Dziku, od razu przyznam Ci racje zeby ominac 13 stron bicia piany.
Francuskie mniej sie psuja od japonskich, zadowolony ?
dokładnie... Dziku już tyle razy mówiliśmy o tym... samochód to zespół urządzeń różnych firm z całego świata pod logiem składacza samochodów (producenta : Seat, Toyota czy VW)
auto: Peugeot
silnik:: 208 GTi
moc: podobno 230km Pomógł: 98 razy Dołączył: 05 Gru 2005 Skąd: zadupie
Wysłany: Sob 24 Lis, 2007
Cytat:
Francuskie mniej sie psuja od japonskich, zadowolony ?
Maciek, pogadaj z Carlosem.
Ja ostatnio kupiłem Nissana Almerę made in Japan w 1999 roku. Zapytałem Karola zanim go kupiłem jak często widuje je w serwisie, - powiedział że sporadycznie sie coś w nich psuje. Natomiast kolejne modele Almery notorycznie mają jakiś problem, Primera to samo.
Gadałem z Adasiem (Adamantem) - co by sobie kupił jako furę na codzień na moim miejscu (podałem budżet) Powiedział żebym kupił japońca z XX wieku bo te z XXI to ciągle naprawia.
Znasz moje zdanie o japończykach - u mnie w domu tylko takei auta były, nigdy się nie psuły ale w 1990, 1995 , 1999 jak mój ojciec kupował auta to nikt nei słyszał o jakichkolwiek awariach japończyków.
A tak od 2000 roku to sorry ale ciągle coś im się zdarza. I psują sie tak samo jak Francuzy i Niemcy i Koreańczycy. Zauważ ze japońskie auta już nie są na 1-szym miejscu bezawaryjności.
_________________ when the flag drops the bullshit stops
auto: BMW Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Gru 2005 Skąd: Kraina Grzybów
Wysłany: Nie 25 Lis, 2007
Nie wiem jak jest z tymi z ostatnich lat, mysle ze niebawem sie przekonam to sie wypowiem
To w koncu o jakich francuzach jest ten temat? O takich nowiutkich czy o tych z lat 90tych?
Bo sie troszke pogubilem, a udzielam sie tylko bo zaczelo sie jak u nas normalne jechanie kosztem japonii, w sumie to mnie cieszy bo musi to byc jakis wyznacznik jakosci skoro ciagle jest kozlem ofiarnym.
auto: Peugeot
silnik:: 208 GTi
moc: podobno 230km Pomógł: 98 razy Dołączył: 05 Gru 2005 Skąd: zadupie
Wysłany: Nie 25 Lis, 2007
eM napisał/a:
O takich nowiutkich czy o tych z lat 90tych?
ja napisałem o tych od 2000r
_________________ when the flag drops the bullshit stops
.....action speaks louder than words....
mAbZ [Usunięty]
Wysłany: Nie 25 Lis, 2007
dzik napisał/a:
Po pierwsze ktory "japonczyk" jest produkowany w japonii?
Drugie, ekonomia jest bezwzgledna.
Logistyka, wymagania jakości i organizacja pracy również, a te wciąż bardzo się różnią w
fabrykach japońskich (niezależnie od uzytuowania) od np. europejskich.
Ta wiedza mi wystarczy jako gwarancja jakości japońskich aut.
A nie jest to wiedza internetowa- uczestniczyłem w budowaniu linii produkcyjnej m.in. Lexusa.
Napisz jeszcze troche o fabryce w UK toyoty dla uzupelnienia. Mnie nie przekonuje fakt ze samochod sklada emigrant co miesiac nowy.
Samochod to obecnie kupa czesci od roznych producentow i te czesci wlasnie powoduja bezawaryjnosc. Te same graty znajdziesz w francuzie i japonczyku.
Co do zarzadzania, to niestety japonczycy musieli odpuscic. Przykladem moga byc ich wpadki w postaci wpuszczania na rynek zle zaprojektowanych czesci i wymianie w kolko na te same wadliwe.
Toyota swego czasu byla nie do pobicia w wymianie gwarancyjnej silnikow. Wiem to od kumpla z wydzialu komunikacji, kiedy jeszcze zmiane silnika wbijali do dowodu to byly kolejki. Taka wpadke miala toyota z silnikami corolki i yarisa, mial tez nissan w almerze jak sie nie myle.
Kupujac pierwszego francuza moglem doplacic i kupic yarisa. Pewnie by sie nie psul, w tej cenie nie mial w sobie nic co popsuc sie moglo, nawet wspomaganie wymagalo doplaty
Nie jestem jakimś fanatykiem jednej marki czy jednej nacji producentów. Miałem w życiu i kilka francuzów i kilka japończyków. Jak do tej pory to japończyki były bezawaryjne, francuzom niestety przydażały się wpadki.
W yarisie mam 105 000 przejechane. Jak go kupowałem to czytałem Twoje dzik wypowiedzi na którymś forum, że silniki yarisa wytrzymują 100 tysięcy a potem remont.
Odpukać, u mnie jeszcze nie ma żadnych oznak zużycia. Silnik trzyma moc seryjną i zachowuje się tak samo jak 3 lata temu. Przez te 105 tysięcy nie popsuło się absolutnie NIC. Yaris jest z XXI wieku. Wyprodukowany został w Japonii.
Teraz daje kolejną szansę francuzowi. Mam nadzieję, że się nie zawiodę. Jeśli przejadę nim 100 tysięcy i kompletnie nic się w nim nie popsuję to będę bardzo szczęśliwy i w 100% uwierzę w samochody francuskie. Bardzo bym chciał.
auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km Pomógł: 49 razy Dołączył: 16 Lut 2006 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie 25 Lis, 2007
Cos w tym co pisze Mazb jest, ostatnio czytałem artykuł, w którym było napisane ze zródłem niezawodności toyoty jest własnie sposób zarządzania i organizacji pracy miedzy innymi na lini produkcyjnej.
Na przykład na taśmie toyoty każdy pracownik, który znajdzie usterke może ją zatrzymać i podobno to się zdarza.
Toyota bardzo duzo kiedys zrobila w organizacji pracy, ale to zarzadzanie nie jest objete prawem autorskim i uzywane w wielu firmach.
5S mam u siebie w pracy.
auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Nie 25 Lis, 2007
Loko napisał/a:
Na przykład na taśmie toyoty każdy pracownik, który znajdzie usterke może ją zatrzymać i podobno to się zdarza.
Stary... tak to jest nawet w valeo na wycieraczkach, a w zasadzie to on ma obowiązek to zrobić... (oczywiście jak idą na eksport,albo do serwisów, bo jak idą na supermarket to leci każdy badziew)
auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km Pomógł: 49 razy Dołączył: 16 Lut 2006 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie 25 Lis, 2007
Valeo to też swietna firma, podejżewam że czołówka jeśli chodzi o jakość.
W toyocie zatrzymanie lini wiaze się głównie z tym ze analizują jakie są przyczyny powstanai tej wady i staraja sie to poprawić. Nie wiem jak w Valeo, czy tez przeprowadzaja analize czy po prostu wycieraczka leci do kosza
auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Nie 25 Lis, 2007
Loko napisał/a:
Valeo to też swietna firma, podejżewam że czołówka jeśli chodzi o jakość.
W toyocie zatrzymanie lini wiaze się głównie z tym ze analizują jakie są przyczyny powstanai tej wady i staraja sie to poprawić. Nie wiem jak w Valeo, czy tez przeprowadzaja analize czy po prostu wycieraczka leci do kosza
Stary.. pracowałem tam na lini produkcyjnej..:) nie jest tak kolorowa ( zalezy gdzie) a co do jakości:) to jeśli coś idzie do serwisu itp.. to tak, jakość jest świetna.... I jak jest więcej niż kilka takich samych wad, to leci analiza i przychodzą śpece i próbują coś naprawić. a ten kto składał wycieraczkę podpisuje ja specjalnym flamastrem, i jak puści jakąś wadliwa to zabiera sie mu premie..:) ale jak coś idzie na supermarket to wycieraczki po ziemi latają itp..:) a jak jet rysa do metalu to nieraz sie ja flamastrem zamaluje....
P.S ja miałem styczność tylko z wycieraczkami... jak jest z innymi podzespołami to nie wiem :564:
koniec OT
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach