poza latającą nogą tam nie było nic z horroru
trillerek ale bardzo lajtowy
eM napisał/a:
raczej drogowa sensacja ubarwiana brutalnymi scenami
to w ogole nie byl horror. to rodrigueza byl bardzo ostry i brutalny, stad chyba sie dystrubutorom pojebalo.
Marcel 08 napisał/a:
taniec motylka w knajpie to sie mało nie posrali ze szczescia .....
to byla scena jak ona tanczyla u was? w wersji 90min w miejscu gdzie miala zatanczyc pojawila sie plansza "Missing Reel, sorry for inconvenience, cinema management" heheh strasznie mi sie to podobalo
a w planet terror co chwile taka byla :DDDD jak tylko czegos im sie nie chcialo pokazac to to dawali :DDDD
Dla mnie Deathproof mistrz... Jedyny minus to, że fura Stuntmanowi Mikeowi wogóle nie jechała... Jak pierwszy raz nacisnął pod knajpą obserwowany przez jedną z panienek to z motorsporrt ziomkami umarliśmy ze śmiechu,a reszta ludzi w kinie w szoku z czego się śmiejemy.
to może na potrzeby filmu ? albo w JUŁESEJ takie mają ?
Jungle Julia miala tzn ma za dłuuugie nogi bo w momencie jak Kurt je zniszczył nawet nie było widac korb z tyłu w boczkach wiec wyjeli bez sensu troszke te szyby z tyłu
Misiek_lbn Aż żal się spieszyć na tym forum victory is mine !
auto: Lancer Evo VII
silnik:: 2.0
moc: 330km Pomógł: 17 razy Dołączył: 24 Lut 2007 Skąd: Horsham
Wysłany: Nie 12 Sie, 2007
obejrzałem film...
nie zrozumiałem z niego nic a nic, żadnego przekazu, no zero...
upatrzył sobie 4 dupy, poznał, zabił, leży w szpitalu..
nowy wątek, 4 inne dupy, mało spójna całość, znowu sobie je upatrzył, ale tym razem one upolowały jego...
sorry, ale mi nie podszedł
za mało znam twórczość Tarantino, i zapewne dlatego oczekiwałem coś całkiem innego
ale jeśli wam się podobało, to good for you :564:
Misiek_lbn Aż żal się spieszyć na tym forum victory is mine !
auto: Lancer Evo VII
silnik:: 2.0
moc: 330km Pomógł: 17 razy Dołączył: 24 Lut 2007 Skąd: Horsham
Wysłany: Nie 12 Sie, 2007
JIMEK, po pierwsze, ile ludzi tyle gustów :564:
po drugie, to chyba mój pierwszy film Tarantino jaki widziałem :547: (jakoś nie miałem okazji obejrzeć ani Pulp Fiction ani innych)
dlatego moje zdziwienie, o co wogóle biega...
nie wiedziałem czego oczekiwać poprostu
auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Nie 12 Sie, 2007
zgadzam sie z rekinem
Byłem, wynudziłem sie na maxa.
Przereklamowany jak dla mnie, pozatym, nie lubie czegos co jest z zasady fajne, co jest sygnowane czyms to tez musi być fajne. A taki jest ten film.
Cytat:
upatrzył sobie 4 dupy, poznał, zabił, leży w szpitalu..
100% racji co w tym takiego jest k.u.r.w.a fajnego ? Czekam na LOGICZNĄ odpowiedz.
Film bez fabuły, z kiepskim montażem, nużacy, wogóle z dupy. Stracony hajs.
Dodam jeszcze, ze jak wróciłem starałem sie znaleźć naprawde coś ciekawego, cos co moze sie podobać osobom które ten film ogladały i polecają go. Dla mnie jedynie muzyka jest ok (chodz tez bez rewelacji ... )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach