auto: Renault Clio
silnik:: F4R 738
moc: 188km Pomógł: 132 razy Dołączył: 13 Mar 2008 Skąd: Będzin
Wysłany: Czw 06 Maj, 2010
chyba chodzi o to że wtedy nie działają żadne siły na kielichy. Jeśli karoseria jest już zmęczona to będą minimalne różnice między autem w powietrzu a na ziemi. A przecież chodzi o utrzymanie wartości wyjściowej karoserii.
z tego co ja patrzyłem to jedyna opcja to je skrócić
_________________ Nie umiem jezdzic
Czesio [Usunięty]
Wysłany: Czw 06 Maj, 2010
saxorulez napisał/a:
Czesio,
dlaczego muszą być podniesione?
Od paru osób słyszałem ze na podniesionych kołach . Uważam też ze jesli podniesiemy auto to kielichy przez ciężar kół beda rozpychane na zewnatrz , i w takiej pozycji powinny zostać usztywnione przez rozpórkę , aby po opuszczeniu nie zeszły sie znowu do środka
Ja przy montażu skręciłem rozpórkę do wewnątrz, bo tak mi się wydawało sensowniej. Z tego co widzę jestem w błędzie, ma być rozkręcona, tak ?
To juz chyba zalazy tylko od Ciebie , chyba prof. Chrzanek pisał kiedyś ze w pucharze CC sciagali rozporki zeby wywołać jak największy negatyw , ja osobiscie , jak bede probował wyspawać sobie rozporke to wymiary bede zdejmował na podniesionym aucie .
Nie, rozpórka ma powodować, że buda nie będzie się 'gięła' w zakrętach.
Jak montują klatki to na aucie podniesionym czy stojącym na kołach?
To zalezy, czasem auto wisi, czasem jest na odpowiednim "stole" - mowa tu o porzadnej firmie montujacej klatki a nie o Panu Kaziku robiacym to w blaszanym garazu. Zalezy czy masz gola bude czy jest uzbrojona w uklad zawieszenia itd. Dlugo by pisac.
Z rozporka jest inaczej, jak juz tu ktos napisal, poprzez podniesienie (ale tez nie calkowite - tak by kola lekko dotykaly podloza) odciazasz napor na kilichy i latwiej jest rozporke poprzez srube rzymska rozkrecic. Tu (w/g mojego doswiadczenia) nie mozna tez przesadzac poniewaz auto tragicznie bedzie sie prowadzic na mokrym/sliskim.
Zaznaczam ze to moje zdanie oparte na swoim doswiadczeniu/testach/odczuciach i pomiarach czasow.
auto: niebieskie :]
silnik:: na przedzie
moc: z tobą niech będzie.km Pomógł: 9 razy Dołączył: 17 Lip 2009 Skąd: z wioski
Wysłany: Pią 07 Maj, 2010
Wiadomo, że wszystko zawsze zależy. Jednak na rynku jest cała masa, może nawet większość, rozpórek bez śruby rzymskiej, pospawanych i bez regulacji. Wtedy zazwyczaj pasują na auto stojące na ziemi i spełniają swoje zadanie. Ja też jestem zwolennikiem teorii zakładania rozpórek na aucie stojącym, a nie wiszącym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach