auto: Clio I,
silnik:: 2.0
moc: 260,km Pomógł: 40 razy Dołączył: 08 Cze 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 26 Lis, 2007
Marcel 08 napisał/a:
a czy to przypadkiem nie jesto o smaku przypominajacym pomarancze :566:
jest - walilismy straight up (no ice, no chaser). Drin mnie zabil ale byl pyszny
Marcel [Usunięty]
Wysłany: Pon 26 Lis, 2007
stoi to u mnie w barku (tzn teraz jest gdzies w kartonie z napisem alko) i jakos nie "odwazyłem" sie zeby to otworzyc - wiec Bad-i bedziesz miał co pic
Mój kolega pracuje w restauracji i robi sushi no i mojej dziewczyny tata lubi kuchnie chińską i japońską i też robi znakomite suszi i do tego sake polecam !
Jak ktoś będzie przelotem w Lublinie to zapraszam na SUSHI !
:564:
ale Stacho - tak na przyszłość ten post poza tym że ktoś w Twojej rodzinie robi sushi nic nie wniósł do tematu o Izumi sushi.
Bo np. u nas Freeman robi sushi
Nie tylko co w mojej rodzinie co mojej dziewczyna tata plus mój znajomy który pracuje w restauracji
Kiedyś nie byłem przekonany wogóle do takich dań a raczej przekonsek ale zostałem namówiony spróbowałem dobrałem odpowiedni sos i jest to poprostu pyszne...
Masz możliwość zjedzenia suszi !
nie czekaj tylko jedz !
:564:
auto: clio sport
silnik:: 2.0
moc: 171km Pomógł: 30 razy Dołączył: 13 Maj 2006 Skąd: warszawa
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007
FreeMan napisał/a:
ale ja robie to hobbystycznie a TY profesjonalnie
no cos ty! ja tez hobbystycznie... ...tam pracowalem jako kelner a nie sushi master.
Swoja droga mozemy wspolnie cos zrobic, ja sie naucze czegos od ciebie ty odemnie.
auto: espace i rs
silnik:: 175 i 265
moc: 175 i 265km Pomógł: 30 razy Dołączył: 22 Lip 2006 Skąd: P-no
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007
Rudello napisał/a:
FreeMan napisał/a:
ale ja robie to hobbystycznie a TY profesjonalnie
no cos ty! ja tez hobbystycznie... ...tam pracowalem jako kelner a nie sushi master.
Swoja droga mozemy wspolnie cos zrobic, ja sie naucze czegos od ciebie ty odemnie.
auto: saxofon
silnik:: 1.6 8v & 1.6 16v
moc: Za mało...km Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Sie 2006 Skąd: Podkowa Leśna City
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007
ja tez chce:)
a wogole to spoko suchi jest na tylach nowego swiata.
_________________ DOBRY SEX - można porównać do poślizgu na mokrej drodze, z którego wychodzi się bez najmniejszego szwanku. Serce w gardle, adrenalina, człowiek cały spocony, a na końcu szczerzy zęby jak idiota:)
Jadlem raz, ale na placu Zbawiciela.
Jest OK, maja super bulion z warzywami w ciescie.
_________________
JIMEK [Usunięty]
Wysłany: Pon 03 Gru, 2007
bylem wczoraj. Zjedlismy taki zestaw chyba 32 najrozniejsze maki wszystkie rodzaje, kilka sashimi, do tego jeszcze jakas zupke i tak:
Jedzenie - (w sensie to co jedlismy) nic specjalnego w sadybie bardziej mi sie podoba
Miejsce - lokalizacja rzut beretem ale sam lokal ok. Strasznie nackane rezerwacjami.
Obsluga - jest taki szybki test dobrej knajpy ktory wczoraj zrobilem niespecjalnie - chcialem domowic picie i sorry, ale nie pamietam ktora kelnerka nas obslugiwala, wszystkie takie same, wiec powiedzialem pierwszej z brzegu i jak tylko skonczylem mowic to widze ze dziewcze nawet nie probuje sluchac i z łaską ozjamila ze zawola nasza kelnerke. No i tego nie zrobila.
Rachunek - cenia sie i to bardzo moim zdaniem troche na wyrost. za ta kase na mokotowskiej kawalek dalej mozna sobie zjesc w dyspensie i miec orgazm.
ok temat się rozwinął to mam pytanie. żremy te surowe w większości ryby a jak wiadomo nie pływają one w bałtyku. dostawy ryb do restauracji są w środy. jakiej chemii się używa żeby to wszystko nie zgniło? bo w to że świeżutkie dostaję na talerzu nie uwierzę. w azji jadłem świeże owoce morza. w polsce chyba tylko schabowego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach