auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011
Cytat:
mozliwosci trzeba sobie stwarzac a nie na nie czekac.
nie to żebym jątrzył ale może opowiesz nam jak stworzyłeś sobie możliwości w Warszawie
wszędzie można mieć jak pączek w maśle, ale same chęci nie wystarczą, trzeba mieć trochę szczęścia
auto: Clio Sport
silnik:: 2.0
moc: 201km Pomógł: 53 razy Dołączył: 10 Sty 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011
no wlasnie
a czesio siedzi caly czas i obraca sie w tych samych tematach non top wiec nie sadze zeby sie cos zmienilo.
poszedlem do sfinksa - pracowalem.
moglem menażerowac - nie chcialem.
nie mowie, ze czesio ma rozwijac kariere w swiecie reklamy bo tutaj bylo szczescie i akurat wolne miejsce w firmie, do ktorej na rozmowe zaprosil mnie pitt ( z tym, ze juz jakis czas wczesniej szukalem sobie czegos w reklamie)
w sfinksie moge pomoc. jesli sie nadasz to napewno Cie moj ziom Modescik nie wywali.
Młody chłopak po liceum, jakimś tylko sobie znanym sposobem, dostał się do biura wielkiej firmy. Praca jego polegała na odbieraniu telefonów.
Po tym jak odebrał kilka, kierownik działu przyszedł gratulacjami:
- Młoda, świeża krew! Świetnie pan to robi! Właśnie takich ludzi nam potrzeba. Awansuje pana piętro wyżej - zakończył.
Następnego dnia po kilku godzinach pracy, polegającej na odbieraniu telefonów i zapisywaniu kto dzwonił, znowu przyszedł do niego kierownik z wyższego pietra z gratulacjami:
- Jutro, rozpoczął uroczyście, proszę przyjść w garniturze piętro wyżej na zebranie zarządu firmy.
Następnego dnia, gdy pojawił się na zebraniu, przywitała go burza oklasków i nie minęło wiele czasu, a został członkiem zarządu! Zakomunikowano mu, że przez najbliższych kilka dni jego praca ograniczać się będzie wyłącznie do uczestnictwa w zebraniach najwyższego organu firmy. Tak też się stało, ale po kilku dniach pracy otrzymał telefon od sekretarki szefa, ze ma propozycję zostania prezesem zarządu firmy i w tym celu szef zaprasza go jutro do siebie. Następnego dnia przybył więc nasz bohater do gabinetu właściciela firmy. Stanął przed nim, a szef zaczął:
- Takiej młodej świeżej krwi potrzeba naszej firmie. I tylko w naszej firmie mogłeś osiągnąć tak szybko awans. Co usłyszę w zamian za to?
- "Dziękuję" - krótko odpowiedział młodzieniec.
- Liczyłem na więcej wylewności - skomentował szef. Na to młodzieniec:
- Dziękuję, tato...
auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011
M napisał/a:
Nie pisz Kuba ze szczęście, jak się nie umi to żadne szczęście nie pomoże.
ale jak się umi a się nie ma za grosz szczęścia to tez nic z tego nie będzie, choć czasem szczęście polega na tym żeby poznać dobrą osobę w odpowiednim czasie albo głupio się zgadać
Ostatnio zmieniony przez Janusz Wto 22 Lis, 2011, w całości zmieniany 1 raz
auto: Różne
silnik:: Różne
moc: Różnakm Pomógł: 51 razy Dołączył: 25 Sty 2010 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011
Można też sobie na spokojnie "wejść" do jakiegoś banku, przez firmę zewnętrzną, nie mając w ogóle studiów - i nie jest to szczęście ani lizanie dupy ile ludzi tyle przypadków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach