gatunek: Dramat, Przygodowy
produkcja: Francja, USA, Wielka Brytania
reżyseria: Walter Salles
scenariusz: Jose Rivera
Maciek jara się Prometeuszem, a ja filmem który powinien powstać już dawno temu. Póki co mamy plakat i zwiastun, w kinach w USA ma być niebawem, u nas na razie nie wiadomo. Film bazuje na najlepszej książce pokolenia beat generation - hipsterów lat 50-tych - mianowicie W drodze Jacka Kerouac.
Film drogi, świetna muzyka i dobrzy aktorzy młodego pokolenia z Samem Riley i Kristen Stewart na czele
"hipsterów lat 50-tych"....qurwa Martin wyhamuj,bo za daleko zajechałeś
Hahaha, czytałeś Kerouaca? On sam tak określa to pokolenie w "Podziemnych". "W drodze" sformułowanie to zostało błędnie przetłumaczone na hipisów. Tak, tak, rabarbarku, beat generation to byli hipsterzy
rabarbar [Usunięty]
Wysłany: Nie 18 Mar, 2012
Tak czytałem Kerouaca,Burroughsa,Ginsberga (i dziesiatki innych pisarzy amerykanskich,o mojej fascynacji literaturą amerykanska kiedys Ci chyba pisałem).
Chcesz mi powiedziec ze banda wystylizowanych snobów zwana hipsterami ma cos wspólnego z autentycznym buntem bitników ??
Chcesz mi powiedziec ze banda wystylizowanych snobów zwana hipsterami ma cos wspólnego z autentycznym buntem bitników ??
Każde pokolenie ma swoich hipsterów
Choć pojęcia względnie te same to filozofia zupełnie inna
rabarbar napisał/a:
Tak czytałem Kerouaca,Burroughsa,Ginsberga (i dziesiatki innych pisarzy amerykanskich,o mojej fascynacji literaturą amerykanska kiedys Ci chyba pisałem).
Si Widziałeś film "Skowyt"? W Polskich kinach ma być w kwietniu, polecam obejrzeć
Ostatnio zmieniony przez martin.h Nie 18 Mar, 2012, w całości zmieniany 1 raz
rabarbar [Usunięty]
Wysłany: Nie 18 Mar, 2012
martin.h napisał/a:
rabarbar napisał/a:
Chcesz mi powiedziec ze banda wystylizowanych snobów zwana hipsterami ma cos wspólnego z autentycznym buntem bitników ??
Każde pokolenie ma swoich hipsterów
Więc dzisiejsze pokolenie wyjątkowo huyowo trafiło
"On the Road" - piękne obrazki do genialnej książki.
Nigdy film nie będzie lepszy od książki, i tutaj się to potwierdza. Ktoś kto czytał książkę zaskoczony nie będzie, Kerouac wszystko pięknie opisał, a ten film myślę że dobrze odwzorowywuje tą cząstkę książki.
A więc po co są robione takie filmy? A po to aby zobaczyć wspaniałe krajobrazy i posłuchać świetnej muzyki, czegoś czego książka nam nie przekaże, owszem jest wyobraźnia, ale to nie to samo, oczy też muszą się nacieszyć.
Warto się wybrać aby zobaczyć to czego nie ma w ksiażce czyli dla pięknych zdjęć, muzyki czy Kirsten Stewart
auto: 3/4 E46
silnik:: M54
moc: pieruńskakm Pomógł: 11 razy Dołączył: 25 Paź 2010 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto 25 Wrz, 2012
Zdjęcia i muzyka super. Ale tak całościowo to jestem trochę rozczarowany, brakowało mi wciągającego głębokiego klimatu. Gdyby ten film był cały taki jak od momentu epizodu w Meksyku do zakończenia, to byłoby ekstra.
Gdybym nie znał wcześniej książki, to ten film na pewno nie zachęciłby mnie do przeczytania jej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach