auto: Skoda 105L
silnik:: 1049 cm3
moc: 43km Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Paź 2010 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 15 Cze, 2015
Ja od liceum od piłki stronię. Raz pozwoliłem sobie na odrobinę szaleństwa - narty - i skończyło się jak skończyło. Dlatego teraz tylko motocykle, może rower.
_________________
Cytat:
przyczyna dzwona taka sama jak ostatniego dacha... czyli bomba na pałę po drodze której nie znam bez opisu...
auto: Skoda 105L
silnik:: 1049 cm3
moc: 43km Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Paź 2010 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 06 Lip, 2015
Wczoraj wizyta na Jastrzębiu przebiegała w warunkach tropiklanych. Wypiłem jakieś 6 litrów wody, a na siebie wylałem ze 30. Temperatura dawała w kość, ale tak czy siak jeździło się zajebiście. Pilot powery kleiły jak złe, może 2 delikatne powerslide'y wyszły, ale wszystko łagodnie pod kontrolą. Przód trzymał jakbym po szynach jechał.
Ostatnim razem nakręciłem sobie film jak cielsko się układa w trakcie jazdy no i wyszły błędy, dlatego teraz najbardziej zależało mi na poprawię pozycji i przełożeniu tego na lepszą prędkość w zakręcie. No i UDAŁO SIĘ Mocniej wysuwałem dupę i całe cielsko do zakrętu, pościerałem slidery, miałem dużo większą stabilność w każdej fazie zakrętu niż ostatnio. Jarałem się jak pochodnia i to nie tylko od upału. Schodziłem na kolano na najwolniejszym nawrocie przy jakiś 40 km/h i w bardzo szybkich łukach. Jeździło mi się wyśmienicie, nie mogę się doczekać następnego torowania.
I taki krótki filmik, niestety ciężko na takie krętej trasie walczyć z 600rr, jeździłem taką ostatnio i w porównaniu do mojego gixa skręca leciutko i precyzyjnie jak rower.
Teraz pewnie Poznań zaatakujemy i może Brno
Pozdr
_________________
Cytat:
przyczyna dzwona taka sama jak ostatniego dacha... czyli bomba na pałę po drodze której nie znam bez opisu...
auto: Skoda 105L
silnik:: 1049 cm3
moc: 43km Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Paź 2010 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 01 Lis, 2015
Sezon motocyklowy za mną, dziś ostatnie latanie zaliczyliśmy z ziomkiem. Nawinąłem 12200 km w tym roku, więcej niż planowałem, zrobiłem duży progres jeśli chodzi o umiejętności na torze jak i na ulicy. Była jedna stłuczka i jeden dzwon na torze (wypakowałem w ducati, które okazało się wolnijesze niż wyglądało). I w sumie to powinno być na tyle, ale że bez motocykla ciężko to w piątek zaczynam sezon enduro, u ziomków na Warmii czeka już na mnie kawa kx250 w dwusuwie. Także sezon się nie kończy, zmienia się tylko motocykl
_________________
Cytat:
przyczyna dzwona taka sama jak ostatniego dacha... czyli bomba na pałę po drodze której nie znam bez opisu...
Ostatnio zmieniony przez Kenet Pon 02 Lis, 2015, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach