Hmm, moze ktos mi wytlumczy.
auto: BMW Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Gru 2005 Skąd: Kraina Grzybów
Wysłany: Nie 25 Lut, 2007
Po prostu stare wino smakuje lepiej niz nie stare
To proste. Sprzedala X porcji wina czyli Y butelek.
To oznacza ze po Z takich akcjach może wziac sobie jedna butelke do domu i robić z nią różne brudne rzeczy
auto: Clio Sport
silnik:: 2.0
moc: 201km Pomógł: 53 razy Dołączył: 10 Sty 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 25 Lut, 2007
Cytat:
Gdy placilismy rachunek zauwazylismy cos dziwnego, kelnerka za lada otworzyla butelke wina i zlala resztki w kieliszkow ktore zabrala ze stolika(!).
dokladnie tak jak mowi eM chociaz jest jeszcze jedna mozliwosc.
w restauracji butelka wina kosztuje 50 - 80 zl.. kilka zlewek i ma nowa butle tak jak mowi eM z tym, ze w tym momencie sprzedaje swoja "nowa" butelke drugi raz i ma w kieszeni te 50 - 80 zl i kupuje sobie 3 przyzwoite winka w sklepie albo 3 takie same jak to, ktore sprzedaje w knajpie.
_________________ Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.
auto: Clio Sport
silnik:: 2.0
moc: 201km Pomógł: 53 razy Dołączył: 10 Sty 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 26 Lut, 2007
no wlasnie.. chociaz tak pomyslalem chwile i nie musi to byc jabol..
zmiescisz sie z 3 winiakami w 50 zl jesli:
-lubisz wino stolowe - np hiszpanskie lub francuskie (albo kazde inne ale te to moje ulubione)
-lubisz swieto wina - Beaujolais Nouveau (kiedys pilem takie wino i kosztowalo jakos kilkanascie zlotych.. mimo, ze krotko dojrzewalo w ogole sie tego nie czulo.. pyszne)
_________________ Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach