ostatnio swoja celinke zaprowadzilem do mechanizatora i wszystko jest na picus glancus oprócz jednej rzeczy..,sprężyny
auto jest posadzone nizej ale niestety nie dlatego ze jakis mariano italiano nie skapil grosza na pro-sprężyny typu h&r tylko wzial k.urwa chyba brzeszczota i poprzycinal seryjne
wszsytko fajnie bo wyglad auta zyskal tylko ze mocno musze zwalniac na dziurach - wiadomo
ale na mniejszych dziurach jest super bo nic nie dobija a komfort mam cacy
pytanie mam takie...mianowicie po podniesieniu auta okazalo sie ze sprezyny ze wzgledu na to ze sa krotsze nie rozpieraja talezy od amorków tylko sa osadzone tam dosc luzno
jak auto stoi na ziemi to pod wplywem ciezaru amorek siada i wiadomo nie ma luzu
interesuje mnie jednak to co sie dzieje jak wyjezdzam z dolka...bo wtedy jest ten luz bo auto jest odciazone no i nie wiem czy to nie jest niebezpieczne
inna sprawa to taka ze jakiej sprezyny skróconej bym nie wlozyl to sytuacja by sie powtorzyla...nie wazne czy skrocona seria czy jakas krótsza sportowa sprezyna i tak luz by musial z racji dlugosci wystepowac tylko tyle ze na sportowej sprezynie bym mial duzo twardsze auto
czy mysle dobrze czy tez nie??
czy sprezyny obnizajace nie powinny bys stosowane do amorkow odpowiednio krótszych??
ja mam skrócone sprężyny (nie obcinane ) i krótkie amorki, krótka sprężyna w długim amorze powoduje dobijanie amora do budy, amor nie pracuje w całym zakresie a po to ktoś mu jakąś tam długość zaprojektował żeby uzyskać kompromis między komfortem tłumienia i skutecznością amortyzowania
sosna8 [Usunięty]
Wysłany: Pią 16 Mar, 2007
to to ja wiem...pytanie brzmiało czy można krótką sprężynę do długiego amora wsadzic i jakie sa skutki czy konsekwencje
dzis bylem u kreatora mocy na młodnickiej i gośc powiedzial ze bez problemu mozna zalozyc krótkie sprężyny do seryjnych amorków...chyba tak tez zrobie bo jakbym chcial amorki kayaby to po 500zł za sztuke bym musial dac...ale jakos nie chce
auto: BMW Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Gru 2005 Skąd: Kraina Grzybów
Wysłany: Pią 16 Mar, 2007
Ogolnie napisze jak ja to rozumiem.
Sprezyna jest po to aby zakumulowac siłe związaną z ruchem wahacza - np zakręt i nierówności.
Skoro tak to przycięcie sprężyny oznacza ze moze ona zebrac z sobie mniej energii niz poprzednio - ciąg dalszy za chwilę...
Amortyzator ma za zadanie na odcinku pracy sprężyny wytłumić jej ruch(przejąć energię) i ją uspokoic - stad wiemy ze zuzyty amorek mamy wtedy gdy auto buja sie po sinusoidzie zamiast przycupnąć po jednym ruchu.
A więc:
Przycięta sprezyna: w ekstremalnych warunkach energia przejdzie jako uderzenie w budę i spowoduje jej ruch w kierunku wahacza - strata przyczepnosc
Amortyzator zatem ktory jest przystosowany do tłumienia na wiekszej długosci niz ruch sprezyny - nie wykona swojej pracy czyli nie przejmie energii sprezyny w jednym "suwie" i tym samy pozwoli jej odbić - efektu oczywisty.
Upraszczajac
- sprezyna przycięta - niebiezpiecznie
- sprezyna przycieta i seryjny amor - (seryjnych aut - nie sportowych w serii) - podwójnie niebiezpiecznie.
Oczywiscie jesli to ma byc tylko dupowoz to NIC sie nie stanie,
jesli chcialbys pojezdzic troche bardziej odwaznie - moze byc niebezpiecznie.
to to ja wiem...pytanie brzmiało czy można krótką sprężynę do długiego amora wsadzic i jakie sa skutki czy konsekwencje
dzis bylem u kreatora mocy na młodnickiej i gośc powiedzial ze bez problemu mozna zalozyc krótkie sprężyny do seryjnych amorków...chyba tak tez zrobie bo jakbym chcial amorki kayaby to po 500zł za sztuke bym musial dac...ale jakos nie chce
to piszę ci że można, tylko kurwa po co?
[ Dodano: Pią 16 Mar, 2007 ]
eM napisał/a:
Oczywiscie jesli to ma byc tylko dupowoz to NIC sie nie stanie,
jesli chcialbys pojezdzic troche bardziej odwaznie - moze byc niebezpiecznie.
można by powiedzieć w zasadzie: "Chcesz zabijać? Zabij się sam obcinając sprężynę!"
sosna8 [Usunięty]
Wysłany: Pią 16 Mar, 2007
ok...to już wiem ze niebezpiecznie
czyli jak chce posadzic autko nizej to od razu amorki niższe trza kupic??
a to już zabawa kosztowna - dobrze myśle??
swoją drogą to teraz jeżdze autkiem z przycietymi sprężynami i na prostej drodze jak wahluje fajerą przy 80km/h to auto jedzie jak po sznurku
musze jeszcze sprawdzic jak bedzie na dolach
aha no i jeszcze jedno...sprężyny JAMEX...mówią że dobre a wy co myślicie??
auto: brak
silnik:: brak
moc: 1km Pomógł: 23 razy Dołączył: 24 Lut 2006 Skąd: Wch
Wysłany: Sob 17 Mar, 2007
supersporty gt cupline jamnexy to tak na prawde prawie jedno i to samo - bardzo często zdaża się ze sprężyna nie trzyma parametrow podawanych przez producenta np obnizenie o -XXmm. Myśle że lepiej kupić seryjne bądź dociułać na einbachy h&R etc.
Ucięta sprężyna to zło, daje złudne wrażenie że auto mimo obniżenia jest wciąż komfortowe ale zatraca ona wszystkie właściwości seryjnej sprężyny, kolega miał w ten sposób obniżonego golfa, mimo niewielkiej prędkości auto zbytnio się ugieło i na mokrym wypłynęło na zewnątrz przodem w krawężnik, imho lepiej nie ryzykować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach