auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km Pomógł: 49 razy Dołączył: 16 Lut 2006 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie 24 Lut, 2013
Fydi - na prostych nie jeżdżę, chociaż mam w garażu pare i czasem ciągnie mnie żeby się na nich przejechać i kiedyś to zrobię i zabiorę je ze sobą na stok. Jeżdżę na starych Atomicach, które mają promień 18 m, są miękkie i długie 173 cm.
Z tym wypożyczaniem to nie jest niestety tak łatwo, żeby znaleźć jakieś fajne narty. W zasadzie od początku zimy przy każdym wyjeździe pytam w wypożyczalniach czy mają coś fajnego, ale zazwyczaj nic nie ma, dopiero ostatnio udał się wyrwać te Stoeckli i wczoraj to co poniżej.
W sobotę pojeżdziłem na czyms na co dla odmiany mnie stać ;)Rossignol 8SL
156 cm, promień 11 m i jakiś tam rocker
No i niestety wrażenia nie były już tak dobre jak przy poprzedniej narcie. Oczywiście i tak było lepiej niż na moich nartach, bo promień zdecydowanie krótszy, a ja szukam jakiejś slalomówki i takie skręty mnie interesują, ale to jednak nie było to.
Zdecydowanie brakowało im tej agresywności, którą miały Lasery. Przejścia z skrętu w skręt nie były tak dynamiczne, no i narta nie szła aż tak fajnie w łukach.
Na pewno były bardziej miękkie, co dało się odczuć nawet stojąc, gdzie byłem w stanie łatwo wygiąć nartę opierając się na językach.
No i jednak długość to wg. mnie nie to, mimo, że nie jestem wysoki i mam 175 to zdecydowanie lepiej pasowało mi 160 cm, a może nawet lepsze będzie 165, jeszcze nie wiem, ale na pewno nie będzie maks krótko, bo Rossignolom brakowało stabilności.
auto: Clio Williams
silnik:: F7R
moc: 154km Pomógł: 23 razy Dołączył: 21 Sty 2008 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie 24 Lut, 2013
Gdzieś czytałem, że z rockerem, można brać spokojnie znacznie dłuższe narty. 156 to zdecydowanie za krótka narta. Szukaj dalej i opisuj dalej każdą nartę, bo z ciekawości będzie się można czegoś dowiedzieć.
Fajnie byłoby gdybyscie testując narty podawali poziom swoich umiejętności według tej skali
http://www.skiforum.pl/th...o-w-swoj-profil co innego bedzie dobre dla początkującego ,co innego dla zaawansowanego...
Ja jestem stary, gruby i słaby ale jezdze ponad 30 lat,wiec tak z pewną nieśmiałościa ocenie sie na 7 (choc jazda w puchu i poza trasami nie jest mi obca)
Ostatnio wziołem sobie narty z centrum testowego Head-a.Polecam tą opcje mozna sprawdzic kilka typów nart i zobaczyc na czym sie dobrze jezdzi,do tego dostaje sie nowe ,tegoroczne ,nie zmęczone modele
Zacząłem od topowych slalomówek za furmanke kasy (nie moge ich znalezc na stronie),i okazało sie ze pierwszy raz narty mnie przerosły,wymagają bardzo szybkiej i agresywnej jazdy,kilka zjazdów dawałem rade,pózniej miałem dosc wiec wziołem te http://www.head.com/ski/p...4388/?region=pl ,miększe i bardziej uniwersalne,oczywiscie gorzej do krótkiego skrętu ale mniej męczące .Przez cały dzien waliło mocno sniegiem wiec po południu było juz mocno kopnie i wtedy przyszedł czas na freeraidowe łopaty (tez ich nie moge znalezc na stronie head-a),była rewelacja !!!!,oczywiscie w miejscach gdzie trafiał sie zbity snieg narta nie trzymała wogóle ale w kopnym mozna w zakręcie kłasc sie dotykają ręką stoku,kupa zabawy
Dotychczas miałem Blizzardy RCS (model z zeszłego roku),taka niby gigantówka (z grupy race) ,do dłuższego skrętu,cholernie szybka,mi sie na tym jezdziło huyowo,dałem je synowi i ten jest bardzo zadowolony (bo młody mało skręca,zapierdalac lubi)
auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km Pomógł: 49 razy Dołączył: 16 Lut 2006 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią 01 Mar, 2013
Wczoraj znów polatałem na kolejnej narcie, tym razem był to Fischer RC4 WORLDCUP SC PRO
(Karwa no już krótszej nazwy nie mogli dać )
160 cm, promień 11m.
Tym razem chyba warto zacząć od warunków, bo były zdecydowanie odmienne od wszystkich w których jeździłem w tym roku. wyskoczyłem w tygodniu na wieczorne nartowanie 19-22. Przez cały dzień była dodatnia temperatura, ale wieczorem całkiem przymroziło i na stoku był totalny beton. Strasznie twarde zmrożone podłoże, muldy, ale do zniesienia i do tego po jednej stronie totalny lód, a po drugiej na tym zalodzonym podłożu sporo usypanego zmrożonego śniegu z bryłami. Także było ciężko i warunki znacznie utrudniły porównane z pozostałymi.
Pomimo warunków Fischer zaskoczył pozytywnie, bo na tym lodzie trzymały na krawędziach dużo mocniej niż przypuszczałem. Jadąc na wyciągu i widząc, co się dzieje na stoku myślałem, że jazda jest skazana na porażkę i trzeba będzie ciągle uważać i jechać delikatnie, a okazało się że można im zaufać i mocno oprzeć się na krawędzi. Zaskakiwały mnie w czasie jazdy, tym że po takim czymś da się wycinać tak fajne i na prawdę ostre łuki. Przejścia z skrętu w skręt były mniej dynamiczne i nie aż tak przyjemne jak na Stoeckli, ale myślę że to jednak w dużej mierze zasługa warunków, w których trzeba było się bardziej pilnować. Mimo to wykręciłem mnóstwo satysfakcjonujących i dających radość skrętów. Przy dużych prędkościach też fajnie sobie radziły i były stabilne, przechodziły przez te usypane kupki śniegu bez większego wzruszenia.
Podsumowując bardzo fajna narta, na muldach wymagała na pewno mniej niż Stoeckli, a przy tym dalej dawała dużo Funu.
auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Nie 24 Mar, 2013
Czesio napisał/a:
http://www.youtube.com/wa...d&v=XxoDkiLmnD0
trochę bez sensu... bo prędkości sie wyższe na stoku wyciąga niż pociągi w PL jeżdżą, zakrętów tez więcej można robić, tyle że nie trzeba nart po jednej przejażdżce wyrzucać, tak jak w przypadku takiego przejazdu za pociągiem.
Ale z drugiej strony, to to trochę pojebane, jestem na TAK!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach