Byłem z Kasią wczoraj.
Dla mnie film z dupy. To coś jak film o człowieku w łódce... Idą, idą i się wykruszają po kolei... Taki bez konkretów ten film. Mi się klimat nie podobał. Kasi się podobał.
Wolałbym jakieś konkrety no i to, że amatorska kamera (w sensie z ręki) to było po to, żeby nie było widać niedociągnięć w efektach. Zamiast zobaczyć jak komputerowo coś spieprzyli to drgnęła gościowi ręka i po bólu.
auto: maluch
silnik:: jeden sześć
moc: okurzaczkm Pomógł: 11 razy Dołączył: 07 Lip 2006 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: Nie 03 Lut, 2008
Byłem dzisiaj na tym filmie. Podobne odczucia jak Vlodarski. Ta trzęsąca się kamera czasami mnie motyla noga za to "gacek" buszujący po miescie wizualnie daje radę. Na początku strasznie cedzą ujęcia które go ukazują w pełnej krasie. Bałem się że skończy się to jak w horrorach w których boimy się nieznanego do momentu zaprezenotwania szerszej publice głównego monstera tudzież straszyciela po czym cała sala wybuchała smiechem. Tu na szczęście chłopaki nie dali ciała i dawkowanie ujęć z głównym "bohaterem" jest o.k. Nie najgorszy ale myślałem że bedzie lepszy.
Już z filmów o uciekaniu dużo bardziej podobał mi się klimat w Wojnie Światów. Też ze szczątkową fabułą i tylko do obejżenie na wielkim ekranie (w celu odpowiedniego efektu) ale z klimatem zaszczucia i beznadziejności sytuacji dużo bardziej zapadł mi w pamięci.
JIMEK [Usunięty]
Wysłany: Pon 04 Lut, 2008
niedobry!?
ja pierdole wojna swiatow to najgorszy film na ktorym bylem w zyciu!!!! 15zeta w PLECY!!!
auto: maluch
silnik:: jeden sześć
moc: okurzaczkm Pomógł: 11 razy Dołączył: 07 Lip 2006 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: Pon 04 Lut, 2008
to wszystko zależy na co się nastawiasz idąc na film. Jezeli wiesz że to film o uciekaniu przed wrażym monstrum to nie boli szczątkowa fabuła.
Po prostu liczyłem na większą rozpierduchę NYC
auto: BMW Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Gru 2005 Skąd: Kraina Grzybów
Wysłany: Pon 04 Lut, 2008
Film w sumie mi sie podobał, nie nastawialem sie wlasnie na jakis mega hit, raczej na bezmyslne popoludnie w kinie. Wiec sie nie rozczarowalem. Musze przyznac ze akcja trzymała mnie w napięciu, nie dawal odetchnac. Jedyne co to końcowka, rozczarowała mnie ponieważ została rozegrana w stylu serialowo-tasiemcowym.
W jednej z ostatnich scen podczas ewakuacji helikopterem oczywiscie wiedzialem ze potwor ich piznie lapskiem, leciel specjalnie rownolegle do tego pelzajacego bazyliszka i sami prosili sie o strącenie.
A najbardziej wkurwia mnie w kinie rozbestwione gnojstwo ktore bez skrepowania gadalo sobie w najlepsze podczas filmu - chamstwo. Mialem ochote pojsc i prewencyjnie dac jednemu kopa w dupe, przepraszam ze tak pisze ale takie niskie instynkty sie w czlowieku odzywaja w takiej sytuacji/
eM rozumiem to... jak coś kupuje do jedzenia to zjadam na reklamach, żeby nie przeszkadzać... a gdyby nie siła tłumu która wychodzi odrazu pewnie bym siedział i czytał litery z szacunku do reżysera, ale w naszym świecie to niemożliwe... tylko zapalą światła i bydło ucieka jak by to był zamach terrorystyczny
Własnie wróciłem z bratem z kina i tak naprawde się zawiodłem na tym filmie tak samo brat,
film mi sie nie podoba, nie potrafił mnie mocno wciągnąć owszem efekty dzwiękowe są fajne i efektowne
Nie wiem czemu ale film mi się bardzo kojarzy z filmem Godzilla który był o wiele lepszy niż Projekt: Monster
auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km Pomógł: 38 razy Dołączył: 20 Gru 2005 Skąd: z polecenia
Wysłany: Czw 07 Lut, 2008
Cytat:
Nie jesteś tutaj od oceniania, z tego co wiem krytykiem filmowym nie jesteś.
Jestem krytykiem filmowym, wiec ocenie:
Cloverfield dostaje 6-Jimkowych ****** z 10 mozliwych Jimkowych gwiazdek.
Dlaczego?
Bo ta fabule widzielsmy juz 1000 i 1 raz.
Fajniej by wyszedl na normalnej kamerze, kiepsko oddaje punkt widzenia zwyklej amatorskiej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach